+ Napisz wiadomość
88355 odsłon wideo
Dołączył(a): 2019-12-23
Skoro jest mowa o rodzeństwie, jest i mowa o zazdrości. Ten temat jest obecny od samego początku historii biblijnej. Tam, gdzie pojawia się Boże wybranie, pojawia się też ludzka zazdrość i towarzysząca jej przemoc. Zaczęło się od Kaina i Abla, później mieliśmy przypadek Izaaka i Izmaela, Ezawa i Jakuba, teraz kolej na Józefa i jego braci, zaraz po tym przyjdzie historia Mojżesza i Faraona, Dawida i Saula, Jezusa i sanhedrynu, itd.
Jak widać, zazdrość jest stale obecna, rodzi wojny i różne formy przemocy. Biblia tego nie ukrywa: serce człowieka jest zazdrosne. To dotyczy wszystkich ludzi. W rodzeństwie, zanim będzie mowa o potrzebie miłości, każdy walczy o sprawiedliwość, o miejsce dla siebie. Naprawdę wiele z naszych inicjatyw i z naszych potrzeb wynika z naszej potrzeby uznania. Chcemy, żeby ktoś nas zauważył, żeby nas uznano jako pełnoprawnych członków rodziny. My, ludzie, żądamy sprawiedliwości (dla siebie), a dopóki nie czujemy się usprawiedliwieni, jesteśmy na łasce zazdrości: Dlaczego on, a nie ja?. To pytanie tkwi głęboko w nas, dlatego z zaciekawieniem będziemy śledzili historię potomków Jakuba, szukając odpowiedzi na pytanie: jak Bóg leczy tę zazdrość?.
Na dzień dobry słyszymy, że Józef jest ulubieńcem Jakuba. Nie ulubieńcem Boga, tylko Jakuba! Oczywiście ma to związek z tym, że Józef jest wymodlonym dzieckiem ukochanej Racheli.
Jakub mógłby chować to uczucie głęboko w sobie, aby nie drażnić reszty rodzeństwa. Zamiast tego faworyzuje Józefa, do tego stopnia, że daje mu w prezencie piękną i luksusową tunikę... Brzmi tak, jakby Jakub celowo chciał wzbudzić zazdrość rodzeństwa i żądzę władzy u Józefa!
Tak się rzeczywiście stało: zaraz po tym, jak Józef otrzymał tunikę, ma dwa sny: w pierwszym śnie widzi wszystkich swoich braci oddających mu pokłon. Ale to za mało! W drugim śnie dołączają ojciec i matka, bo słońce, księżyc i jedenaście gwiazd padają na twarz przed gwiazdą Józefa!
Tego było już za dużo dla braci. Najgorsze jest to, że mają rację!!! Józef jest nie do zniesienia! Zachowuje się jak nastolatek, która myśli, że wszystko zrozumiał lepiej niż inni, który popisuje się gdzie tylko się da i marzy o tym, by wszystkich sobie podporządkować!
Zazdrość jest u szczytu, a więc i grzech czai się za rogiem. Tak było w przypadku Kaina i Abla:  (Rdz 4,6-7)
Niestety, tak jak w przypadku Kaina, bracia ulegają emocjom i postanawiają zabić Józefa. Pierwsza okazja pojawia się wtedy, kiedy Jakub wysyła Józefa w roli nadzorcy swoich braci. Bracia już się szykują do zamordowania Józefa, ale w tym momencie wkracza Ruben, pierworodny Jakuba: (Rdz 37,22)
Jako pierworodny Ruben jest najbardziej pokrzywdzony przez wybór Jakuba. Dlaczego więc go broni? Są dwie przyczyny, które mogły go skłonić do tej postawy: po pierwsze jako najstarszy Ruben jest szefem rodzeństwa i na niego spadnie odpowiedzialność za ten czyn. Po drugie usłyszeliśmy w 35. rozdziale, że Ruben kiedyś zgrzeszył z konkubiną swojego ojca, a tutaj miałby okazję do odkupienia swojej winy.
Bracia wrzucają Józefa do cysterny i rozprawiają o tym, jak dalej postąpić. Ale jeśli uważnie przeczytamy tekst, nie jest napisane, że bracia doprowadzili swój projekt do końca! Madianici ich wyprzedzili, bo sami wyciągnęli Józefa z cysterny i sprzedali go Izmaelitom za 20 sztuk srebra (czyli za około 230 gramów srebra  co ciekawe, dokładnie taka jest cena ustalona w Księdze Kapłańskiej (Kpł 27,5), żeby móc odkupić od Boga chłopca poniżej dwudziestego roku życia. Innymi słowy, to jest cena jego duszy!)
Wracając do tej niejasności w tekście, można skupiać się nad tym, że bracia mieli zamiar sprzedać Józefa! To prawda, ale istnieje przepaść między tym, co zamierzamy robić a tym, co rzeczywiście robimy! Czy bracia sprzedaliby Józefa? Może tak, a może nie. Tragedia polega na tym, że wydarzenia wymykają się im spod kontroli: Madianici znaleźli Józefa i sprzedali go Izmaelitom, którzy go zawieźli do Egiptu. Ale zaraz potem dowiadujemy się, że to Madianici sprzedali Józefa Egipcjanom, tak jakby kupcy Izmaelscy odegrali tutaj jedynie rolę przemytników. 
Jeszcze bardziej zastanawiające jest to, że Józef trafił nie w byle jakie ręce, tylko został sprzedany Potifarowi, dowódcy straży przybocznej faraona! To naprawdę dziwny zbieg okoliczności. Tak jak wspominałem, po zapoznaniu się z całą historią Józefa będziemy szukali scenariusza, który by racjonalnie wyjaśniał te wszystkie przypadki.

W każdym razie rabini podkreślają fakt, że Józef przeszedł z rąk do rąk, dlatego bracia definitywnie stracili jego ślad. Tym bardziej jesteśmy zaciekawieni tego, co się dalej będzie działo z jednej strony z Józefem, z drugiej strony z resztą rodzeństwa. Przekonamy się o tym w następnym odcinku.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi14:311080p 50 14:31Rdz 37 Juda sprzedaje Józefa 1080p

Dodał: ZakochanywBiblii

Juda poślubia Kananejkę! Jak to jest możliwe? Szanujący się syn Abrahama nie może sobie pozwolić na ślub z cudzoziemką, bo Abraham i Izaak ostro ostrzegli przed tym swoich synów: takie postępowanie narażałoby skarb obietnicy na zatracenie, na rozmywanie się pośród narodów.

Aby to zrozumieć, musimy się bliżej przyjrzeć tekstowi. Poprzedni rozdział skończył się stwierdzeniem, że Józef zszedł do Egiptu. Niniejszy rozdział zaczyna się od słów I zszedł Juda od swoich braci. Taki sam czasownik: zejść. Bo od momentu, kiedy Józef zszedł, cała rodzina upadła, czego najlepszą ilustracją jest zachowanie Judy, który się oddziela od swoich braci
Juda był pomysłodawcą sprzedaży Józefa. W pewnym sensie sprawiedliwe jest, że ten czyn odwraca się przeciwko niemu. Juda schodzi na psy: zdradza pamięć ojców i poślubia Kananejkę, której imienia nawet nie znamy! To okropne!
Na szczęście Targum przywraca też jego honor, podkreślając, że przed ślubem zdążył nawrócić swoją żonę na wiarę Abrahama, czyli zrobił z niej prozelitkę. Czyli niby wszystko jest OK, ale ciąg dalszy wydarzeń będzie pokazywał, że jednak nie wszystko jest OK. Bo potomstwo z tego małżeństwa będzie miało fatalne przeznaczenie. Urodzi się trzech synów:
Er - co znaczy bezpłodny
Onan - co znaczy owdowiony
i Szelah  to imię ma jako korzenie słowo szaloh, co znaczy iluzja  Szelah urodził się w miejscowości Kezib, co oznacza kłamstwo, rozczarowanie! Rozczarowanie, bo Juda nie doczeka się już więcej potomstwa!
Wracając do potomków Judy, wiemy już, że ich koniec będzie tragiczny. Er poślubia Kananejkę o imieniu Tamar (imię oznacza palma, czyli Tamar jest piękna, bo jest wysoka, szczupła i gibka). Ale Er nie podoba się Panu - nie wiemy dlaczego - i umiera.
Istnieje takie prawo, prawo lewiratu (por. Pwt 25,5), według którego jeśli jakiś mężczyzna umiera bezdzietnie, jego najbliższy krewny ma obowiązek poślubić wdowę, aby zapewnić zmarłemu potomstwo, na znak przetrwania ciągłości jego rodu. Syn urodzony z takiego związku był uważany za legalnego potomka zmarłego, a nie biologicznego ojca.
W tym przypadku Onan, drugi syn Judy, był zmuszony poślubić Tamar, ale unikał zapłodnienia swojej żony (uciekał się do strategii stosunku przerywanego), gdyż zdawał sobie sprawę, że syn, który by ewentualnie przyszedł na świat, legalnie nie byłby jego dzieckiem. Od jego imienia, jak wiadomo, pochodzi wyraz onanizm, rozumiany na ogół także jako masturbacja. Ten czyn nie spodobał się Bogu i Onan umiera.
Jeśli chodzi o Judę, znów widzimy tutaj działanie mechanizmu sprawiedliwości: Juda zadał ojcu ból wiadomością o śmierci Józefa, a teraz na własnej skórze doznaje bólu śmierci własnych synów!

Czy cała linia genealogiczna Judy zostanie zgładzona pod ciosami kary bożej? Nadzieja jest w kobiecie  Tamar  która tutaj spełni swoją funkcję strażniczki mądrości w służbie Bożych planów, nawet jeśli sama jest Kananejką, choć według tradycji Tamar również się nawróciła, również była prozelitką, i wierzyła w Jednego Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba.
Juda, nauczony doświadczeniem, boi się dopełnić obowiązku lewiratu, bo nie chce stracić swojego ostatniego syna. Boi się tak panicznie, że postanawia odesłać Tamar do jej rodziny, w okolice Betlejem.
Po jakimś czasie Juda sam staje się wdowcem. Pewnego dnia przechodzi koło Betlejem. Tamar się o tym dowiaduje i obmyśla podstęp, który trochę przypomina działania Rebeki z rozdziału 27, która też występowała w roli strażniczki mądrości i też w tym celu uciekła się do podstępu (link powyżej). 
Tamar, w celu wymuszenia zastosowania prawa lewiratu, przebiera się za nierządnicę, uwodzi swojego teścia i zręcznie wyłudza od Judy zastaw, aby mieć dowody przeciwko niemu na przyszłość.
W tym momencie podstępny plan zostaje doprowadzony do końca: Tamar wyciąga miażdżące dowody ojcostwa. Juda jest zmuszony chwalić mądrość tej kobiety: woła Ona jest bardziej sprawiedliwa niż ja! Teraz wszyscy mogą poznać, że Tamar jest piękna jak palma, która się ugina, ale jako jedyne drzewo potrafi przetrwać największe huragany!
Prawo lewiratu zostało wypełnione, na świat przychodzą bliźnięta-chłopcy. Jako pierwszy rodzi się Peres, co oznacza szpara lub wyłom: jak gdyby wyłom miał być dokonany, aby Przymierze się nie zatraciło i nie zamknęło się w sobie. Peres będzie przodkiem Dawida, a więc i Jezusa
Podsumowując cały rozdział, można powiedzieć, że pomimo zbrodni braci Przymierze zostało uratowane dzięki determinacji jednej kobiety. Całe szczęście! Teraz możemy wrócić do historii Józefa i sprawdzić, w jaki sposób i on zostanie uratowany. Ale to zobaczymy dopiero w następnych odcinkach.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi17:49720p 36 17:49Rdz 38 Tamar ratuje Judę 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Próba oczyszczenia czeka każdego wierzącego...
Józef trafił do Potifara i znalazł się w bezpośrednim otoczeniu samego faraona. Józef się zmienił: spokorniał. Był nieznośnym i bezczelnym nastolatkiem, ale od tej chwili staje się człowiekiem sprawiedliwym. Nie poznaje się sprawiedliwego po tym, że jest doskonały i bez skazy. Sprawiedliwego poznaje się po jego pokorze. A poziom upokorzeń Józefa będzie wyjątkowy, stąd też tym większa będzie jego sprawiedliwość!

Znów widzimy w historii Józefa działanie mechanizmu wybrania. Na początku wybrany cieszy się ze swojego powołania. Myśli, że czymś zasłużył, myśli, że wybranie przyniesie mu jakiejś przywileje... I tak Józef popisywał się w swojej nowej tunice, miewał sny i się nimi chwalił... Wszystko w porządku, tylko że wybranie to nie odpoczynek. Ono poddaje wybranego próbom, ciężkim próbom, które mają na celu oczyszczenie go z całej jego manii wielkości!

Bycie wybranym oznacza również bycie oddzielonym, odrębnym, poświęconym. Takie jest znaczenie biblijnego słowa święty (Kadosz po hebrajsku). Biblijna świętość nie oznacza doskonałości moralnej, lecz fakt bycia innym, odrębnym. I tak w Biblii tylko Jeden jest doskonale święty: Bóg, który jest całkowicie transcendentny, oddzielony, inny. Aniołowie śpiewają: Kadosz! Kadosz! Kadosz Adonaj cewaot, czyli Święty, Święty, Święty, Pan Bóg zastępów! (Iz 6,3). Tutaj świętość jest w znaczeniu biblijnym, polega na fakt bycia innym, oddzielnym, wyjątkowym.
W Księdze Kapłańskiej wiele razy usłyszymy przykazanie Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19,2; 20,7n.26; 21,6.8.15.23; 22,9.16.32). W takim znaczeniu: bądźcie inni, bądźcie wyjątkowi! I tak się wspaniale składa, że bycie wyjątkowym akurat należy do najgłębszych pragnień człowieka! Właśnie stąd się bierze nasza potrzeba sprawiedliwości, nasza potrzeba uznania... Ta potrzeba jest jeszcze głębsza, nie nasze pragnienie bycia kochanym, niż potrzeba jedzenia i picia! Jeśli się zostawi noworodka samego, bez kontaktu z kimkolwiek, umrze, nawet mając zapewnione jedzenie i picie! Bo noworodek najbardziej potrzebuje odczuwania, że jest unikatowy w czyichś oczach. To odczucie przychodzi mu zazwyczaj poprzez dotyk, poprzez słowo i czułość. Bez tego uczucia dziecko umiera!
Czyli bycie świętym w znaczeniu biblijnym polega na tym, aby odkryć, jak bardzo się jest wyjątkowym w oczach Boga. Tym samym człowiek staje się usprawiedliwionym, staje się sprawiedliwym. A to nie jest takie łatwe, bo można to przyjąć tylko przez wiarę. Abraham był dobrym tego przykładem.
Czyli świętym na wzór Boga się jest przez odkrywanie, do jakiego stopnia się jest wyjątkowym. Naszą świętość, naszą unikatowość, niepowtarzalność i oddzielność odkrywamy w kontakcie z Bogiem. Taka jest przynajmniej Boża droga.
Istnieje też ludzka droga, która dąży do tego samego w inny sposób. Tak się dzieje, kiedy szukamy u innych ludzi potwierdzenia własnego istnienia, kiedy próbujemy zdobyć uznanie innych ludzi. W tym celu rozwijamy różne strategie, ostatecznie zawsze chodzi o to, że chcemy się narzucać innym (czy to za pomocą naszej siły, naszej inteligencji, naszego piękna, naszego bogactwa itd.). Problem polega na tym, że w naszej głowie mamy wyidealizowany obraz samych siebie, a próbujemy narzucić innym ten właśnie wypaczony obraz. A skoro nam się tego nie udaje, stajemy się nieznośni: próbujemy go narzucić siłą albo podstępem. Stajemy się zazdrośni, knujemy intrygi, negujemy wszystko, co nam zadaje kłam itd. W taki sposób dajemy się wciągać w piekielną spiralę, która prowadzi nas do śmierci; to właśnie Biblia nazywa grzechem.
Józef w rozdziale 39 stoi na rozdrożu. Doświadcza na własnej skórze, na czym polega bycie wybranym. W obliczu jego wybrania zazdrośni bracia zamierzali go zabić. Jak na to Józef zareaguje? Czy będzie szukał zemsty? Jeśli tak, upodobni się do Kaina, Ezawa albo Saula... Alternatywną drogą jest droga pokory, poniżenia. Józef musi nauczyć się słuchać Boga, Tego, który go wybrał. Józef nie będzie figurą króla, ale będzie figurą proroka. Józef jest kluczowym człowiekiem, bo dzięki niemu narodzi się lud Izraela, który wyjdzie z Egiptu pod wodzą Mojżesza. Ale sam Józef nie będzie królem, tylko pokornym sługą Pańskim, który zniknie po wykonaniu swojego zadania. Faktycznie, nie mówimy o Bogu Abrahama, Izaaka, Jakuba i Józefa, tylko zawsze mówimy o Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba. Józef nie jest patriarchą, pozostaje tylko synem Izraela, bratem pośród swoich braci
Życie Józefa jest jednym wielkim proroctwem! Józef jest poniżony, ale Bóg nie opuszcza go w tym poniżeniu, a nawet mu błogosławi, bo, jak mówi psalm 1, sprawiedliwy odnosi sukces we wszystkich swoich przedsięwzięciach.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi18:53720p 39 18:53Rdz 39 Józef poniżony 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Józef został wtrącony do więzienia. Przy czym jakoś cieszy się pewną swobodą w tym więzieniu, powierzane są mu zadania, a Józefowi wszystko się wiedzie, jak to przystoi sprawiedliwemu opisanemu w psalmie pierwszym, którego słuchaliśmy w poprzednim odcinku.
A Pan był z Józefem i okazał mu łaskę, tak iż zjednał on sobie życzliwość naczelnika więzienia. Toteż ów naczelnik więzienia dał Józefowi władzę nad wszystkimi znajdującymi się tam więźniami: wszystko, cokolwiek mieli oni spełnić, spełniali tak, jak on zarządził. Naczelnik więzienia nie wglądał już zupełnie w to, co było pod władzą Józefa, ponieważ Pan był z nim i sprawiał, że udawało mu się wszystko, co czynił. (Rdz 39,21-23)
Taka sytuacja znów wzbudza nasze podejrzenie, bo zwyczajny więzień nie ma takich dogodności. Ale, tak jak powiedziałem, na razie przyjmiemy wszystko tak, jak jest przedstawione w Biblii, dopiero po zapoznaniu się z historią Józefa będziemy spekulować, jakie mogło być tło historyczne tych opowieści.

W czterdziestym rozdziale Józef wyjaśnia sny. Sny w świecie egipskim były przedmiotem bardzo starannych badań, w których posługiwano się nawet podręcznikami. Pewien papirus egipski zawiera taki zapis:
Bóg stworzył lekarstwa, aby leczyć choroby,
wino  aby uwalniać od smutku,
a sny  aby prowadzić ślepego drogą życia.
Sny uważano za miejsce boskiego objawienia. Umiejętność ich interpretacji była darem Bożym. Kto umiał interpretować sny był uznawany za mędrca, za narzędzie Boga.
Czyli Józef do tej pory występował w postaci cierpiącego Sprawiedliwego, ale teraz występuje w roli wybitnego mędrca i proroka.

Pewnego dnia do więzienia trafiają dwaj wysocy urzędnicy: nadworny piekarz faraona oraz główny podczaszy, którego zadaniem było kontrolowanie napojów faraona, aby zapobiec otruciu władcy. Oczekują na proces. Według tradycji ich przestępstwa polegały na tym, że mucha wpadła do kielicha z winem faraona oraz że faraon znalazł jeden kamyczek w bochenku chleba.
W każdym razie obaj więźniowie mają tej samej nocy przerażające sny. Podczaszemu ukazał się we śnie kwitnący krzew winny, który szybko pokrył się dojrzałymi jagodami. Po zerwaniu jagód urzędnik wycisnął je i napełnił ich sokiem puchar przeznaczony dla faraona.
Z kolei nadworny piekarz bardzo krótko przedstawia główne elementy swojego snu: trzy kosze pieczywa i ptactwo wydziobujące z nich okruchy.

Józef ofiaruje im swoją pomoc w wyjaśnieniu tych snów. Nie jest wróżbitą, tylko prorokiem i będzie interpretować te znaki w świetle symboliki Izraela. Kiedy podczaszy wspomina o krzewie winnym, prorok natychmiast kojarzy to z ludem Izraela, ponieważ Biblia przedstawia synów Izraela jako winorośl Boga, na przykład u Izajasza:
Chcę zaśpiewać memu Przyjacielowi
pieśń o Jego miłości ku swojej winnicy!
Przyjaciel mój miał winnicę
na żyznym pagórku.
Otóż okopał ją i oczyścił z kamieni,
i zasadził w niej szlachetną winorośl;
pośrodku niej zbudował wieżę,
także i tłocznię w niej wykuł. (Iz 5,1-2)
Winorośl, która pączkuje i która owocuje winem, to dobra wyrocznia dla synów Izraela. Świadczy o tym, że mogą przybyć i osiedlać się w Egipcie. Dlatego interpretacja snu jest korzystna, zarówno dla podczaszego, jak dla Izraela. I tak w psalmie 80 słyszymy:
Wyrwałeś winorośl z Egiptu,
wygnałeś pogan, a ją zasadziłeś.
Wejrzyj z nieba, zobacz
i nawiedź tę winorośl;
i chroń tę, którą zasadziła Twa prawica,
latorośl, którą umocniłeś dla siebie. (Ps 80,9-10.15-16)

Sprawa nadwornego piekarza jest mniej wesoła. Ma on roszczeniową postawę: zaczyna swoją wypowiedź od słowa AF ( Ja też!). To słowo użyte został przez węża, kiedy przemawiał do niewiasty w raju. Poza tym ptaki przypominają ptactwo, które Abraham kiedyś musiał wyganiać podczas pieczętowania Przymierza z Bogiem (było to w piętnastym rozdziale, link powyżej). Czyli ptactwo jest tutaj symbolem wrogów Przymierza oraz Izraela. Interpretacja tego snu musi być negatywna!

Wyjaśnienia Józefa sprawdzają się co do joty: piekarz został powieszony, podczas gdy podczaszy powrócił do łask faraona. Józef prosił podczaszego, aby pamiętał o nim i o jego smutnym losie, kiedy wróci do swojej służby. Dworzanin jednak zapomniał o nim. Pozostała tylko gorycz niewdzięczności z jego strony.

To jest kolejna próba i kolejna nauczka dla Józefa: nie należy pokładać swojej nadziei w człowieku, ale jedynie w Bogu! Przy Nim zawsze jest nadzieja, że światło kiedyś wzejdzie, nawet w największej ciemności, czego będziemy świadkami w następnym odcinku.




 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi10:37720p 52 10:37Rdz 40 Józef wyjaśnia sny 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Józef rozpoczyna wyjaśnianie snu stwierdzeniem  powszechnym w starożytności  że w snach zawarta jest wola Boga. Każdy więc szczegół musi być rozważony bardzo starannie i umieszczony następnie w zwartej całości.
Józef opiera swoje wyjaśnienie na czterech siedmioletnich okresach. Siedem krów tłustych zapowiada siedem lat dobrobytu. Siedem krów chudych to zapowiedź siedmiu lat biedy. To samo znaczenie kryje się w obrazie siedmiu kłosów pełnych i siedmiu kłosów pustych. Nieodwracalność klęski zostaje uwydatniona przez dwoistość snu: dwa analogiczne sny oznaczają, że chodzi o jedno zdarzenie opisane z dwóch perspektyw. 
Podwójna plaga wskazuje na to, iż Boży wyrok jest nieodwołalny.
W tej scenie Józef jest przedstawiony jako doskonały mędrzec, zdolny nie tylko do zrozumienia rozwoju historii, ale i do jej uporządkowania oraz pokierowania nią. Nie zadowala się wyjaśnieniem snu, ale daje także praktyczne wskazówki, chociaż faraon o nie nie prosił  Józef w młodości był zuchwały, po oczyszczeniu w więzieniu nadal jest śmiały, ale tym razem śmiałością Sprawiedliwego.
Trzeba wiedzieć, że w dzisiejszych czasach nie przechowujemy zboża dłużej niż trzy-cztery lata. W tym celu używamy ogromnych silosów z dość skomplikowanymi urządzeniami zapewniającymi stałą wentylację powietrza, stałe przemieszanie ziarna oraz stałą kontrolę temperatury i wilgotności. Taki system chroni ziarno przed mikroorganizmami, owadami i gryzoniami. Jednak nawet przy tak nowoczesnej technice, po siedmiu latach ziarno nie będzie już jadalne. Aby było jadalne, oprócz wymiany powietrza, należałoby zapewniać znaczne schłodzenie, co było poza zasięgiem ówczesnych Egipcjan. Jednakże Biblia utrzymuje, że zboże było przechowywane przez okres co najmniej siedmiu lat. Czyli jeśli Józef wymyślił technologię, która by umożliwiła taki wyczyn, to by wyjaśniło gest faraona, aby wywyższyć Józefa ponad wszystkimi naukowcami i dygnitarzami Egiptu! Tak jak obiecałem, wrócimy do tego tematu po przeczytaniu całej historii Józefa. Musimy jednak zaznaczyć, że mądrość Józefa nie jest przedstawiana jako owoc pobytu w szkole egipskiej, lecz jako dar Boży, który w nim dojrzewał pośród gorzkich doświadczeń życiowych. Stąd pochodzi prawdziwa mądrość biblijna! Z pokonywania prób i doświadczeń, które na nas Bóg zsyła.
Józef zostaje mianowany zastępcą faraona. Wszystkie aspekty tego uroczystego aktu objęcia władzy są dokładnie opisane i odzwierciedlają historyczne realia tamtych czasów. Mamy więc formułę ustanowienia (Rdz 41,41), następnie przekazanie pierścienia z królewską pieczęcią do uwierzytelniania dokumentów (por. Est 3,12; 8,8), przyodzianie w uroczyste szaty z najczystszego lnu (czyli bisior po grecku), zawieszenie na szyi złotego łańcucha podtrzymującego królewską pieczęć (w. 42), wreszcie paradę. Józef otrzymuje miejsce w wozie jadącym tuż za rydwanem faraona, a heroldowie wołają Abrek!, wzywając do oddania hołdu ważnej osobistości.
Wszystkie te szczegóły podkreślają historyczność osoby Józefa. Syn Izraela naprawdę stał się egipskim dygnitarzem i otrzymał nowe, egipskie imię Cafnat Paneach. To słowo nie jest słowem ani hebrajskim, ani egipskim, musi więc być słowem zakodowanym. Dlaczego w Biblii nie podano otwarcie jego prawdziwego imienia? Prawdopodobnie z powodu niechęci redaktorów biblijnych do egipskiej przeszłości, z którą lud Izraela musiał definitywnie zerwać. Poza tym Józef mógł otrzymać od faraona imię zawierające nazwę egipskiego bóstwa. Tak jak na przykład po polsku w imieniu Bogumił występuje słowo Bóg, tak Józef mógł otrzymać imię w stylu Amon-mił. Jeśli by tak było, każdy pobożny żyd recytujący Biblię pośrednio oddawałby cześć imieniu pogańskiego bóstwa, co jest zabronione chociażby przez psalm 16.
Prawdziwe egipskie imię Józefa zostało zapisane w Biblii w formie zakodowanej. Zadaniem historyków jest odnalezienie klucza szyfrującego oraz identyfikacja wybitnego zastępcy faraona, który by pasował do życiorysu Józefa. Tak jak obiecałem, my podejmiemy się tego wyzwania po przeczytaniu całej księgi Rodzaju.
Żoną Józefa zostaje Asenat, córka najwyższego kapłana boga-Słońca. Rabini mają teraz problem: jak wytłumaczyć, że sprawiedliwy Józef ożenił się z cudzoziemką? To byłoby sprzeczne z regułami Przymierza! Targum podaje rozwiązanie: Asenat jest córką Diny i Sychema (z rozdziału 34, link powyżej), czyli wnuczką Jakuba, ale została wygnana przez synów Jakuba i wysłana do Egiptu. Cudownym zrządzeniem opatrzności, trafiła tak jak Józef do domu Potifara. Nie będziemy rozwijali tego wątku, liczy się tylko jedno: Józef ożenił się z córką Izraela! Uf!
To małżeństwo nie będzie odrzucone przez Boga: urodzą się z niego dwaj synowie: Manasses i Efraim, których sam Jakub pobłogosławi 




 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi20:14720p 54 20:14Rdz 41 Wywyższenie Józefa 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Po co komu spowiedź ?
Synowie Jakuba przybywają do Egiptu i trafiają prosto do Józefa. 
W chwili spotkania Józef zachowuje się zaskakująco: postanawia ukryć swą prawdziwą tożsamość pod maską okrucieństwa, jaką często mają władcy tego świata. Oskarża swoich braci o to, że są szpiegami i każe ich odesłać  mimo wszystko z worami jedzenia  ale zatrzymuje przy sobie Symeona, który będzie więźniem aż do zgromadzenia wszystkich synów Izraela.
Bracia Józefa wpadają w panikę. Myśleli, że zbrodnia na Józefie należy do przeszłości, a tu nagle wraca po 20 latach. Tak samo każde nasze zatajone przewinienia czają się pod drzwiami, gotowe do ujawnienia się w najgorszym momencie, podczas gdy my byśmy chcieli żyć tak, jakby nasze dawne i zatajone przewinienia w zasadzie nigdy nie miały miejsca...
To jest naprawdę głęboka prawda, która dotyczy nas wszystkich: jeśli czyniliśmy zło w ukryciu i jeśli nawet nikt nas na tym nie przyłapał, nikomu też o tym nie mówiliśmy, nagle sprawa potrafi odbić się czkawką, na przykład po dwudziestu latach: tak naprawdę to nasza dusza domaga się naprawy, bo każde przewinienie ją zniekształcało, szpeciło, psuło. Dusza po przewinieniu domaga się naprawy, wyprostowania, zadośćuczynienia, mimo naszego zaprzeczania, chęci schowania przewinień w najgłębszych zakamarkach naszej świadomości. Ale jeśli znów zakopiemy sprawę, ona wróci po kolejnych 20 latach. Wszystko dlatego, że uciekamy od światła. Światło rzucamy na nasze czyny poprzez nazywanie ich po imieniu.
W naszej historii Józef domaga się zgromadzenia wszystkich braci. To spowodowało, że bracia nagle przypomnieli sobie o zamachu na Józefa. Próbowali o tym zapomnieć, ukryć to przed światem, próbowali żyć normalnie, ale przeszłość ich dogoniła i wpadli w panikę. Rozmawiają o tym między sobą po aramejsku. Józef ich rozumie i nie potrafi opanować wzruszenia, wycofuje się, żeby płakać w ukryciu.
Józef na zewnątrz pokazuje surowe oblicze, ale tak naprawdę jest to wyraz jego miłosierdzia: nie chce karać winnych, tylko dać im sposobność do naprawienia swojej zeszpeconej duszy  do zrobienia Tikun, jak mówią rabini. Bo kiedy człowiek czyni zło, później musi nie tylko wynagrodzić za swoją winę, musi też naprawić swoją duszę, która została zniekształcona przez złe czyny. Naprawa polega na tym, że dusza musi wyjść z ciemności kłamstwa, w której się znajduje, rozjaśniając ją za pomocą słów: musi nazywać rzeczy po imieniu, musi wyznać swoje winy i prosić Boga o przebaczenie. Taka jest droga uzdrowienia duszy. Taka jest też rola wyznawania swoich grzechów na spowiedzi, a jeśli ktoś nie chce chodzić do spowiedzi, musi chodzić do psychologa: na kozetce będzie zmierzać się z prawdą o sobie.
Bóg wymaga jednak, żebyśmy wyznawali nasze winy, nazywali rzeczy po imieniu. I to nie tylko po cichu, w swoich myślach, ale na głos, przed osobą wobec której zawiniliśmy, a ostatecznie wobec Boga, w osobie kapłana reprezentującego Jezusa. Bo u korzeni każdego grzechu znajduje się element pychy, dlatego głośne wyznanie swoich przewinień przynosi nam uzdrowienie dzięki naszej postawie pokory, dzięki pokonaniu naszego wstydu przez nazywanie naszych win na spowiedzi. Takie rozjaśnienie naszych ciemnych grzechów jest niezbędne dla wyjścia z ciemności, w której sami siebie pogrążamy.
Żeby nasze wyznanie winy było owocne, potrzebujemy wyznać ją przed kimś. Niby proste, ale jest cała masa ludzi, która zrobi wszystko, aby uciec od takiego oczyszczenia. Inni powiedzą: To zbyt łatwe!. Zgadza się  ale skoro to jest takie proste, po prostu zróbmy to! Bóg nam ułatwia zadanie posyłając nam sprawiedliwych. Często nie musimy ich szukać, sami się nam pokazują, jak Józef, który znienacka pojawił się w życiu swoich braci. Albo jak Słowo Boże, które nie czekało na nasze nawrócenie, tylko pierwsze przyszło do swoich, aby wyciągnąć ich z błędnego koła grzechu, w które sami wpadli i z którego nie potrafią sami się wydostać. Dzięki światłu Chrystusa, ludzie będą potrafili przezwyciężać przewinienia, które zamykają ich w więzieniu ciemności.
Jak widzimy, historia Józefa jest pełna emocji, jest też blisko związana z historią Mesjasza i z naszą osobistą historią.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi17:38720p 50 17:38Rdz 42 Józef szuka pojednania 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Juda uratował Przymierze przed rozpadem.

Niniejszy rozdział wygląda niewinnie, ale kryje w sobie bardzo wielkie bogactwo duchowe. Otóż w poprzednim rozdziale Jakub dowiedział się od swoich synów, że dygnitarz egipski zgodzi się uwolnić uwięzionego Symeona dopiero po sprowadzeniu Beniamina do Egiptu, na co Jakub nie chciał się zgodzić. Ruben wówczas chciał poręczyć za niego, oferując w zamian swoje dzieci: (Rdz 42,37)
Takie poręczenie nie wystarczyło Jakubowi.
Jakiś czas później głód nadal trwał w najlepsze. Chcąc nie chcąc, bracia Józefa musieli ponownie wybrać się do Egiptu po żywność. Aby przekonać patriarchę, tym razem Juda poręcza własnym życiem: (Rdz 43,9)
Tym razem Jakub się zgadza. Co się stało, że zmienił zdanie?
Tak naprawdę wokół historii sprzedaży Józefa toczyła się walka innego typu: chodziło o rywalizację między synami Lei i synami Racheli. Walka o władzę między dwiema gałęziami rodzinnymi, tak jak się to dzieje w każdej dynastii.
W obliczu tej bratobójczej walki, czego oczekuje Jakub? Czeka na pojednanie, które pozwoli na przechowanie skarbu Bożego wybrania. Ruben wcześniej zrobił gest pojednawczy, ale było to za mało w oczach ojca. Patriarcha się wzruszył dopiero wtedy, kiedy Juda powiedział Ja odpowiadam za niego. Hebrajski czasownik jest bardzo silny: dosłownie, oznacza zszywam się z nim, tworzę z nim tkaninę. Innymi słowy, Juda składa tutaj przysięgę, aby nierozerwalnie połączyć się z Beniaminem. Symbolicznie dołącza do potomstwa do Racheli.
To, co teraz łączy tych dwóch synów Jakuba będzie miało wielki wpływ na przyszłe pokolenia. Dawid na przykład nie zawaha się opuścić Hebronu, który leży na terytorium Judy, aby uczynić z Jerozolimy stolicę całego Izraela, choć Jerozolima leży na ziemi Beniamina! Bo dzięki przysiędze Judy, Beniamin będzie łącznikiem dwóch linii pochodzących od Jakuba (Lei i Racheli): Beniamin jest zarówno po stronie Racheli wraz z synami Józefa (Efraimem i Manassesem), jak i po stronie Lei dzięki przymierzu z Judą, z którym jest nierozerwalnie połączony! To nowe przymierze właśnie przeważa w decyzji Jakuba. Ojciec teraz czuje, że zaistniała więź pojednania między rodzeństwem i czuje, że skarb Przymierza ocaleje.

Rabini wskazują też na coś bardzo interesującego w tym, że redaktor biblijny wydaje się używać naprzemiennie imię Jakub lub Izrael bez oczywistego powodu, jakby przypadkowo. Tak naprawdę, te przypadki mają głęboki sens. Bo Izrael to imię nadane przez Boga, podczas gdy Jakub to imię starego człowieka: tego cwaniaka, który ciągle walczył o pierwsze miejsce, który wyłudził pierworództwo od Ezawa, który ukradł błogosławieństwo Izaaka itd. Imię Jakub jest używane, kiedy z patriarchą nie jest dobrze, kiedy jest słaby i wychodzi z niego ten stary człowiek. Natomiast imię Izrael jest użyte, kiedy patriarcha stoi dumnie, kiedy stawia czoło, jak na przykład w walce z aniołem z rozdziału 32 (link powyżej). Tak więc w chwilach, gdy patriarcha trzyma Boga za rękę, jest Izraelem; natomiast w chwilach, gdy rozpacza, jest tylko Jakubem.
Spójrzmy pod tym kątem na historię Józefa. Kiedy patriarcha wysłał Józefa, aby odwiedził swoich braci w Sychem, redaktor napisał: 
I rzekł Izrael do Józefa: «Idź, proszę, zobacz, czy twoim braciom dobrze się wiedzie» (Rdz 37,14). 
Rabini podkreślają, że patriarcha nie wysłał Józefa na kurtuazyjną wizytę, ale na misję! Na misję pojednania między braćmi, aby skarb Przymierza nie został zaprzepaszczony przez podział, który zagrażał rodzeństwu, zwłaszcza od czasu snów Józefa.

Dziesięciu braci mogło wreszcie ruszyć do Egiptu. 
Józef podaje im obfity posiłek. Tak samo Abraham gościł cudzoziemców w Mamre (rozdział 18, link powyżej): ofiarowanie obfitego posiłku ma sygnalizować gościom, że są przyjęci w pokoju. Ku zdumieniu wszystkich, Józef podaje Beniaminowi pięciokrotność tego, co daje innym: nie po to, aby zjadł wszystko, ale aby zaznaczyć, że między nimi panuje szczególny rodzaj relacji. Żaden z braci nie jest w stanie tego zrozumieć, nawet Beniamin. Tak jak Apostołowie nie zrozumieją znaczenia posiłku, który Jezus im zaoferuje, zanim się w pełni nie objawi w swoim Zmartwychwstaniu Bo nie jest tak, że rozumienie uprzedza życie, tylko trzeba najpierw przeżyć coś, żeby ewentualnie później przyszło zrozumienie.


 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi16:55720p 61 16:55Rdz 43 Juda do końca umiłował... 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Niniejszy rozdział jest zaskakujący. Aby móc go zrozumieć, potrzebujemy znajomości kontekstu.
Otóż po ofiarowanym posiłku, Józef odesłał swoich braci z worami pełnymi zboża, przy czym kazał włożyć swój kielich do torby Beniamina, a następnie oskarżył go o kradzież. To spowodowało, że Juda musiał wstawić się za swoim bratem, z którym nierozerwalnie się połączył (co było opisane w poprzednim rozdziale). W kulminacyjnym momencie opowiadania dochodzi do otwartej konfrontacji między Judą i Józefem. Jest to walka tytanów, konfrontacja Króla i Sprawiedliwego, Lew stoi naprzeciw Byka. Lew to symbol Judy, Byk - symbol Józefa. Kto wygra? Napięcie jest u szczytu.
Przypominam, że w tle rozgrywa się też walka dynastyczna między rodzinnymi gałęziami: między potomkami Lei i Racheli. Nasuwa się pytanie: która linia jest prawowita? Jest to dylemat każdej rodziny. Już się z tym spotkaliśmy w przypadku Izaaka i Izmaela oraz w przypadku Jakuba i Ezawa.
Potomkowie Racheli uważają, że to Józef powinien rządzić, bo zostało mu to objawione w snach. Potomkowie Lei uważają z kolei, że to Juda powinien rządzić, bo związał się z Beniaminem przysięgą złożoną Izraelowi, dzięki czemu antagonizm rodzinny zniknął! Tak więc o pierwszeństwo między braćmi walczą już tylko Juda i Józef. Która linia ma być linią królewską po wsze czasy?
Pytanie nie jest trywialne i odpowiedź będzie rzutować na całą przyszłość Izraela. Pojawi się ono znowu po śmierci Salomona, gdy Jeroboam, potomek Józefa, zdecyduje się przejąć przywództwo koalicji dziesięciu północnych szczepów, podważając suwerenność Roboama, wnuka Dawida, który rządził w Jerozolimie. Schizma będzie zaostrzona faktem, że Jeroboam zjednoczy szczepy Izraela wokół bóstwa przedstawianego jako co? Jako byk, który jest przecież symbolem Józefa! Tym samym dziesięć szczepów ogłasza swoje przywiązanie do pamięci ojców, do pamięci Józefa, ale bez pośrednictwa Jerozolimy, bez pośrednictwa Judy, a więc i bez pośrednictwa Mojżesza! To będzie wielki upadek ludu Przymierza. Utrata jedności braterskiej spowoduje utratę Ziemi Obiecanej i Wygnanie Izraelitów z Kanaanu. Bo Ziemia Obiecana jest dziedzictwem przeznaczonym dla zjednoczonego ludu. Król-Mesjasz będzie miał za zadanie właśnie przywrócenie jedności między wszystkimi synami Abrahama.
Juda widzi rękę Boga w tych doświadczeniach. Co prawda wie, że jest niewinny stawianych mu zarzutów, ale za to przyznaje, że posiada u Boga inny niespłacony dług. Bóg objawił winę braci i Juda zgadza się taki los, żeby wszyscy bracia byli niewolnikami w Egipcie. Józef uspokaja sytuację i mówi o tym, że tylko Beniamin ma tu zostać. Tak naprawdę pytanie brzmi: czy zgadzacie się na rozdzielenie dwóch gałęzi rodzinnych: z jednej strony synowie Racheli (Józef i Beniamin) zostają w Egipcie, z drugiej strony synowi Lei wracają do Kanaanu? To oznaczałoby koniec jedności braterskiej, koniec Przymierza z Bogiem! Juda o tym wie i tym razem stawia ojca w centrum swojej odpowiedzi: (Rdz 44,27-29)
Tu nie chodzi o to, że Józef przebaczy braciom dopiero bo wymierzeniu im kary. Prawda musiała być wyznana przez winowajców, aby oni mogli się od niej uwolnić. Gdyby Józef okazał dobrotliwe oblicze, pozornie byłby wspaniałomyślny, ale tak naprawdę do już istniejącego ciężaru winy dodałby ciężar strasznego długu, od którego bracia nigdy by się nie uwolnili.
Tutaj wraca temat spowiedzi. My chrześcijanie czasami chcielibyśmy, żeby Bóg nam przebaczył z automatu, bez wysiłku z naszej strony, aby się do czegoś przyznać. Taki dobrotliwy Bóg tak naprawdę nałożyłby na nas ciężar długu, nieskończonego i wiecznego, od którego nie moglibyśmy nigdy się uwolnić. Na szczęście jest inaczej - Bóg dzięki spowiedzi poddaje nas próbie wyznania naszych przewinień, pozwala nam rzucać światło prawdy na nasze czyny, co umożliwia uzdrowienie naszej duszy. Jest to wielka tajemnica, którą powoli odkrywamy dzięki czytaniu Tory.
Na zakończenie zwróćmy uwagę na jeszcze jedną rzecz. Otóż w tej całej epopei bardzo mało jest odniesień do Boga. Tak naprawdę Bóg jest stale obecny w osobie Sprawiedliwego Józefa. Józef nie jest Bogiem, ale Bóg objawia się za pośrednictwem Józefa. W taki sposób niebo spotyka się z ziemią: we Sprawiedliwych! Bóg najczęściej nie objawia się zsyłając na nas gromy z nieba, ale posyłając nam Sprawiedliwych. Kiedy Józef wreszcie zdejmuje swoją maskę, tak naprawdę to Bóg zdejmuje własną maskę surowego sędziego i wybucha szlochem miłosiernego brata.
W następnym odcinku odkryjemy, czym to wszystko zaowocowało.


 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi15:32720p 55 15:32Rdz 44 Konfrontacja Józefa i Judy 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Żydzi czekali na dwóch mesjaszy: pierwszy, syn Józefa, miał przygotować nadejście drugiego, syna Dawida (syna Judy).


W poprzednim rozdziale doszło do kluczowego momentu, kiedy Juda wyraził szczery żal, płynący z głębi serca. Nie zgodził się na oddzielenie od Beniamina, bo od kiedy się z nim związał, całe rodzeństwo stanowi już tylko jedną nierozdzielną rodziną. Niegdyś Juda sprzedał Józefa. Teraz nie dość, że jest daleki od tego, aby podobnie postąpić z Beniaminem, ale też chętnie oddałby własne życie za niego. Dokonało się w nim całkowite nawrócenie. W końcowej, wzruszającej części swego przemówienia Juda traci kontrolę nad sobą. Cała jego duma opadła. Teraz jest to już tylko syn i brat, który przemawia i pokazuje objawy przejmującej rozpaczy oraz szczerej miłości. Po raz pierwszy Biblia opisuje w taki sposób gotowość człowieka do daru z samego siebie, do cierpienia, by ratować kogoś innego. Juda jest gotów raczej umrzeć niż zadać ojcu nowy ból.
Przeszłość została oczyszczona, przestępstwo odpokutowane. Z kolei Józefowi puszczają hamulce. 
Jak prawdziwy mędrzec, Józef dostrzega rękę Boga w wydarzeniach, których był bohaterem i równocześnie ofiarą. Jego los, pełen goryczy i cierpień, objawia głęboki zamysł samego Boga i Jego pełną miłości opatrzność. My chrześcijanie znamy bardzo podobną scenę, z Jezusem w roli głównej: (Łk 24, 36-47)
Paralelizm tych dwóch epizodów jest chyba oczywisty. W obu sytuacjach mamy pojawienie się człowieka zza grobu, ku wielkiemu zdziwieniu uczestników. W pierwszym przypadku bracia Józefa czują się winni za śmierć swojego brata, w drugim apostołowie czują się winni tego, że porzucili swojego Mistrza w chwili, gdy został osądzony i przybity do krzyża. Jest to kolejny element przemawiający za tym, że Józef jest figurą (zapowiedzią) Mesjasza.
W czasach Jezusa Żydzi od dwustu lat czekali na właściwie dwóch Mesjaszy: na pierwszego, syna Józefa, który miałby walczyć, aby przygotować teren pod przyjście drugiego Mesjasza, syna Dawida. Pierwszy Mesjasz miał zginąć w walce tuż przed przyjściem drugiego Mesjasza. Uczniowie dopiero po zmartwychwstaniu Jezusa mogli zrozumieć, że cała ta walka odnosiła się do Jezusa i toczyła się na polu miłosierdzia. Wtedy dopiero stało się jasne, że cierpiący Mesjasz, Mąż Boleści, to nikt inny niż Mesjasz syn Józefa, który jest również synem Dawida: w Jego osobie łączą się dwie postacie.
Wracając do Józefa, on jest rzeczywiście zapowiedzią cierpiącego Mesjasza, który przygotował materialne warunki pozwalające na zgromadzenie synów Izraela jako jeden lud pod przewodnictwem Judy. Juda z kolei będzie przodkiem drugiego Mesjasza, syna Dawida. Tradycja uczyła, że era zbawienia miała nadejść wtedy, kiedy obydwaj Mesjasze będą ze sobą współpracować. Zapowiedź tego wydarzenia jest opisana właśnie w niniejszym rozdziale: Juda i Józef przestali ze sobą współzawodniczyć. Wręcz przeciwnie, wpadają sobie w objęcia. Jest to wzruszająca scena pogodzenia się rodzeństwa, która zapowiada przyszłą rolę Mesjasza, syna Józefa i syna Dawida: pogodzenie całego rodzaju ludzkiego oraz przywrócenie zażyłości rodziny ludzkiej z Ojcem. Bo Józef natychmiast zaprasza swojego ojca do Egiptu, żeby cała rodzina żyła szczęśliwie w kraju mlekiem płynącym.
Faraon potwierdza zaproszenie. Jest pozytywnym przykładem dla narodów: kiedy ktoś błogosławi synom Abrahama, sam cieszy się Bożym błogosławieństwem i Bożą opieką  ma z tego same korzyści. Ten faraon to zrozumiał. 400 lat później, za czasów Mojżesza, będzie nieco gorzej, przerobimy to przy naszym wspólnym czytaniu księgi Wyjścia.
Historia Józefa i Judy wydawała się na pierwszy rzut oka piękną i ciekawą historią. Tak naprawdę jest obrazem ludzkiego życia. Zawiera w sobie całą ludzką walkę, z porażkami i zwycięstwami, z upokorzeniami i odnajdywaniem miłości. Ta historia nie jest historią bezimienną, ale opiera się na czynach konkretnych ludzi (nie zapominajmy o roli Tamar), pokornych i skromnych bohaterów, którzy ciągną za sobą swoich braci na drogę Zbawienia.
Nasze wspólne czytanie Biblii pozwala nam na odczytywanie naszego własnego życia z Bożej perspektywy. Boży scenariusz nie oszczędza nam prób i doświadczeń, ale wszystkie one są dla naszego dobra i służą naszemu wzrastaniu. Historia Józefa zaczęła się tragicznie, ale na końcu wszyscy mogą podziwiać, w jaki sposób Bóg był obecny w całym tym zamieszaniu. Józef został poniżony, ale Bóg go wywyższył. Pamiętamy: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony (Łk 14,11).
Józef jest też godnym synem Jakuba, który kilka lat wcześniej z podziwem stwierdził: «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem» (Rdz 28, 16). 

 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi12:59720p 63 12:59Rdz 45 Zapowiedź dwóch Mesjaszy 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Objawienie w Beer-Szebie, 
genealogia potomków Jakuba,
spotkanie z Józefem.

Skończyliśmy sagę Józefa i Judy, końcówka księgi Rodzaju nawiązuje swoim stylem literackim do kart poprzedzających rozdział 37. Brakuje tutaj kolorytu i witalności opowiadania o Józefie i Judzie. Znowu czytamy o uroczystym ukazywaniu się Boga, o obrzędach, przedstawia nam się wykazy osób i genealogie.
Ostatnie pięć rozdziałów mają na celu powiązanie dziejów patriarchów z wydarzeniami wyjścia, o których wkrótce będziemy wspólnie czytać. Przeniesienie się rodu Jakuba z Kanaanu do Egiptu to przygotowanie kolejnego wydarzenia  powrotu do ziemi obiecanej.
Pierwszy etap podróży Jakuba i jego rodziny kończy się w Beer-Szebie, drogiej pamięci jego dziadka, Abrahama (Rdz 21, link) i jego ojca, Izaaka (Rdz 26, link). Podczas składania ofiary, w nocnym widzeniu, będącym znakiem objawienia, Bóg ukazuje się Jakubowi, podobnie jak niegdyś objawił się jego ojcu. Ponownie brzmią słowa Bożej obietnicy: uczynię cię wielkim narodem. Słychać też zapowiedź przyszłego wyjścia z niewoli, w jaką popadną potomkowie Jakuba w Egipcie: Ja cię stamtąd wyprowadzę.
Pojawia się następnie długi wykaz genealogiczny. Przedstawia on przekształcenie się rodziny Jakuba ze szczepu w naród Izraela. Na początku wymienione są potomkowie Lei  33 osoby, czyli dokładnie połowa liczby 66, podanej w 26 wersecie. Później dochodzi 37 synów zrodzonych ze związku Jakuba z Rachelą i dwiema niewolnicami, co dodając do 33 daje liczbę 70 osób. Jest to liczba doskonała. Liczb podanych w tym tekście nie należy pojmować dosłownie; pojawiają się raczej symbolicznie. Liczba 70 ma oznaczać naród doskonale już ukształtowany i zorganizowany.
W sumie ten rozdział jest mało zaskakujący, mimo wszystko życzę owocnego słuchania.


 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi09:00720p 57 09:00Rdz 46 Jakub osiedla się w Egipcie 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Józef otrzymuje niespodziewaną wiadomość o chorobie ojca. Przychodzi więc do Jakuba ze swoimi synami. Stary ojciec z trudem siada na łóżku i wygłasza krótkie przemówienie. Pragnie teraz adoptować dwóch synów Józefa: Efraima i Manassesa  ci dwaj staną się pełnoprawnymi członkami rodziny Jakuba.
Obrzęd adopcji zawiera określone gesty: pocałunek, objęcie ramionami, posadzenie adoptowanego na kolanach, jakby dla podkreślenia, że urodzili się oni z adoptującego, włożenie rąk, udzielenie błogosławieństwa.
Wiemy, że w Biblii prawa ręka jest symbolem pomyślności i sukcesu. Tymczasem Jakub wkłada prawą rękę na głowie Efraima, młodszego syna Józefa, zaś lewą  na głowę pierworodnego, Manassesa. Józef zwraca ojcu uwagę na błąd i zamienia chłopców miejscami. Jakub jednak krzyżuje ręce i powtarza swój gest. To odwrócenie ról podczas błogosławieństwa ma znaczenie historyczne i duchowe.
Autor w ten sposób uzasadnia fakt, że szczep Efraima miało w historii przewagę liczebną nad szczepem Manassesa. Efraim było też głową dziesięciu pokoleń, której wejdą w skład północnego królestwa Izraela.
Ale ten gest ma jeszcze inne, głębsze znaczenie: ma pouczyć, że Boże wybranie nie jest przekazywane drogą dziedziczenia, tylko jest tajemnicą łaski. Przecież sam Jakub, choć urodził się jako drugi syn, otrzymał błogosławieństwo i stał się spadkobiercą obietnicy, wyprzedzając Ezawa. To samo spotkaliśmy w przypadku Kaina i Abla, Izmaela i Izaaka, Dawida i braci, itd. Czyli ten motyw mniejszego, który staje się w oczach Boga większym, przewija się przez całą Biblię, podkreślając wolność, z jaką Bóg obdarza łaską i wybiera ostatniego, małego, ubogiego, pogardzanego. Bóg powie prorokowi Samuelowi przy wyborze Dawida:
Nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce. (1 Sm 16,7)
Jakub wypowiada też dwa błogosławieństwa. Pierwsze z nich (Rdz 48,15-16), bardzo uroczyste, jest wzorowane na formułach liturgicznych, stosowanych w okresie współczesnym autorowi biblijnemu. Bóg jest tu określony jako Pasterz Jakuba, to znaczy jako Ten, który go prowadził po pełnej niepokoju drodze życia. Dawał mu odczuć swoją obecność przez anioła, który często stanowi na kartach Biblii wyraz miłującej obecności Boga. Wyzwolił On patriarchę od wszelkiego zła. To pierwsze w Biblii wystąpienie słowa wyzwolenie.
Drugie błogosławieństwo (Rdz 48,20) jest krótkie i zredukowane do istotnej treści. Wyraża ono życzenie, aby synowie Józefa stali się znakiem błogosławieństwa dla wszystkich narodów, a przez to osiągnęli wielką sławę i pomyślność. Podobnie powiedział Bóg do Abrahama: staniesz się błogosławieństwem (Rdz 12,2, link).
Dopełniwszy adopcji i błogosławieństwa, Jakub formułuje swój testament, który zawiera dwie klauzule. Pierwsza zawiera zapowiedź przyszłego powrotu całego Izraela do ziemi obiecanej. Druga dotyczy specjalnego zapisu dla Józefa. Swemu umiłowanemu synowi Jakub przeznacza kawałek terenu położony za plecami gór, zdobyty w walce z Amorytami. Dzisiaj już nie wiemy, o której miejscowości chodzi.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi09:57720p 70 09:57Rdz 48 Bóg wywyższa pogardzanego 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Jakub błogosławi swoich synów - każdemu przepowiada jego przyszłą misję w Ziemi Obiecanej.

Jakub-Izrael czując zbliżającą się śmierć, wypowiada błogosławieństwo, będące jakby spojrzeniem ogarniającym przyszłe losy dwunastu pokoleń, z których będzie się składać naród wybrany. Treść błogosławieństwa ma przygotować każdego syna do jego historycznego powołania. Po kolei:
- Pierworodny Ruben zgrzeszył z Bilhą, drugorzędną żoną swego ojca (rozdział 35), dlatego ojciec go teraz karci: górujesz dumą i siła. Kipiałeś jak woda; nie będziesz już więcej górował.
- Symeon i Lewi z kolei zgrzeszyli przemocą, kiedy wzięli odwet po tym, jak Chamor zgwałcił ich siostrę Dinę (rozdział 34). Ich przemoc stanowi zagrożenie dla Izraela. Aby zapobiec niebezpieczeństwu, ich potomkowie zostaną rozproszeni wśród innych szczepów Izraela. Tak naprawdę Lewi nie otrzyma żadnego terytorium w Ziemi Obiecanej, natomiast szczep Symeona będzie uwięziony w środku terytorium Judy.
- Najbardziej uroczyste błogosławieństwo otrzymuje Juda, głowa rodu, z którego wywodził się Dawid. Występujące w tej formule obrazy przesycone są mesjańskim klimatem: pierwszeństwo w stosunku do innych pokoleń, waleczność porównywana z drapieżnością lwa, długotrwałość jego potęgi, pomyślność w pracy rolniczej, której symbolem będzie dostatek wina i mleka oraz wielka liczba osłów. W takich właśnie obrazach przedstawiana będzie era mesjańskiego pokoju. Natomiast wzmianka o dwóch kolanach, z których wywodzi się Mesjasz może być interpretowana jako niezbędna współpraca Józefa i Judy dla nadejścia Mesjasza.
- Przychodzi kolej na Zabulona  pokolenie osiadłe na północnym wybrzeżu. W udzielonym mu błogosławieństwie jest mowa o morzu, statkach i fenickim Sydonie. Będzie czerpał korzyści z handlu i będzie wspierał swojego brata Issachara.
- Issachar jest przedstawiony jako kościsty osioł, wylegujący się w uroczym kraju  jest to aluzja do kwitnącej gospodarki rolnej tego pokolenia, osiadłego na żyznych terenach północnych. Jak mówią rabini: dzięki obfitym plonom, Issachar pozwoli całemu Izraelowi na spokojne medytowanie Tory.
- Dan jest słabszy, dlatego Jakub zachęca go do zgłębiania techniki węża, który dzięki sprytowi może pokonać swoich wrogów, o ile będzie wzywać pomocy Pana. Niestety potomkowie Dana będą ofiarami własnej słabości i przyszłość tego szczepu będzie zagrożona.
- Gad będzie w trudnym położeniu, bo na marginesie kraju, będzie często plądrowany przez Ammonitów i Arabów. Mimo wszystko będzie mężnie bronił granic Izraela.
- Aser zajmie żyzne tereny. Będzie odpowiedzialny za zaopatrzenie swoich braci.
- Neftali będzie przedstawicielem swoich braci. Zwinny jak łania, będzie doskonałym dyplomatą.
- Boże błogosławieństwo obficie zlewa się na Józefa, zstępując na niego z niebios w postaci deszczu, wznosząc się z ziemi wraz ze strumieniami, rozprzestrzenia się w płodność zwierząt i kobiet. Józef jest (obok Judy) drugim berłem Izraela. Niestety, po Salomonie dojdzie do poważnej schizmy między królestwem północnym a południowym. Ezechiel podczas Wygnania w Babilonie zapowie ich przyszłe pojednanie :
Tak mówi Pan Bóg: Oto biorę drewno Józefa, które jest w ręce Efraima oraz plemion Izraela, jego sprzymierzeńców, i przykładam je do drewna Judy, i czynię je jednym drewnem po to, by w ręku moim byli jedno. (...) Uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa. (Ez 37:20.22)
- Seria zamyka się błogosławieństwem Beniamina, porównanego do wilka, ponieważ na jego terytorium będzie wzniesiona Świątynia Jerozolimska, gdzie codziennie będą pożerane zwierzęta ofiarowane Bogu.

Izrael przekazał błogosławieństwo otrzymane od Izaaka wszystkim swoim synom. Odtąd każdy z nich na swój własny sposób będzie dziedzicem Abrahama, znakiem Bożej obecności wśród narodów.
Po wydaniu ostatnich poleceń swoim synom Jakub w spokoju oddaje ducha.



 Słowa kluczowe (dla wyszukiwarek) 
Biblia Stary Testament Tanach
Księga Rodzaju Bereszit Genesis 
Pięcioksiąg Tora
Historia biblijna
Archeologia biblijna
Józef Juda Jakub Izrael Abraham Izaak 
Judaizm Religia żydowska Żydzi13:01720p 73 13:01Rdz 49 Jakub błogosławi 12 synów 720p

Dodał: ZakochanywBiblii