+ Napisz wiadomość
88734 odsłon wideo
Dołączył(a): 2019-12-23
Biesiada jest okazją do jedzenia, picia i śmiechu. Taki kult przypomina kult egipski, bo Mojżesz jeszcze nie przyniósł ze szczytu góry przepisów nowej liturgii. Nie został jeszcze zbudowany Namiot Spotkania, nie ma zarezerwowanej przestrzeni, w której Bóg i człowiek mogliby się spotykać w wolności, w miłości i w świętości. Przepisy świętości (oddzielenia strefy sacrum od strefy profanum) mają właśnie na celu zagwarantowanie wolności i tożsamości zarówno Boga jak i ludzi. Przepisy liturgiczne zapobiegają przywłaszczeniu sobie Boga przez ludzi, czego jesteśmy świadkami podczas tej biesiady, która degeneruje w hulankę. Świeccy, niepowołani ludzie przywłaszczyli sobie Boga, przywłaszczyli sobie pamięć po Józefie, przywłaszczyli sobie kapłaństwo, które według religii naturalistycznej ma służyć zaspokajaniu własnych potrzeb i tylko utrzymywać ludzi w dobrym samopoczuciu. 
Tym samym runie cały projekt Boga polegającym na wyrobieniu sobie ludu świętego. Bóg jest tutaj sprowadzony do funkcji wyzwoliciela, nie ma już mowy o aspekcie uświęcenia. Taki Bóg miałby być sługą człowieka, mógłby być przydatny dla zdobycia ziemi Kanaan, ale od chwili osadzenia w ziemi Kanaan taki Bóg nie będzie już potrzebny, chyba że dla zapewnienia obfitych plonów, zresztą dokładnie taką rolę mieli spełniać bóstwa egipskie. Bóg Mojżesza jest inny od bóstw egipskich. Dla JHWH wyzwolenie z mocy faraona jest tylko pierwszym etapem w całkowitym wyzwoleniu człowieka - nie tylko od niewoli zewnętrznej, ale od niewoli wewnętrznej, trudniejszej do zdobycia. Takie dzieło będzie wymagało dłuższej pracy, ludowi wybranemu zajmie to kolejne tysiąc lat nauki.
Niezależnie od intencji Aarona, posąg cielca stał się bożkiem takim samym jak wszystkie bożki egipskie. Wyzwolenie z mocy faraona nie przyniosło żadnego pozytywnego skutku: Izraelici nie uwierzyli w to, że stali się ludem świętym, oddzielonym: po tym akcie apostazji stali się ludem pospolitym, takim samym jak wszystkie ludy okoliczne, a więc w niedługim czasie rozmyje się i zniknie wchłonięty przez okoliczne ludy. Stąd bardzo ostre słowa Boga do Mojżesza: (Wj 32, 7-8)
Czy rozpoznajecie ton tej rozmowy? To jest sposób wyrażenia się żony do męża, kiedy dziecko nabroiło: patrz, co zrobił twój syn! Ja umywam ręce, to już nie moje dziecko, ty się tym zajmij. Takie słowa w ustach matki wyrażają przede wszystkim własny ból i rozczarowanie, które zmuszają ją do zdystansowania się od własnego dziecka. Dalszy ciąg jest jeszcze bardziej przerażający: (Wj 32, 9-10)
Ten lud ma twardy kark, to wyrażenie zostało użyte w stosunku do faraona, który miał twarde serce! Twardy kark to kark odmawiający posłuszeństwa Bogu, to pycha człowieka domagającego się samodzielności, samo postanowienia, za wszelką cenę, choćby za cenę cierpienia lub zniewolenia innych ludzi, w przypadku faraona za cenę ich zgładzenia! Na to Bóg nie może pozwolić, musi interweniować. Dziesiąty werset jest interesujący: Pozwól, aby rozpalił się gniew mój na nich, skończyłem z nimi. Łoł. Wyrażenie skończyć z kimś zostało wcześniej przez Boga użyte w stosunku do Sodomy i Gomory:
«Głośno się rozlega skarga na Sodomę i Gomorę, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie. [...] Jeśli postępują tak, jak głosi oskarżenie, które do Mnie doszło, koniec!». (Rdz 18, 20-21)
Izraelici pod górą Synaj zachowują się tak źle, że do nieba dochodzi skarga zasługująca na potępienie. A przecież ten lud niedawno uroczyście obiecywał, że wszystkie słowa, jakie powiedział JHWH, wypełnimy! (Rdz 24, 3). Właśnie w tym rzecz, że to były tylko słowa, słowa na wiatr. To, co nadaje namacalności słowom to cielesna pamięć o minionych wydarzeniach, o założycielu tej pamięci i o słowach przez niego wypowiedzianych. Patriarcha Józef jest postacią założycielską, dzięki której pamięć Izraelitów została podtrzymywana przez 430 lat w Egipcie (por. Wj 12, 40). Ale nie Józef przewodniczył wyjściu z Egiptu, nie Józef karmił i poił lud na pustyni, nie Józef bronił lud przed wrogimi wojskami. Wszystko to zostało otrzymane dzięki modlitwie wstawienniczej Mojżesza. Dlatego też pamięć o wyjściu z Egiptu nie może być podtrzymywana za pośrednictwem kultu Józefa (który był dobry na czas pobytu w Egipcie), ale przez nowy kult ustanowiony poprzez Mojżesza.
Kult liturgiczny jest niezbędny, bo gromadzi. Mecz sportowy, wiec wyborczy lub inne świeckie imprezy również gromadzą, ale kult liturgiczny ponadto kształtuje lud jako jeden byt, jedno żywe ciało, jedną wspólnotę czynnie odprawiającą liturgię. Kiedy ludzie prywatnie dokonują gestów kultycznych, mówimy wówczas o osobistej pobożności. Ale kiedy wspólnota dokonuje czynność liturgiczną w posłuszeństwie Bogu, wówczas cały lud działa i żyje jako jedno ciało ożywione jednym duchem. Gest liturgiczny ma na celu ustanowienie relacji, relacji między zjednoczonym ludem i Bogiem, jeden naprzeciw drugiego dla relacji miłości cielesnej i prawdziwej (link).

Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron20:34720p 32 20:34Gniew JHWH (Wj 32, 6-14) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Kontynuujemy nasze czytanie 33 rozdziału Księgi Wyjścia, który będziemy czytać w świetle siedemnastego rozdziału Ewangelii św. Jana, czyli w świetle Jezusowej modlitwy arcykapłańskiej. Rzeczywiście zapisane słowa Księgi Wyjścia dają nam wgląd w intymną przyjaźń Boga z Mojżeszem, podobnie jak Ewangelia św. Jana daje nam wgląd w intymną przyjaźń Ojca z Jezusem, przy czym Ojciec kocha Syna miłością przyjacielską, jak dosłownie podaje tekst janowy (J 5, 20). Treść modlitwy jest zasadniczo taka sama. W pierwszym przypadku Mojżesz prosi Boga o okazanie swojej Chwały, w drugim Jezus prosi Ojca o okazanie Siebie.
Dialog Mojżesza z Bogiem nawiązuje do bezbronności Mojżesza na początku historii wyjścia z Egiptu, kiedy interwencja Mojżesza u Faraona na polecenie Boga poskutkowała tylko pogorszeniem się sytuacji Izraelitów (odsyłam do odpowiedniego odcinka, link). Wówczas zrozpaczony Mojżesz zapytał Boga: Czemu mnie wysłałeś? (Wj 5, 22). W niniejszym przypadku Mojżesz pyta Boga: Mówisz mi, żebym wyprowadził Twój lud, ale kogo poślesz ze mną? Zasadniczo pytanie jest takie same z tą różnicą, że w pierwszym przypadku zło dotykało Izraelitów od zewnątrz, natomiast po kulcie złotego cielca okazało się, że zło wylazło z ludzkiego wnętrza. Dlatego też Mojżesz odczuwa teraz ogromnego osamotnienia, kompletnej bezradności Dopóki wróg był na zewnątrz, można było z nim wojować, ale w jaki sposób walczyć przeciwko wrogowi wewnętrznemu?
Kiedy pod krzakiem gorejącym Mojżesz zapytał Kimże jestem, bym miał iść do faraona i wyprowadzić Izraelitów z Egiptu? Bóg powiedział: «Ja będę z tobą. Ja cię posłałem» (Wj 3, 11-12, link). Obecnie Bóg dosłownie odpowiada: Moje oblicze pójdzie (w. 14). Oblicze symbolizuje całą osobę. Najwyższą gwarancją sukcesu jest Boża obecność, tak samo zresztą Bóg odpowiedział skargom św. Pawła: Wystarczy ci mojej łaski (2 Kor 12, 9).
Trzynasty werset podkreśla rolę poznania: daj mi POZNAĆ Twoje zamiary, abym POZNAŁ, żeś mi łaskaw. W swojej modlitwie arcykapłańskiej Jezus również podkreślał rolę poznania: A to jest życie wieczne: aby POZNALI Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa (J 17, 3). Taka jest odpowiedź na pytanie Mojżesza o to, z kim Mojżesz ma iść. Odtąd stało się jasne, że należało rozumieć Bożą obietnicę nie jakoby ktoś miał się pojawić obok Mojżesza, tak naprawdę pojawi się ktoś w linii Mojżesza, pracującego w tym samym celu i doprowadzącego Izraelitów do końca rozpoczętej drogi, mianowicie do życia wiecznego. Mojżesz o tym nie wie, ale w tym miejscu przywołuje wsparcie Mesjasza, odkupiciela i wyzwoliciela, które dokona to, co jest możliwe człowiekowi: wykorzenienie zła z serca człowieka.
Ten temat jest ważny, dlatego poświęcimy mu trochę więcej uwagi. Otóż śmierć jest skutkiem grzechu. Człowiek umie grzeszyć, ale nie umie naprawiać skutków grzechu. Za każdym razem, kiedy śmierć zagraża, Bóg musi osobiście interweniować, aby odwrócić sytuację. Dlatego pierwsze tablice świadectwa musiały zostać zniszczone w obliczu apostazji złotego cielca (link), dlatego też Bóg na Krzyżu zgładził grzechy świata. Za każdym razem Bóg bierze na siebie konsekwencje ludzkiego grzechu! Oto Boże miłosierdzie: zamiast natychmiast stosować zasady Prawa, Bóg ODKŁADA w czasie egzekwowanie sprawiedliwości, aby grzesznik miał czas na nawrócenie, aby po upadku podejmował na nowo swoje pielgrzymowanie. Aramejski tłumacz Biblii dobrze to zrozumiał i tak przetłumaczył to modlitwę Mojżesza:
Targum znakomicie odgaduje rozterki Mojżesza. Mojżesz wie, że zazwyczaj każdy jest sądzony według swoich zasług, ale co Bóg w obliczu apostazji zamierza zrobić? Daj mi poznać znaczy daj mi zrozumieć drogi Twojego miłosierdzia. Boże miłosierdzie nie anuluje sprawiedliwości. Prawdą jest, że lud zgrzeszył i powinien ponieść skutki sprawiedliwości, ale oto Bóg daje jeszcze czas na nawrócenie. Prorok Ezechiel wyraził to następującymi słowami:
W obliczu własnej niemocy Mojżesz ostatecznie prosi o obecność Mesjasza wśród ludu: «Jeśli nie pójdziesz sam, to raczej zakaż nam wyruszać stąd. (...) Pójdziesz z nami, gdyż przez to będziemy wyróżnieni ja i Twój lud spośród wszystkich narodów, które są na ziemi» (w. 15-16). Bóg pozytywnie odpowiada na prośbę Mojżesza, obiecuje że weźmie sprawy we własne ręce wtedy, kiedy Mojżesz dopełni swojej misji. Czternasty werset brzmi dosłownie: Moje oblicze pójdzie przed tobą i dam ci odpoczynek. Obiecany odpoczynek to nagroda sprawiedliwych, o której wspominał Targum. Dopiero później pójdzie Moje oblicze - mianowicie Moje Słowo (Memra JHWH), ponieważ Bóg objawia się światu jako Memra. W ukrytych symbolach zapowiadany jest tutaj przyszły Mesjasz, którym będzie Bóg we własnej osobie! W nim poznamy oblicze Boże! W nim Memra JHWH stanie się ciałem, będzie prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, wówczas ten lud stanie się Bożym ludem w nowym, podwójnym znaczeniu - jako własność Boża i też na mocy więzi krwi!15:00720p 21 15:00Obietnica mesjasza (Wj 33, 12-17) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Za nami przykry epizod grzechu i apostazji. Bóg dla nawrócenia ludu kazał ruszyć w dalsze pielgrzymowanie, aby dać okazję dla rozpamiętywania i uświadomienia sobie wagi grzechu pierworodnego Izraela. Rzeczywiście grzech złotego cielca jest bardzo podobny do grzechu Adama i Ewy (por. Rdz 3). W raju Bóg wypowiedział jeden zakaz (jedzenia z drzewa poznania dobra i zła), po czym wycofał się. Na Horebie Mojżesz w imieniu Boga wypowiedział dziesięć słów Dekalogu (wśród których nie będziesz miał innych Bogów przed moim obliczem), po czym się odsunął. Adam i Ewa oddalili się od Boga i zjedli zakazany owoc. Izraelici nie wiedzieli, czy Mojżesz powróci i przystroili sobie bóstwo odpowiadające własnym gustom. Jako środek naprawczy grzechu pierworodnego Bóg kazał Adamowi i Ewie wyruszyć w pielgrzymowanie. Izraelitom zostało poddane to samo lekarstwo po swoim grzechu. W obu przypadkach pielgrzymowanie jest procesem zbawczym. Bóg przebacza grzechy, ale podaje pokutę jako środek zaradczy skutkom grzechu. Odtąd Izraelici będą w pełni świadomi, że zawdzięczają własne życie jedynie Bożemu Miłosierdziu.
Poprzez przywołanie pamięci patriarchów Bóg przypomina podstawy wiary. Wyjście z Egiptu było jednym etapem realizacji Bożych obietnic, ale pozostał jeszcze drugi etap: zdobycie Ziemi Obiecanej (por. link). Znów pojawia się obraz ziemi opływającej w mleko i miód (por. link). Ten zwrot jest znany w kulturze babilońskiej, gdzie ofiarowało się bóstwom mleko i miód, natomiast w Kanaanie czczone było Baal, bóstwo płodności przynoszące deszcz tłuszczu i potoki miodu. Miód, o którym mowa, jest syropem z daktyli. W Biblii mleko i miód symbolizują szczęście, pomyślność i matczyną opiekę. Przypomnienie tego symbolu w tym miejscu jest znakiem, że Bóg opiekuje się swoim ludem na pustyni i nawet poza nią. Prorok Izajasz będzie przypominał ten symbol w chwili zagrożenia obcymi wojskami - wówczas pocieszy cały lud zapowiadając przyjście Emanuela, który będzie spożywać mleko i miód (Iz 7, 15), co pozwoli mu odrzucać zło a wybierać dobro, w przeciwieństwie do Izraelitów na Horebie. Wreszcie to wyrażenie pojawi się Pieśni nad pieśniami, gdzie oblubienica jest też symbolem Ziemi Obiecanej. Kiedy oblubieniec ją całuje, czuje na swoich wargach smak mleka i miodu (Pnp 4, 11). Ten obraz przywołany w tym miejscu jest potężnym bodźcem dla mobilizacji upadłych Izraelitów do wstawania i podjęcia trudu pielgrzymki i walki.
Końcówka trzeciego wersetu brzmi jednak bardzo surowo:
I zaprowadzę cię do ziemi opływającej w mleko i miód, ale sam nie pójdę z tobą, by cię nie wytępić po drodze, ponieważ jesteś ludem o twardym karku. (Wj 33, 3)
Targum Jonatana parafrazuje następująco:
Nie cofnę Szechiny mojej Chwały spośród was, ale moja Chwała nie będzie spoczywać w miejscu waszego zamieszkania, abym was nie wytępił po drodze, ponieważ jesteście ludem o twardym karku.
Taki obraz jest bardziej czytelny: przed grzechem cielca, Chwała Boża (widzialna w formie Szechiny) była obecna pośrodku ludu w postaci widzialnego słupa obłoku (por. link). Po wykryciu grzechu Mojżesz musiał zniszczyć Tablice świadectwa, aby góra nie zapadła się nad ludem (odsyłam do odpowiedniego odcinka - link). Słup obłoku jest znakiem Przymierza, a więc tak samo jak tablice jest świadectwem oskarżający grzeszników. Odtąd słup obłoku nie będzie już pośród ludu, aby jego świętość nie zgładziła grzesznych ludzi. Będzie musiał być poza obozem w Namiocie Spotkania (w. 7).
Izraelici są Ludem Wybranym, ale jednak tak samo grzesznym jak inne narody. Muszą płakać nad swoim grzechem i stanąć przed Bogiem w postawie skruchy, pokory i uniżenia. Bycie wybranym nie oznacza bycie lepszym. Wybór jest powołaniem grzesznych ludzi do dawania świadectwa o Bożym miłosierdziu, które jest większe niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. 
Dalszy ciąg tekstu dokłada łyżkę dziegciu do mleka i miodu:
A lud, słysząc te twarde słowa, przywdział żałobę i nie włożył ozdób swych na siebie. Wtedy rzekł JHWH do Mojżesza: «Powiedz Izraelitom: Jesteście ludem o twardym karku, i jeślibym choć przez chwilę szedł pośród ciebie, zgładziłbym cię. Odrzuć przeto ozdoby twe, a Ja zobaczę, co mam począć z tobą». Izraelici pozbyli się ozdób od czasu góry Horeb. (Wj 33, 4-6)
Miłosierny Bóg przebacza, ale oczekuje konkretnych oznak pokuty i nawrócenia. Cały epizod zaczął się od wyrwania złotych kolczyków dla wyrabiania cielca (link), trzeba ten gest teraz odpokutować. Lud jest teraz wezwany do uwolnienia się od kolczyków. Użyty czasownik NaSaL wskazuje na to, że Bóg odbarł swój lud od kolczyków tak samo, jak wcześniej obdarł Egipcjan od niesprawiedliwie zniewolonych Izraelitów (link). Izraelici muszą dobrowolnie wyrzec się tego, co trzyma ich w niewolnictwie: muszą wyzwolić się od złota, aby uniknąć pokusy sporządzania sobie kolejnego bożka. Taka decyzja musi zostać dobrowolnie podjęta.11:17720p 29 11:17Postanowienie poprawy (Wj 33, 1-6) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Mojżesz w tej roli jest figurą Chrystusa umierającego za grzesznych ludzi. Mojżesz zgadza się na wymazanie siebie spośród żyjących, a nawet więcej - na wymazanie pamięci po sobie. Taki los został już spotkał Amalka (Wj 17, 14, link), odwiecznego wroga Izraela. Księga Życia gwarantuje, że tam zapisani ludzie są w pamięci samego Boga. Ta księga jest symbolem wszechwiedzy Bożej, obejmującej także bieg rzeczy przyszłych. W niej spisane są wszystkie dobre i złe czyny człowieka, jak również każda jego łza. Nie jest to księga sądu. Świadczy o tym, że sprawiedliwy nigdy nie zostanie przez Boga zapomniany.
Mojżesz w swojej modlitwie prosi o podzielenie losu swojego ludu, zgadza się nawet na potępienie razem z grzesznym ludem. Werset siódmy sugerował, że lud należy do Mojżesza, ale tutaj widzimy, że to Mojżesz należy do Ludu. Nic co dotyka Ludu nie oszczędza Mojżesza. Jezus tak samo jest cieleśnie powiązany ze swoim Ludem i każde wydarzenie ludzkości odbija się wewnętrznie na Jego człowieczeństwie. Przy czym Jezus jako Bóg przecierpiał wszystkie radości i smutki, wszystkie narodziny i śmierci wszystkich ludzi wszystkich czasów, przeżył też cierpienia i opuszczenie wszystkich potępionych ludzi. Dlatego każdy człowiek może z ufnością zbliżać się do tak wielkiego arcykapłana rzeczy przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. 
Mojżesz wstawił się z Izraelitami. Boża odpowiedź jest nieco tajemnicza, ale podkreśla bardzo ważną zasadę: miłosierdzie nie znosi sprawiedliwości. Z drugiej strony Bóg nie chce ukarać sprawiedliwego razem z bezbożnymi. Posłuchajmy:
JHWH powiedział do Mojżesza: «Tylko tego, który zgrzeszył przeciw Mnie, wymażę z mojej księgi. Idź teraz i prowadź ten lud, gdzie ci rozkazałem, a mój anioł pójdzie przed tobą. A w dniu mojej kary ukarzę ich za ich grzech» (Wj 32, 33-34)
Mojżesz i Jozue nie zgrzeszyli bałwochwalczym kultem złotego cielca, ze względu na nich Bóg nie może ukarać całego Izraela. Dzięki obecności sprawiedliwych Lud otrzymał czas na nawrócenie, na teszuwę, na powrót do Boga. Bóg jest cierpliwy. Grzesznik nie ujdzie kary, ale dopóki wśród ludu znajdzie się choć jeden sprawiedliwy, Bóg tej kary jeszcze nie wyegzekwuje. Jezus mówił o tym w przypowieści o chwaście zasianym przez nieprzyjaciela na polu pszenicznym (Mt 13, 24-30). Dopóki na tym polu będzie jedno źdźbło pszenicy, chwasty nie będą wyrwane, aby nie szkodzić pszenicy. 
Nowy Testament nie zrywa z tradycją Starego Testamentu, Bóg Nowego Testamentu nie jest innym Bogiem, niż Bóg Starego Testamentu. Bóg jest miłosierny, ale jest i sprawiedliwy. Kto odrzuca miłosierdzie będzie sądzony według sprawiedliwości. Dopóki jednak są wśród nas sprawiedliwi, Bóg daje nam czas na nawrócenie. 
Bóg mówi do Mojżesza: Idź teraz i prowadź ten lud. Ciekawe, że pielgrzymowanie jest lekarstwem zaproponowanym przez Boga dla nawrócenia. Jeżeli ktoś przeżywa ciężkie chwile lub potrzebuje podejmować ważną decyzję, niech wybierze się na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy lub do innego sanktuarium. Ten czas, ten trud i związane z nim cierpienie są najlepszym podłożem do nawrócenia i zmiany stylu życia. Bóg już wcześniej zaaplikował to lekarstwo Adamowi i Ewie wygnając ich z raju, ta sama kara spotkała też Kaina (Rdz 4, 12). Czasami wydaje się, że Bóg rezygnuje ze sprawiedliwości, ale tak naprawdę daje grzesznikom czas dla nawrócenia.
Na pustyni Bóg nakazuje grzesznemu ludowi na wyruszenie w pielgrzymkę dla przemyślenia spraw i dla swojego nawrócenia, a mój anioł pójdzie przed tobą. Anioł Pański opiekuje się cały czas grzesznymi ludźmi i otwiera drogę, tak samo jak Chrystus otwiera drogę wszystkim, którzy pokładają w Nim swoje zaufanie. Jest to piękny werset opiewający wierność Boga. Cały rozdział kończy się jednak podsumowaniem, które wydaje się zaprzeczać przebaczeniu:
I rzeczywiście JHWH ukarał lud za to, że uczynił sobie złotego cielca wykonanego przez Aarona. (Wj 32, 35)
Ten werset jest podsumowaniem wcześniej przytoczonych wydarzeń. Grzech apostazji został przebaczony tym, którzy wyrazili skruchę, teraz nastała pora naprawienia szkód i podjęcia na nowo trudu pielgrzymiego. Nie należy zatrzymać się na błędach przeszłości i ciągle je sobie wyrzucać, trzeba iść do przodu wyciągając wnioski z minionych wydarzeń. Tutaj kluczową rolę odgrywa pamięć. Ludzie mają pamiętać o tym, że nie można sobie kpić z Boga i Przymierza. Przymierze jest obramowane prawem, a więc i sprawiedliwością, która powinna wzbudzać nie strach, ale bojaźń. Według Księgi Przysłów bojaźń Pańska prowadzi do życia (Prz 19, 23), jest też początkiem mądrości (por. Ps 111, 10). Tak drastyczne opowiadanie ma właśnie taką zaletę, że zapada głęboko w pamięć. Oby ta pamięć nas nigdy nie opuszczała.


Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron15:49720p 32 15:49Przebaczenie grzechu (Wj 32, 30-35) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A ktokolwiek chciał się zwrócić do JHWH, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem. Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał u wejścia do swych namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy JHWH rozmawiał z Mojżeszem. Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu. A JHWH rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. (Wj 33, 7-10)
W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się, że Boża świętość nie może przebywać wśród grzesznych ludzi, bo mogłaby ich zgładzić. Dlatego bezpieczniej będzie, jeśli Szechina (to znaczy obłok Bożej obecności) będzie poza obozem. Namiot, o którym mówimy, jest prywatnym namiotem Mojżesza, nie jest sanktuarium opisanym w poprzednich rozdziałach (odsyłam do playlisty - link). Kiedy Mojżesz wejdzie do tego Namiotu, zdarzy się coś, co jest być może jednym z najpiękniejszych wersetów w całym Piśmie Świętym: Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. W Księdze Liczb będzie takie wyrażenie, że Bóg rozmawiał z Mojżeszem usta w usta (Lb 12, 8) - obrazując Słowo Boże jako Boży pocałunek. Daje się tutaj wyraz Bożej czułości przeznaczonej do całego Ludu, choć jest jeszcze zarezerwowana samemu Mojżeszowi. Słowo Boże może być przyjęte wyłącznie w atmosferze gorącej przyjaźni. Boga nie można oglądać, za to można Go słuchać w relacji przyjacielskiej.
Słowo przyjaciel po hebrajsku pochodzi od czasownika oznaczającego paść (owce), ale również podążać za kimś, a więc kochać. Przyjacielem jest ta osoba, która lubi podążać za kimś. Św. Jan Ewangelista będzie opisywał Jezusa jako Przyjaciela i Pasterza, jako Memra JHWH (Słowo Boże), co jest bezpośrednim nawiązaniem do Targumu opisującego Mojżesza rozmawiającego w Namiocie po przyjacielsku z Memrą JHWH. Nawiązanie jest tak oczywiste, że rabini już od 70 roku naszej ery wstawili Targum na indeks ksiąg zakazanych, aby wymazać pamięć tej tradycji. Rozpoczęli natomiast nową tradycją zawartą w Talmudzie i zbudowaną w opozycji do chrześcijaństwa, a więc w opozycji do dotychczasowej tradycji biblijnej. W czasach Chrystusa jasna była przyjaźń Mojżesza ze Słowem Bożym. Tym bardziej dla ówczesnych Żydów czytelne było objawienie Jezusa na górze Tabor podczas swojego przemienienia - w Jezusie mogli bez pomyłki rozpoznawać Słowo Boże, choć pojęcie wcielenia nie mieściło się w ich dotychczasowym rozumieniu.
Czytajmy dalszy ciąg tekstu:
Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego, Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu. (Wj 33, 11)
Jozue pozostawał w środku Namiotu Spotkania. Jest najbliższym współpracownikiem Mojżesza. Jako jedyny z ludu nie uczestniczył w grzechu złotego cielca, dlatego jest czysty i może bezpiecznie przebywać w obecności Bożej chwały. Jozue jest figurą doskonałego ucznia przyswajającego mądrość swojego nauczyciela, ale też czuwającego nad nim, jak to czytamy w Księdze Przysłów:
Stróż drzewa figowego - spożywa jego owoc, czujny o pana - doznaje szacunku. (Prz 27, 18)
Jozue otrzyma szacunek swojego Mistrza, otrzyma też nałożenie rąk w celu wprowadzenia Ludu do Ziemi Obiecanej.
W następnym odcinku omówimy fragment zawierający zakazaną interpretację, która jest tajemnicą najpilniej strzeżoną przez talmudycznych komentatorów. 


Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron07:30720p 33 07:30Przyjaciel JHWH (Wj 33, 7-11) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Po czterdziestu dniach spędzonych z Bogiem, Mojżesz tak bardzo nasiąkł Bożym światłem, że sam zaczął promieniować tak, że Aaron i Izraelici się go przestraszyli. Słowo Boże, słuchane i przekazywane innym, przemieniło naturę Mojżesza, uwzniośliło ją i upodobniło go do Boga.
Skóra twarzy Mojżesza promieniowała. Po hebrajsku czasownik karan (promieniować) znaczy również mieć rogi. Oba znaczenia wyrażają wylew potęgi i mocy, przy czym Boża moc wyraża się poprzez pokorę, dlatego właśnie Mojżesz mógł jaśnieć tym światłem, skoro był najpokorniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi (Lb 12, 3).
Tłumacze biblijni musieli wybierać między oba znaczeniami słowa karan. Św. Hieronim przetłumaczył karan jako rogi, dlatego w świecie łacińskim rozpoznajemy posągi lub obrazy Mojżesza dzięki jego rogom. Czy jednak to tłumaczenie jest najbardziej odpowiednie? Poświęcimy więcej uwagi temu tematowi. 
Rogi mają taką zaletę, że nawiązują do byka, który jest symbolem patriarchy Józefa i nawiązaniem do jego potęgi pośrednictwa. Rogi nawiązują też do epizodu złotego cielca. Mojżesz sam otrzymał rogi, wcielił się w roli syna Byka (czyli Józefa), a więc spełnił pragnienie Izraelitów posiadania namacalnego przewodnika w linii patriarchy Józefa (odsyłam do naszego odcinka na ten temat, link). Mojżesz własną osobą przesłonił niechlubną pamięć o epizodzie złotego cielca.
Poza tym w starożytności rogi były uważane za boski atrybut. Promieniujące rogi stawiają Mojżesza w bardzo wymownej roli i wskazują na to, że Bóg przebywał w Mojżeszu. To mentalnie przygotowuje ludzi do nadejścia drugiego Mojżesza, Jezusa Chrystusa, w którym Bóg będzie w pełni przebywał. Zresztą Jezus, baranek Boży, będzie przedstawiany w Apokalipsie jako baranka posiadającego siedem rogów (Ap 5, 6)! Rogi Mojżesza promieniowały, tak samo rogi baranka z apokalipsy oświetlają całą niebiańską Jerozolimę (Ap 21, 23) i jego światło przyćmiewa nawet światło słońca, co wskazuje na to, że światło o którym rozmawiamy jest niematerialnym światłem z pierwszego dnia stworzenia! 
To światło jest więc czymś więcej, niż świadectwo bliskości Mojżesza z Bogiem. Jest potwierdzeniem w oczach Izraelitów prawdziwości Mojżesza, skoro promieniuje z jego ciała, a ciało nie kłamie. Jeśli nie wiemy co o kimś myśleć, wówczas powinniśmy się przyglądać jego czynom, jego ciału, nie zwracając uwagi na jego słowa - wtedy poznamy prawdę o człowieku. Ciało Mojżesza promieniuje prawdą i jest pierwszym miejscem zstąpienia Bożego światła w świecie materialnym, tak jakby ciało Mojżesza już stało się Tabernakulum. 
Przypominam, że w tym miejscu opowiadania arka przymierza jeszcze nie została zbudowana. Co podkreśla, że przebywanie źródła światła w Mojżeszu jest wcześniejsze i ważniejsze od materialnej arki przymierza. Zresztą pewna szkoła żydowska opisuje Miszkan (namiot spotkania) jako obraz ciała ludzkiego. Jest w tym ważna intuicja. Otóż końcowym zamiarem Boga nie jest zamieszkiwanie w skrzyni ze złota, ale w samym człowieku! Pierwsze tabernakulum było tylko obrazem prawdziwej świątyni, jaką Bóg chce ustanowić na świecie - jest nią ciało sprawiedliwych zamieszkanych przez światło Ducha Świętego. Jednak Boże objawienie dokonuje się stopniowo w czasie, dlatego potrzebne będzie zbudowanie najpierw namiotu spotkania, potem świątyni Jerozolimskiej, ale pierwotne i ważniejsze było zamieszkiwanie Boga w Mojżeszu, w ciele sprawiedliwego 
Słowa Jezusa zniszczcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbuduję (J 2, 19) są zrozumiałe w świetle historii Mojżesza, w którym po raz pierwszy zamieszkało Boże światło! Zresztą przemienienie Jezusa na górze Tabor odbyło się w towarzystwie Mojżesza i Eliasza, dwóch figur związanych z górą Horeb. Co potwierdza tezę według której góra Horeb i góra Tabor są jedną i tą samą mistyczną górą (link), na którą każdy jest zaproszony na spotkanie z Bogiem. 
Jak widzicie, dwuznaczność jednego słowa w Biblii może przynieść bardzo daleko idące konsekwencje, jeśli się jej bacznie przyglądamy
Wróćmy jednak do zejścia promieniującego Mojżesza z góry Horeb. Ten widok wywołał strach Aarona i Izraelitów. Ten strach nie jest tylko naturalnym odruchem cofnięcia przed niezrozumiałym, jest też znamieniem grzechu: Bóg miłosierny szukał Adama i Ewy w ogrodzie po ich grzechu, był gotów im przebaczyć, przychodził jako przyjaciel, ale grzech zniekształcił wzrok Adama i Ewy, którzy zaczęli postrzegać Boga jako nieprzyjaciela. Grzech uniemożliwił Adamowi i Ewie postrzeganie Bożego światła miłosierdzia, potrafili tylko dostrzec sprawiedliwą karę Grzech złotego cielca poskutkował takim samym efektem: Mojżesz promieniuje Bogiem, ale Izraelici w swoim zaślepieniu nie potrafią tego dostrzec i uciekają w popłochu. Strach jest pierwszym zgniłym owocem grzechu. Dlatego też wielu komentatorów opisuje epizod złotego cielca jako grzech pierworodny Izraela.11:17720p 23 11:17Rogi Mojżesza (Wj 34, 29-35) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Po raz jedyny w Biblii najświętsze imię JHWH zabrzmiało tak uroczyście, dwukrotnie powtórzone, jakbyśmy słyszeli echo z Nieba. Zostały też ogłoszone siedem atrybutów, które odzwierciedlają znaczenie Bożego Imienia.
Pierwszy atrybut RaHOM (miłosierny) pochodzi od czasownika RaHaM, który znaczy kochać miłością trzewiową, matczynną. ReHeM to macica, wskazuje na niewymazalną relację rodzenia. Izajasz wyraził to pojęcie następująco: (Iz 49,15)
Drugi atrybut HaNNON (łagodny) pochodzi od czasownika HaNaN znaczącego darować winy, oszczędzać. Mojżesz użył dwukrotnie to słowo w poprzednim rozdziale mówiąc Jeśli darzysz mnie życzliwością [hen], daj mi poznać Twoje zamiary, abym poznał żeś mi łaskawy [hen] (Wj 33, 13). JHWH jest więc Bogiem przekraczającym suchą literę prawa, odkładający wydawanie sprawiedliwych wyroków do najpóźniejszego czasu, oczekujący na nawrócenie nawet tam, gdzie ludzie tracą cierpliwość lub nadzieję.
Dalsze atrybuty Boga rozwijają ideę pogodzenia sprawiedliwości z miłosierdziem. Trzeci atrybut: Bóg jest nieskory do gniewu. Czwarty: Bóg obfituje w HeSeD, czyli w dobroć (nie będącą słabością). Bóg nie jest dobrotliwy. Prawdziwie dobry człowiek jest łagodny tam, gdzie słusznie mógłby wybuchnąć gniewem. Hesed to dobroć przynosząca pokój - nie jako brak konfliktów zewnętrznych, ale jako umiejętność wydobycia ze swojego wnętrza źródła pokoju nawet pośród wojny. Taki człowiek też jest opisany w ośmiu błogosławieństwach jako wprowadzający pokój (Mt 5, 9), jest źródłem jedności pośrodku podziałów. 
Bóg obfituje właśnie w taką dobroć, której towarzyszy piąta cecha, mianowicie prawda. eMeT pochodzi od rdzenia aMaN, co znaczy solidny, stabilny, trwały, rzecz pewna i sprawdzona na której można się opierać, a więc prawdziwa. Nie chodzi o prawdę statyczną, ale o podstawę, na której można się opierać dla wzrostu. Czasownik aMeN znaczy podnosić, nosić na barkach. Taki jest właśnie Bóg: nie jest Bogiem uderzającym prawdami i przykazaniami, które trzeba ślepo wykonywać, ale Bogiem na którym można liczyć, na którym można się opierać, któremu można ufać (por. Ps 56, 5).
Szóste i siódme cechy są trudne do pojęcia dla współczesnych ludzi. Opisują Boga, który dosłownie nosi winę, ale który mimo wszystko nie pozostawia winy bez ukarania. Jest to kolejny wyraz miłosierdzia bez zdrady sprawiedliwości. Skutki winy spadają na winowajcę, jest to czysta sprawiedliwość. Ale Bóg nosi, bierze na siebie winę - na tym polega Boże miłosierdzie. Mieliśmy przykład takiego postępowania poprzez zniszczenie tablic świadectwa (link), poprzez usunięcie słupa obłoku ze środka obozu (link), ale najbardziej spektakularny wyraz tej prawdy będzie wyrażony w wydarzeniu Krzyża Jezusowego. 
Bóg bierze na siebie usunięcie winy za grzech, ale zostają jeszcze skutki grzechów, które trzeba naprawić, co jest najczęściej procesem trudnym i bolesnym. Kara za grzech jest procesem odwracania skutków grzechów. Ten proces może ciągnąć się latami, a nawet przez cztery pokolenia, ponieważ skutki grzechów rodziców ciążą na całe ich otoczenie rodzinne. Żadne pokolenie nie jest wolne od skutków błędów poprzednich pokoleń. Pierwsze pokolenie nosi największe skutki, drugie pokolenie nosi mniejsze, jeszcze mniejsze trzecie, wreszcie przy czwartym wina spada w niepamięć wraz z imieniem popełniającego. 
Podczas gdy pamięć sprawiedliwych pozostaje na zawsze: ich zasługi pozostają w pamięci potomków, którzy mogą się na nich oprzeć dla własnego wzrostu i dla doświadczenia prawdy Bożej. Do dzisiaj pamiętamy o Abrahamie, Izaaku, Jakubie, Mojżeszu, Dawidzie, Piotrze, Janie, Ireneuszu, Franciszku, itd. Natomiast nikt już nie pamięta imienia faraona odrzucającego Józefa, ani Amrafela, ani Ariocha, ani Elaha, ani Sedecjasza. Ci ostatni prosperowali za życia, ale po śmierci zostali przez wszystkich zapomnieni. Oto Boża kara względem złych ludzi odmawiających nawrócenia: pamięć po nich zaginie na wieki.
Bóg uroczyście objawił siedem atrybutów odzwierciedlających znaczenie Bożego imienia. Przed tak wyjątkowym objawieniem, Mojżesz może się tylko pokłonić do ziemi:  (Wj 34, 8-9)
Mojżesz pełni rolę arcykapłana dopóki Aaron nie będzie konsekrowany na tę funkcję. W niniejszym ustępie Mojżesz jako arcykapłan wstawia się przed Bogiem za grzechy ludu, bierze na siebie winę ludu (choć  sam jej nie zaciągnął) i wyraża szczery żal za grzechy. Jest to pierwszy Jom Kipur, czyli wielki dzień przebaczenia, kiedy arcykapłan, obarczony grzechami ludu, raz do roku wchodzi do najświętszego miejsca świątyni i błaga o Boże miłosierdzie względem grzeszników. W swojej modlitwie Mojżesz przyznaje winę ludu (jest to lud o twardym karku), uznaje siebie jako członka tego ludu (przebaczysz NASZE winy i NASZE grzechy), wreszcie prosi o miłosierdzie i aby Bóg uczynił nas swoim dziedzictwem.17:40720p 26 17:40Siedem Bożych cech (Wj 34, 1-9) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Mojżesz zaś zszedł z góry z dwiema tablicami Świadectwa w swym ręku, a tablice były zapisane po obu stronach, zapisane na jednej i na drugiej stronie. Tablice te były dziełem Elohim, a pismo na nich było pismem Elohim wyrytym na tablicach. (Wj 32, 15-16)
Mojżesz schodzi z góry z dwiema tablicami świadectwa. W 25 rozdziale dowiedzieliśmy się, że te tablice będą przechowywane w arce przymierza (link). W jakim sensie są to tablice świadectwa? Otóż w takim, że te tablice świadczą o Woli Bożej względem Jego ludu. Moglibyśmy je nazwać Tablicami Bożego oświadczenia. Były zapisane po obu stronach. Interpretacje są różne, ale raczej nie chodziło o napis dwustronny, raczej o to że tablice są napisane naprzeciw siebie, że są nierozdzielne. Jedna tablica dotyczyła miłości do Boga, druga tablica dotyczyła miłości do bliźniego. Obie te miłości mają iść w parze.
Szesnasty werset jest zaskakujący, bo sugeruje że autorem tablic jest Elohim (Bóg stworzyciel, znany wszystkim narodom pogańskim), podczas gdy spodziewaliśmy się przeczytać, że autorem jest JHWH (Bóg odkupiciel, którego Najświętsze Imię zostało objawione Mojżeszowi, link). Skoro jednak tablice są napisane palcem Elohim można wyciągnąć taki wniosek, że są przeznaczone dla całej ludzkości a nie tylko dla Izraela (nie należy utożsamiać Izraela z państwem Izrael ani z obecną religią żydowską). Tablice prawa Bożego zostały powierzone Izraelowi (jako zgromadzeniu wierzących), ale od początku były przeznaczone dla całego rodzaju ludzkiego. Dekalog, który jest prawem miłości i wolności (link), zawiera obietnicę wyzwolenia wszystkich narodów.
Izrael jako naród jest figurą wszystkich wyzwolonych ludów, tak samo jak Abraham, Izaak i Jakub są figurami Bożego wybrania i przylgnięcia do Boga. Potomkowie patriarchów przeżywają swoją relację z Bogiem w świetle tych figur. Bóg chce podarować wolność wszystkim narodom i w tym celu zaczyna od jednego konkretnego człowieka, od jednego narodu. Historia Izraela jest zapowiedzią losu każdego narodu, który przylgnie do Boga Abrahama i pozwoli się przez Niego wyzwolić. 
Przeczytajmy jeszcze raz szesnasty werset w świetle ostatniego wersetu poprzedniego rozdziału:
Gdy skończył rozmawiać z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, napisane palcem Elohim. (Wj 31, 18)
Tablice te były dziełem Elohim, a pismo na nich było pismem Elohim wyrytym na tablicach.
 (Wj 32, 15-16)
Według rabinów ortodoksyjnych, tablice Świadectwa zostały stworzone siódmego dnia stworzenia, własnoręcznie napisane przez Boga i dopiero teraz wręczone Mojżeszowi. Chrześcijanie mniej dosłownie traktują te wersety, interpretują je bardziej duchowo. Bóg i Mojżesz działają wspólnie, wiara w Boga jest nieodłączna od wiary w pośrednictwo Mojżesza, dlatego kiedy jest napisane, że Bóg napisał, będzie to prawdą nawet wtedy, jeśli Bóg posłużył się Mojżeszem jak piórem do pisania, lub że Mojżesz zapisywał Boże słowa jak przy dyktandzie. Boże natchnienie jest równoznaczne z Bożym autorstwem. Sprawa została uroczyście potwierdzona na soborze Watykańskim II w konstytucji Dei Verbum:
Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w Piśmie Świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego. Albowiem święta Matka  Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego Boga mają za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane. Do sporządzenia Ksiąg świętych wybrał Bóg ludzi, którymi jako używającymi własnych zdolności i sił posłużył się, aby przy Jego działaniu w nich i przez nich, jako prawdziwi autorzy przekazali na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał. (Dei Verbum, 11)
Styl wypowiedzi jest mało elegancki, za to stara się być jednoznaczny. W świetle tego cytatu można stwierdzić, że Bóg jest autorem tablic świadectwa, jest ich źródłem, nawet jeśli Mojżesz użył własnych zdolności kaligraficznych dla spisania tych słów. 
Mojżesz schodzi z góry ze swoimi cennymi tablicami, a na dole trwa impreza w najlepsze. Zetknięcie tych dwóch światów będzie wybuchowe - przekonamy w następnym odcinku.


Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron07:59720p 25 07:59Tablice Świadectwa (Wj 32, 15-16) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii

Lud łatwo wyrzekł się Mojżesza i JHWH, na co można jeszcze poszukiwać jakichś okoliczności łagodzących. Ale gorsze jest to, że to wydaje się nie przeszkadzać samemu Aaronowi! Ten w odpowiedzi prosi o złoto - nie o byle jakie złoto: o złoto z kolczyków kobiet. W Biblii kobiety są strażniczkami mądrości (link), a skoro w tamtych czasach kolczyków nie dało się odpinać, trzeba było je wyrywać. Być może Aaron liczył na to, że kobiety sprowadzą mężczyzn do parteru, lub że mężczyźni nie odważą się przynieść zakrwawionego złota. Jeśli taki był plan Aarona, nie zadziałał, choć Targum (to znaczy aramejskie tłumaczenie Biblii) broni honor kobiet i dodaje taki komentarz:
Ale kobiety odmówiły przekazania swoich ozdób mężczyznom. Wówczas cały lub wyrwał sobie złote kolczyki, jakie mieli na uszach i przynieśli je Aaronowi. (Targum pseudo Jonatana)
Aaron chwyta to złoto. Użyte czasownik LaKaH wyraża pewną gwałtowność, tak jakby Aaron nie do końca zgadzał się z własnymi czynami.  Następnie Aaron dosłownie przygotował formę i zrobił odlew cielca. Z dalszego ciągu tekstu (w. 20) dowiemy się, że ten cielec nie był cały ze złota, ale z betonu kamiennego pokrytego złotem. Nasze tłumaczenie jest mylne, bo sugeruje jakoby cały cielec był z odlanego złota.
Dalsza mowa Aarona jest bardzo dziwna, bo w jednym zdaniu miesza dwa wyrażenia: Elohim i JHWH: «Izraelu, oto Elohim twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, Jutro będzie uroczystość ku czci JHWH». Tutaj sprawa jest zawiła. Potrzebujemy rozwikłać skojarzenie, jakie Aaron widzi między Elohim, Mojżeszem, cielcem i JHWH. Z pomocą przychodzi nam tradycja ustna, która wspomina o chłopcu o imieniu Mika:
Mika miał w swojej dłoni zapis Bożego Imienia (JHWH) oraz tabliczkę, na której Mojżesz napisał: Wyjdź cielcu! Wyjdź cielcu!, która posłużyła Mojżeszowi do wydobycia sarkofagu Józefa z Nilu. Mika wrzucił tę tabliczkę teraz do tygla ze złotem, i powstał cielec.
Ta tradycja ustna nawiązuje do wersetu 24, kiedy Aaron będzie wyjaśniał przebieg wydarzeń w ten sposób: wrzuciłem złoto do ognia i wyszedł cielec - tak jakby magicznie! Ale zastanówmy się dlaczego Mojżesz dla przywołania patriarchy Józefa miałby napisać Wyjdź cielcu ? Otóż po raz kolejny przydatna okazuje się teoria profesora Davidovitsa, który utożsamia patriarchę Józefa z egipską postacią Amenofisa (odsyłam do naszego odcinka na ten temat, link). Pełny egipski tytuł Amefonisa brzmi Amenofis Sprawiedliwy, Syn Hapu, szlachetny Byk, w skrótowej postaci Amenofis Sprawiedliwy, Syn Byka... czyli młody byk - cielec! Zresztą patriarcha Jakub przed swoją śmiercią pobłogosławił swoich synów i nazwał Józefa pierworodnym bykiem:
Do Józefa powiedział: (...) Oto Jego byk pierworodny - cześć Jemu! Jego rogi - rogami bawołu, bije nimi narody aż po krańce ziemi. (Pwt 33, 13.17)
Byk jest symbolem Józefa egipskiego, który był czczony przez Egipcjan jako Amenofis. Na jednym z jego egipskich posągów widnieje taki napis: Ludzie Karnaku przyjdźcie do mnie. Przekażę wasze błagania, ponieważ jestem pośrednikiem przy Bogu. Józef-Amenofis był tak bardzo otoczony kultem w Egipcie, że nawet tysiąc lat później, po najeździe Aleksandra Wielkiego na Egipt, Amenofis zostanie utożsamiony z egipskim bogiem Hapu, po grecku Apis, co znaczy byk! Jak widzicie, teza profesora Davidovitsa naprawdę wiele potrafi wyjaśnić.
Ludzie uważali Mojżesza za straconego. W zastępstwie potrzebowali innego znaku jednoczącego ich wszystkich. Tym znakiem jest postać Józefa, przywołana tutaj przez Aarona pod postacią młodego byka (czyli cielca). Aaron został postawiony pod ścianą w roli przywódcy Izraelitów i próbował ratować sytuację poprzez przywołanie pamięci Józefa. Nie wypierał się spuścizny Mojżesza, skoro nadal czci imię JHWH objawione Mojżeszowi w krzaku gorejącym. Próbował ostudzić zapał ludzi poprzez wymaganie złota wyrwanego im ze skóry, ale nie pomogło. 
Aaron stawia więc ołtarz, a dosłownie go kamieniuje, co potwierdza tezę, że Aaron jako wysoko postawiony Lewita znał tajemnicę patriarchy Józefa dotyczącej sposobu sporządzania betonu kamiennego (odsyłam do tezy profesora Davidovitsa, link). Aaron zachowuje się jak kapłan, bo tylko kapłani byli upoważnieni do wnoszenia ołtarzy, choć jeszcze nie został poświęcony w roli arcykapłana przez Mojżesza - to wszystko potwierdza tezy profesora Davidovitsa, że Lewici opiekowali się świątynią grobową Józefa i że Aaron był kapłanem w tej świątyni. 

Biblia Pięcioksiąg Tora
Stary Testament Tanach
Księga Wyjścia Szemot Exodus
Mojżesz Aaron14:58720p 50 14:58Złoty cielec (Wj 32, 1-5) 720p

Dodał: ZakochanywBiblii