Geez od samego początku najbardziej zdziwiło mnie ze kumpela Michiru od razu jej uwierzyła w opowieść o srebrnym wilku
Coraz bardziej chore akcje się tu dzieją, porwania, zastraszania, sekty i żywi bogowie, a jako wisienka na torcie słaby pomysł na wytłumaczenie całego zajścia z transformacją i jeszcze gorszy powód całej tej afery z tą sektą jednym słowem Tragedia
Relacja Michiru i Nazuny jest strasznie toporna teraz do tego doszła prawda odnośnie ich przypadłości i znając schematyczność takich serii pogodzą się dopiero przed końcem serii w niezwykle płaczliwej scenie
Natomiast relacja Michiru i Ogamiego w tym odcinku wyszła jeszcze lepiej nie w poprzednich pierwszy raz było widać smutek na twarzy wilczura po usłyszeniu że Michiru na zamiar powrócić do bycia człowiekiem
Odpowiedz