Pewnego razu soczystego grzmota dałem, mówie do znajomka żeby podelektował sie smakiem i zapachem delikatnej woni z lekką nutką fiołków on lukną na mnie dziwnym wzrokiem i rozszerzył nozdrza raptownie po czym zaciągnął nosem z całych sił . myslałem ze oddam kału w dobre rece ze smiechu. pół prawda pół legenda:)
Odpowiedz