Film powstał w oparciu o zeznania i informacje jakich udzielił skruszony członek Cosa Nostra, mafioso Joe Valachi. Jest to opowieść stanowiąca historię działalności mafijnej głównego bohatera. Opowiada o jego wstąpieniu w szeregi Cosa Nostry, awansie w hierarchi mafijnej, powiązaniach z czołowymi gangsterami, takimi jak osławieni Vito Genovese czy Lucky Luciano. Film ukazuje również swoisty kodeks honorowy, jakim kierują się mafiosi oraz zasady, którymi rządzi się Cosa Nostra.
Bardzo dobre kino gangsterskie. Niestety film nie zdobył wielkiej popularności ze względu na datę premiery. W tym samym roku wychodzi legendarny "Godfather", który przyćmił "Joe Valachi" na zawsze (obydwie produkcje opowiadają historie z życia włoskich mafii w USA widziane oczami członków tych zbrodniczych syndykatów). Niezbyt udanym pomysłem było również obsadzenie w roli głównej Bronsona, który nie opanował pewnych technik aktorskich i przez to nie do końca odgrywana przez aktora postać jest wiarygodna. W zasadzie to rarytas dla sympatyków kina gangsterskiego i każdy takowy powinien tę produkcję obejrzeć. I w końcu reżyser Terence Young. Chińczyk urodzony i wychowany w Chinach, który jedyną nagrodą, jaką zdobył to Złote Maliny. To oczywiście nie ma wpływu na jakość filmu, bo od strony technicznej nie ma nic do zarzucenia, ale to raczej ekranizacja zeznań świadka niż klasyczna opowieść. Innymi słowy, facet nakręcił niezły film, ale, że nie czuł klimatu, bo wywodził się z innego kręgu kulturowego, potraktował temat bardziej technicznie skupiając się na suchych faktach. Jak dla mnie rewelacja, ale również rozumiem opinie krytyczne, z którymi się po prostu nie zgadzam. Dzięki wielkie Paula !
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
