Przepraszam za ciągłe zamieszczanie z napisami po angielsku, ostatnio wywalili mi Clerksów, ale zwyczajnie często nie widzę wersji po polsku, a wychodzę z założenia że lepiej tak niż wcale. Film jeden z moich ulubionych, esencja włoskiego kina 50/60. Piękny Jean Sorel (choć dla mnie zbyt słodki), piękna Lea Massari, piękna Jeanne Valerie i inni też piękni do tego stopnia, że fabuła traktująca jak zwykle o nizinach powojennych schodzi na drugi plan, na pierwszy wysuwa się zaś piękno plenerów i ludzi. Pycha. Plus ponadczasowy tekst o pożytkach z prostytucji.
anonim9(*.*.29.9) wysłano z m.cda.pl 2021-12-26 04:40:19+3
Wszystko dobre co się dobrze kończy. qdomy
Odpowiedz
anonim230(*.*.248.230) 2022-07-16 17:24:30+1
Nie wiem dlaczego Pani która wrzuciła ten film tak bardzo go lubi.. nie rozumiem także stwierdzenia o "pożytkach z prostytucji", swoją drogą facet ma kochającą go do szaleństwa żonę i dziecko z nią a rucha się na prawo i lewo z każdą która chętna, jak to zrozumieć ??
jaką moralnością, godnością się taki człowiek kieruje ?? zastanawiam się całe życie nad takimi sprawami, obrzydliwe, wstrętne,
i dlaczego tyle kobiet uważa korzystanie przez facetów z prostytutek czy dużej ilości innych kobiet za coś OK ??
dlaczego kobiety nie brzydzi fakt, korzystania z usług prostytutek przez facetów, zwłaszcza tych którzy potem są z nimi ??
sam film niczego nie wnosi z moje życie, a obejrzałem całe mnóstwo filmów ( nie wiem Po co, na chwilę obecną ), w tym w tym takich bardzo starych czy różnie rozumianych niszowych, z różnych krajów..
takie opowieści mnie dołują, co raz to bardziej rozczarowują światem i ludźmi..
Odpowiedz
@anonim230: Hehe pożytki z prostytucji dotyczyły samej prostytutki a nie jej klientów,
pozwoliło jej to dźwignąć się z dojmującej biedy w swoim środowisku.
To ważniejsze niż moralne rozterki w mojej opinii.
Nie ma niczego moralnego w biedocie.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
