TEKST: Opowiem Wam historię, o miejscu, gdzie bestie żyją ciągle. W jego sercu toczą za to wieczną wojnę, by bez przeszkód być w swoim świecie wolne. Z drugiej strony problem, bo musimy przetrwać, opanować hordę, wysoka poprzeczka. Kiedy wschodzi słońce, to przeprawa wieczna, walka przy nas ciągle, znamy ją od dziecka. Chwytamy za oręż, budujemy schrony, nie dane nam polec, biją ciągle dzwony. Wkoło morza słone, oceany wody, z tym się zgodzę, że za późno na odwroty. Wszędzie dinozaury, żywe skamieliny, przyjrzyj się dokładnie, bo to nie są zwidy. W powietrzu i na dnie, lepiej róbcie liny, oswojenie niełatwe, ale niech przemówią czyny.
Na jednej wyspie my, znamy zasady gry. Gotowi wszyscy by, okiełznać bestii ryk. Ten tropikalny świat, nie wiem ile jest wart. Cała paleta barw, jesteśmy tutaj... Na jednej wyspie my, znamy zasady gry. Gotowi wszyscy by, okiełznać bestii ryk. Ten tropikalny świat, nie wiem ile jest wart. Cała paleta barw, nie grozi nuda...
Niczym Tyranozaur, słychać dziki ryk, już na niebie zorza, my ostrzymy swe kły. Wszyscy dziś na żery, proste życia tory, w stadzie polujemy, jak Velociraptory. Stroszymy grzywy, nie gramy na niby, mamy tony siły, i to nie są zwidy. Na grzbietach siodła, zaczyna się wojna, chociaż droga prosta, nieliczni do końca. Dotrą, a nam wszystko wolno, dla innych to horror, dla nas spacer drogą polną. Każdy ledwie dyszy, bestie są na smyczy.
Na jednej wyspie my, znamy zasady gry. Gotowi wszyscy by, okiełznać bestii ryk. Ten tropikalny świat, nie wiem ile jest wart. Cała paleta barw, jesteśmy tutaj... Na jednej wyspie my, znamy zasady gry. Gotowi wszyscy by, okiełznać bestii ryk. Ten tropikalny świat, nie wiem ile jest wart. Cała paleta barw, nie grozi nuda...
Wyszukiwanie odpowiedzi..
