Długo się zastanawiałam czy zamieszczać gdyż jakość jest bardzo kiepska, mimo to ktoś sobie zadał trud by dokleić napisy, widać ciężko znaleźć lepszą kopię, ja też nie znalazłam, ale nawet w takiej wersji sama chętnie obejrzę, to film Viscontiego z Mastroiannim i Anną Kariną na podstawie powieści Camusa, podobno pierwotnie główną rolę miała grać Lalka aka Alain Delon, ale nie wyszło, o jaaaak mi przyyyyykroooo :D oj Alain gdzie ty z taką buziuchną chcesz iść w poważne kino, come onnn..... Jeśli pikseloza da się we znaki to możecie zarzucić seans :D
Nie, Marcello tu nie pasuje... Gra jak operowy tenor bohaterski. Alain zresztą też nie bardzo. Może Visconti nie powinien robić tego filmu? Przecież nie potrafiłby wyrzec się pomysłu obsadzenia w tej roli zawodowego amanta...
Odpowiedz
anonim95(*.*.120.95)2023-12-30 19:27:25+1
@anonim114: Po prostu,to nie ma znaczenia.
Odpowiedz
anonim152(*.*.194.152)2023-06-27 23:44:410
@anonim114: Oj, te chłopaki! Mają swoje preferencje. Nie ma rady...
Odpowiedz
no właśnie, końcowa rozmowa bohatera z księdzem to postawa samego Alberta Camusa "człowieka wyobcowanego w świecie zła i hipokryzji", stereotrypów i drobnych mieszczków, to posuszające, nawet sam SiSi Marcello mi nie przeszkadza, serdeczne dzięki za film
Odpowiedz
anonim240(*.*.89.240) 2023-01-08 21:14:550
Facet miał dość siebie. Chciał czegoś wiecej ale nie wiedział czego. Zabił by zakończyć swój marazm.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
