Potrzebujesz szybszego ładowania wideo?
Załóż konto CDA Premium i nie trać czasu na wczytywanie.
Aktywuj teraz! Aktywuj konto premium Dlaczego widzę ten komunikat?

CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.

W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!

Następne wideo
anuluj
avatar
Dodał: Prawicowy Internet
Konto zweryfikowane
Opublikowano: 2021-04-14

Fundacja OMA: DO ADAMA BODNARA
https://www.facebook.com/OsrodekMonitorowaniaAntypolonizmu

Panie Rzeczniku. Nie był Pan rzecznikiem wszystkich Polaków i naszym zdaniem zhańbił Pan urząd Rzecznika Praw Obywatelskich wielokrotnie wstawiając się za osobami o poglądach skrajnie lewicowych, uderzających w takie wartości jaki życie, patriotyzm, rodzina. Jednocześnie nie widząc tych po drugiej stronie, nie widząc np. nienarodzonych dzieci poddawanych aborcji.

Był Pan rzecznikiem tylko jednej strony sceny politycznej. Jednak to co powiedział Pan dzisiaj w Senacie, i tak nas zszokowało - wybitna, znana wszystkim Marta Lempart - wypowiedzieć takie słowa o kobiecie, która wzywała do dymu w kościołach, zakłócania Mszy Świętych, dewastacji przestrzeni publicznej, nachodzenia polityków w ich domach, która wyzywała i naruszała nietykalność cielesną policjantów - jest skandaliczne i nigdy nie powinno paść z ust osoby będącej Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Wstyd.

pokaż cały opis
0 / 5 Oceny: 0
1059 godzin bajek dla dzieci.
Włącz CDA Premium w mniej niż 2 minuty!
Nowe, wygodne metody aktywacji.
Komentarze do: Adam Bodnar o Marcie Lempart: Wybitna! || CO ON MA W GŁOWIE?
Najlepsze komentarze
avatar
anonim47 (*.*.14.47) 2021-04-18 10:14:46 0
Szukaliśmy szukaliśmy i jakoś nie znaleźliśmy tego by oprócz mateckiego ktoś inny kupował sobie oglądających na różnych forach.

czy to jest etyczne aby osoby zaufania publicznego stosowały takie proceder budowania popularności ? Odpowiedz
avatar
anonim47 (*.*.14.47) 2021-04-16 14:34:54 0
Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego kwestionuje wyrok w sprawie Bodnara
- Trybunał Konstytucyjny skonstruował niby-przepis, o którym orzekł, że jest niezgodny z konstytucją. Ponieważ dwukrotnie było powiedziane, że ten przepis zawiera instytucję "pełniącego obowiązki". Trybunał przypisał mu więc treść, której tam nie ma. Rzecznik Praw Obywatelskich nadal jest więc rzecznikiem - ocenia w rozmowie z Onetem prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, były dziekan Wydziału Prawa i Administracji UW i były przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych PAN. Odpowiedz
avatar
anonim47 (*.*.14.47) 2021-04-15 18:21:21 0
Kpiny z Polaków , kpiny z demokracji - jak wam nie wstyd -komunista , prokurator komunistyczny sędzią TK chichot historii , tego jeszcze nie było !!!!!!!!!!!!!
kaczyński jak to jest walczysz z komuchami a sam dałeś komuchowi posadę w TK ?

Komunistyczną przeszłość wypomina mu Antoni Pikul. To dawny działacz "Solidarności", którego sprawą zajmował się Piotrowicz jako prokurator w 1982 r., czyli w stanie wojennym. W 2016 r. w TVN24 Pikul mówił, że Piotrowicz "napisał akt oskarżenia w oparciu na tych materiałach, które zgromadzili funkcjonariusze SB". — Jego działanie wówczas postrzegam jako działanie przeciwko narodowi polskiemu — oskarżał.
d lat było wiadomo, że Piotrowicz był komunistycznym prokuratorem. Ale Pikul był pierwszym, który wskazał go wprost jako oprawcę. Piotrowicz się bronił. Twierdził, że 16 września 1982 roku został delegowany do pracy w Prokuraturze Rejonowej w Jaśle. Na jego biurko trafiły wówczas liczne akta, w tym sprawa Pikula. Przekonywał, że nawiązał kontakt z obrońcą Pikula, którym był późniejszy wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając.

— Przeprowadziłem rozmowę, jak widzę tę sprawę, co mogę zrobić i jak mogę pomóc podejrzanemu panu Antoniemu Pikulowi. Pojechaliśmy wspólnie do zakładu karnego. Tam zaznajomiłem podejrzanego z aktami sprawy, sporządziłem protokół, pan mecenas przytakiwał głową, a Antoni Pikul w zasadzie nic nie mówił — twierdził Piotrowicz. Jego zdaniem pierwotne zeznania Pikula obciążały go na tyle, że trafiłby za kraty.

— Stworzony przeze mnie nowy protokół zmierzał do tego, aby pan Antoni Pikul odwołał wszystkie swoje wcześniejsze wyjaśnienia, w których przyznawał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, co stało się istotnym powodem, aby sąd postępowanie w sprawie Pikula umorzył, i aby wyszedł on na wolność. Wyprostowałem sprawę — przekonywał Piotrowicz.
Pikul nie pamięta, żeby Piotrowicz po dobroci podyktował mu protokół, pamięta tylko, że pozwolił mu zmienić spodnie po trzech miesiącach aresztu. — On prowadził moją sprawę, był moim oskarżycielem jako prokurator. W innym przypadku nie byłby na przeglądaniu papierów, dowodów w mojej sprawie — stwierdził.

Piotrowicz długo twierdził, że nie podpisywał aktu oskarżenia w sprawie Pikula. — Nie ma mojego podpisu na akcie oskarżenia, jest jedynie przepisane przez maszynistkę moje nazwisko. Na tym dokumencie nie ma żadnej mojej parafki — twierdził.

Kiedy jednak na jaw wyszedł dokument z jego podpisem, przyznał, że go "parafował". — Parafowałem, ale ze świadomością, że nie będzie on skuteczny. Nie mógł być skuteczny w obliczu takiego protokołu — podkreślił. — Tak też się stało, bo Sąd Wojewódzki w Krośnie zwrócił sprawę prokuraturze — dodał Piotrowicz.

Dawny prokurator dowodził też, że sam stał się przez to ofiarą szykan ze strony komunistycznego szefostwa prokuratury. — Gdy ten protokół zobaczył mój szef, wyrzucił mnie z delegacji, skończyła się na tydzień przed czasem — przekonywał. I zapewniał, że nigdy nie oskarżał działaczy "Solidarności". — Pomagałem opozycjonistom — stwierdził wręcz.
Gdyby Piotrowicz rzeczywiście pomagał opozycjonistom, to stałby dziś za nim mur działaczy dawnej "Solidarności". Tymczasem wspierająca PiS prasa, znalazła tylko jedną działaczkę, która twierdzi, że jej pomógł — to Zofia Jankowska. Zresztą sam wymienił tylko dwie sprawy polityczne, którymi się zajmował w PRL — właśnie Pikula i Jankowskiej. Nie mógł więc jako prokurator pomagać opozycjonistom, skoro nie prowadził ich spraw.

Trudno za szykanę traktować skrócenie prokuratorskiej delegacji o tydzień, tym bardziej że niedługo potem — w 1984 r. — Piotrowicz został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi, bo był "zdyscyplinowany, ambitny, pilny i wydajny". Należał do partii i awansował w jej strukturze. Kilka lat temu opowiadał, że do wstąpienia do partii zmusili go zwierzchnicy. — Nie chcę się wybielać, ale długo zastanawiałem się, co wpisać w rubrykę "światopogląd". W PRL wymagano wpisania "materialistyczny", a ja nie chciałem zaprzeć się Boga, więc wpisałem "prawidłowy".

Prokuratorem był do końca PRL.
Po upadku komunizmu nadal pracował w prokuraturze. W 1990 r. został prokuratorem rejonowym w Krośnie, a w 1992 r. został prokuratorem Prokuratury Wojewódzkiej w Rzeszowie. Zasłynął, ogłaszając w 2001 r. na konferencji prasowej powody umorzenia śledztwa w sprawie molestowania małoletnich przez proboszcza parafii w Tylawie, ks. Michała M.

Sprawę księdza z Tylawy prowadził prokurator Sławomir Merkwa, a Piotrowicz był wtedy jego zwierzchnikiem. Bronił umorzenia sprawy, lekceważąc materiały ze śledztwa. Przedstawiał księdza pedofila jako katechetę kochanego przez dzieci. Zeznania o dotykaniu intymnych miejsc dzieci tłumaczył tym, że "ksiądz ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Całowanie w usta według Piotrowicza było oznaką czułości na zasadzie: "daj ciumka". Później decyzja o umorzeniu postępowania została uchylona przez Prokuraturę Okręgową w Krośnie, a w 2004 r. ksiądz został prawomocnie skazany.

Już wtedy Piotrowicz zbliżał się do Kościoła, szukając w nim politycznego poparcia. W 2005 r. związał się z PiS — został senatorem, był nawet wiceministrem w Kancelarii Premiera, gdy szefem rządu był Jarosław Kaczyński. Oddaniem i ślepym posłuszeństwem po cichu budował sobie zaplecze w partii — w 2007 r. znów został senatorem, a w 2011 i 2015 r. posłem.

Z obecności w obozie władzy korzyści czerpie także jego rodzina — we wrześniu 2016 r. jego córka została powołana bez konkursu na stanowisko prokuratora Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Zdecydował prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, człowiek Zbigniewa Ziobry.

Gdy Piotrowicz przegrał wybory do Sejmu w 2019 r., partia wysłała go właśnie do Trybunału Konstytucyjnego, który wcześniej sam pomagał przejąć. Wraz z Julią Przyłębską i Krystyną Pawłowicz, Piotrowicz jest w TK strażnikiem twardej linii politycznej PiS.

Cytat Onet Odpowiedz
avatar
anonim47 (*.*.14.47) 2021-04-15 18:16:07 0
Prof. Andrzej Zoll o decyzji Trybunału Konstytucyjnego: jednoznacznie i bezsprzecznie polityczna
- Chodziło o to, żeby wreszcie odsunąć Adama Bodnara na boczny tor - mówi Onetowi prof. Andrzej Zoll, komentując uchylenie przez kontrolowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny przepisów, na podstawie których Adam Bodnar pełnił obowiązki Rzecznika Praw Obywatelskich. Odpowiedz
avatar
anonim47 (*.*.14.47) 2021-04-15 17:18:33 0
W biografii sędziego Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Piotrowicza przebija jedno — oddanie. Zawsze był usłużny wobec władzy, czy to za komuny, czy za rządów katolickiej prawicy Odpowiedz
Autoodtwarzanie następnego wideo
on
off

Logowanie