Sposób. na. dziewczynę. 2011. Lektor.pl

Kilka scen mnie rozśmieszyło, jednak generalnie film głupkowaty (dzieciaki to lubią) i z kiepską obsadą.
Główny bohater to postać znana z kolejnych (głupkowatych) części Jumanji (2017 i 2019) i może ktoś zauważył (rozpoznał) go w filmie Radionafali (2009) gdzie raczej nie rzucał się w oczy. Muszę odświeżyć ten genialny film, żeby dopasować tego pana "nikt" do fabuły, bo mocno go nie kojarzę ;)
Jak dla mnie facet jest nijaki i sprawdza się jedynie w filmach dla nierozgarniętych dzieciaków. Jak powiedział Staszek Tym w Misiu : "z twarzy podobny zupełnie do nikogo".
Muszę tu nadmienić, iż pierwsza (i zawsze jedyna) część Jumanji ('95) to był film z "cochones" a kolejne produkcje nie uznaję jako kontynuację a jedynie "trzepanie kasy" na popularności pierwowzoru.

Jestem antyfanem filmów, które młodym ludziom robią sieczkę i/lub galaretkę z mózgu i dlatego piętnuję takie pseudo komedyjki.
Jeszcze większym wrogiem jestem rodziców, które pozwalają swoim pociechom na oglądanie tego typu badziewia.
Film winien nieść przesłanie - i niekoniecznie rewolucyjne czy odkrywcze - wystarczy, że wymusza na widzu myślenie, konsternację, dylematy... Oczywiście nie stronię od zabawy czy grozy, ale niech będzie tam odrobina nauki, bo skoro młodzi nie czytają to niech przynajmniej czerpią coś pozytywnego, edukacyjnego i/lub moralnego z kina.
Dla mnie film na "WIELKIE NIE". Odpowiedz