To niewątpliwie "złoty okres" w karierze Andy Garcii. Zaczynając od "Nietykalnych" (1987) aż do "Rzeczy, które robisz w Denver będąc martwym" (1995) i "Nocy na Manhattanie" (1996). Facet miał styl. W tamtym okresie zawsze w eleganckim, perfekcyjnie skrojonym ciemnym garniturze i typem osobowości z gatunku "gentleman". "Sprawy wewnętrzne" jak ktoś słusznie zauważył to mocno niedoceniany obraz popularnego wówczas reżysera Mike'a Figgisa. Koniecznie trzeba wspomnieć o muzyce autorstwa aż trzech kompozytorów, ale pod dowództwem... samego Mike'a Figgisa. Muzyka nadaje cały charakter temu filmowi i nie pozwala widzowi nawet przez moment łudzić się, że są tu jakieś pozytywne wątki (takie "jądro ciemności" na posterunku policji). Bardzo dobry film. Polecam ! Dzięki za upload !
Odpowiedz
@TomUsh: Oczywiście nie można pominąć bardzo udanego występu niezbyt lubianego przeze mnie Richarda Gere, który idealnie wciela się w rolę mrocznego, brudnego, pogrążonego w szaleństwie policjanta.
Odpowiedz
anonim25(*.*.202.25) 2024-05-25 01:21:15+3
Niezły film. Przypomniałem sobie. Dzięki.
Odpowiedz
Gere wymiata,gra skurwysyna przez duże S.Wogule czuć ,że reżyser jest muzykiem ,bo prowadzi narrację jak utwór ,podobnie jak w leasing las Vegas ,czy kompletnie odjechanym Burzliwym Poniedziałku .
Odpowiedz
anonim34(*.*.12.34) 2024-05-26 22:29:57+1
Klasyczny, dobrze zrobiony kryminał. Polecam.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
