reżyseria: William Wyler scenariusz: Sy Bartlett Jessamyn West Robert Wyler James R. Webb Robert Wilder gatunek: Western produkcja: USA premiera: 1 października 1958 (świat)
Zwaśnione rody walczą ze sobą o przejęcie kontroli nad ranczem, gdzie znajduje się jedyny wodopój w okolicy.
anonim172(*.*.163.172) wysłano z m.cda.pl 2017-12-01 22:56:03+10
Klasyk. Odmienny, ale to jeden z najlepszych westernów jakie powstały. Czasem warto odświeżyć sobie nieco zapomniany już gatunek filmowy.
Odpowiedz
anonim44(*.*.37.44)2017-12-02 03:54:32+3
@anonim172: Nieco zapomniany gatunek? Chyba kpisz. Co roku powstaje parę mniej lub bardziej ciekawych filmów tego gatunku. Z opinią o filmie mogę się zgodzić ale nie ze stwierdzeniem ze western to martwy gatunek.
Odpowiedz
anonim106(*.*.37.106)2017-12-03 09:06:40+2
@anonim172: Zdaje się że dla ciebie tylko historia trzymająca się kanonu gatunku to znakomite kino. Właśnie zabawy konwencją (w tym Tarantino) to przykład że western nie umarł. Czy Dzika banda Peckinpaha albo Zawodowcy Brooksa to nie westerny bo nie ma tam pozytywnego bohatera? Na tej samej zasadzie Dobry, Zły i Brzydki nie jest świetny bo nie trzyma się kanonu? Konwencja jest płynna a filmy znakomite. Czy film wojenny "umarł" skoro mamy np Szeregowca Ryana i Bękarty wojny w jednym koszyku? Absolutnie nie choć jeden to arcydzieło a drugi debilna szmira. Poza tym chciałbyś aby uznać że gatunek ma się świetnie powinno w ciągu roku powstać tyle doskonałych filmów ile razem w latach 50-60. Wiesz ile równolegle bzdetów powstało w tych latach? Mnóstwo. Nie mówiąc o tym że na rynku nie ma śladu po aktorach tamtego kalibru jak Peck. Grant, Holden, Lancaster czy Ryan. To nierealne Ale westerny nadal powstają i choć takie jak Bezprawie to nie norma a wiele to filmy niszowe to nie jest źle a nowe adaptacje klasyków jak 3:10 do Yumy czy Prawdziwe męstwo potwierdzają że amerykanie kochają ten gatunek i nie pozwolą mu popaść w zapomnienie. Pozdrawiam Jaxa
Odpowiedz
hiba wrucem do tej konwencji, oglądałem ten film w latach 70, pamiętam jak namiętnie grywalismy na gitarze i harmonijce ten motyw Zdecydowanie lepiej sie ogląda niż kino akcji, niekończące sie magazynki i bohaterów którzy powinni paść po pierwszym bucie w łeb.
Odpowiedz
no cóż czas miniony,,,, honor, czysta gra, podstęp i zło karane bezwzględnie a konflikt prywatny załatwiamy własnymi rękoma nie innych....Gregory Peck powściągliwy ,małomówny świetny....krzykliwe zło i głupota. A wokół zalewa nas straszne NIC....
Odpowiedz
A ja oglądałem różne westerny ot weźcie sobie z jackie Chanem czy Oliver Grunner - Savate to karate westerny weźcie Wild west z Willem Smithem science fiction western chcecie horror western proszę bardzo The Burrowers z potworami i indianami niesłusznie rzecz jasna podejrzanymi. Co jeszcze aha jeden z części horroru Tremors dzieje się w czasach dzikiego zachodu. Takie najbardziej klasyczne westerny to John Wayne Clint Eastwood i tuzin innych ktorzy grali twardzieli rewolwerowców
Odpowiedz
anonim203(*.*.52.203) wysłano z m.cda.pl 2017-12-31 03:01:060
@anonim: Czy się z tym zgodzisz czy nie rozkwit westernu przypadł na lata 50-60 ubieglego stulecia. I zapewne wiesz że to powszechna opinia. Podobnie jak na lata 70-te przypadł rozkwit filmów katastroficznych. Choć wraca się do nich za sprawą tworzenia coraz doskonalszych efektów specjalnych to chyba nie sądzisz, że przebiją takie pozycje jak Płonący wieżowiec, Trzęsienie ziemi, Tragedia Posejdona czy Rój. Choć dla wielu mlodszych odbiorców te pozycje mogą tracać myszką. I w końcu w odniesieniu do Gwiezdnych Wojen, chociażby to była n-ta odsłona tego universum to stara trylogia Lucasa zawsze będzie ponad nim wszystkimi. Wracając do westernów to produkowanie w porywach 2-3 filmów rocznie nie może w żaden sposob przemawiać za dobrą kondycją tego gatunku filmowego. Ich czas niestety przeminął wraz ze wznieconym przez przepędzane stado bydła kurzem wysuszonej ziemi. Przeminął ich czas tak jak przeminął czas egipskich faraonów. I co najwyżej mogą nas postraszyć ich mumie, ale tu ociersmy się już o horror. Jesli chodzi o współczesne produkcje bawiace się konwencją westernową to serio uważasz, że to są udane pozycje? Mnie nie przekonał nawet uważany za dobry Silverado. Notabene jeden z 2 wyprodukonych westernów z tamtego roku. Moim zdaniem z wskrzeszaniem tego gatunku jest jak z wskrzeszaniem trupa, którego jeśli potraktujemy prądem poruszy się, ale wciąż pozostaje martwym. Na wszystko przychodzi pora rozkwitu i późniejszy koniec. Tak samo było z dinozaurami Pojawiły się i wymarły. Dopiero Spielberg je ożywił i o dziwo temat chwycił. Nie zrozum mnie źle (jeśli to czytasz), lubię westerny, ale ich współczesne próby reaktywacji są dla mnie nie do strawienia. Chyba jedynym wyjatkiem był dla mnie Bez przebaczenia. Tak samo nie powtórzy się już złota dekada lat 80-tych z jej klimatycznymi filmawi.. Teraz powstają mniej lub bardziej głupie produkcje wsrod których dominują te ze stajni Marvel/DC, ku uciesze nie wymagającej popcornowej publiczności. Na szczęście poza tymi ładnie opakowanymi, ale pustymi w środku wydmuszkami można jeszcze znaleźć pozycje ambitniejsze, warte uwagi. Cóź poza coraz większymi mieliznami współczesnego kina są jeszcze ...książki, o ktorych nie powinnyśmy zapominać. Co byś powiedział np na pozycje Karola May'a : ). Pozdrawiam "Old Surrehand" : )
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
