To chyba ostatni Darek którego zamieszczam, ten film widziałam prawdopodobnie raz więc nie pamiętam perypetii ale to nieważne, wychodzę z założenia, że najkorzystniej jest posiadać jak najbardziej nikłą wiedzę o filmie przed obejrzeniem go. Akcent polityczny: Wojewódzki nazwał, przypuszczalnie ironicznie, Maję Staśko ekspertką od wszystkiego co seksualne, co skwapliwie podchwyciła sama zainteresowana wszem i wobec ogłaszając iż odnosi się przychylnie do takiego określenia siebie samej. Ja nie zostawiałabym sfery seksu w rękach kogoś kto nie wygląda jakby czerpał z tej dziedziny jakąkolwiek przyjemność tak w teorii jak w praktyce. Nie jestem fanką Petersona ale pewnego razu postawił bardzo trafną diagnozę, wiadomo że konserwatyści w ogóle nie znoszą seksu ale lewica współczesna posiada bardzo ambiwalentny stosunek do tematu, z jednej strony jest to programowe zachęcanie do eksperymentów, poszukiwania, próbowania itd z drugiej ciągle się mówi że seks jest tak niebezpieczny, dla kobiet rzecz jasna, że potrzebne są mnożące się zakazy i nakazy w tym prawne by okiełznać tę barbarzyńską siłę. i seks właśnie tym jest, Staśko twierdzi że wreszcie, czego sama jest personifikacją, kobiety odzyskują władzę i kontrolę w tej dziedzinie. Ale pomysł że kobiety kiedykolwiek były ofiarami seksualności jest błędny, zwłaszcza od czasu wynalezienia pigułki antykoncepcyjnej dramatycznie wzrosła niezależność kobiet w tym względzie i perspektywa że dopiero tegoroczne feministki uwalniają kobiety z okowów krępujących ich seksualność jest narcystyczny i idiotyczny. poza tym wbrew tym teoriom seks nie jest dziedziną wymagającą reglamentacji, przynajmniej nie powinien być, to nie ekonomia albo zarządzanie, to pierwotna siła w dużej mierze irracjonalna, której nie da się ująć w karby prawno-obyczajowe, przynajmniej bez kompletnego wypaczenia jej znaczenia. A obawiam się, pisał o tym z genialną przenikliwością Bauman, seks to ostatni a co najmniej jeden z ostatnich bastionów irracjonalności, intuicji, zwierzęcości, pogaństwa i nieznanego, prawdopodobnie dlatego w społeczeństwie które stara się jak najbardziej zminimalizować ryzyko seks, dodałabym też sztukę, działalność artystyczną, seks staje się nieprzyjemnym reliktem ID, czymś co należy reglamentować, czym należy zarządzać, co należy obwarować przepisami i innymi idiotyzmami typu Yes Means Yes. Mam nadzieję że ostatecznie to upadnie ale jestem pełna niepokoju co do przyszłości. Największy nonsens to rzekomy seksizm na tegorocznej olimpiadzie. Z jednej strony jakieś siatkarki zażądały bardziej zakrytych majtadałów, celem odkupienia uwagi od siebie, co nawet ma pewien sens, ale z drugiej jakaś niepełnosprawna sportsmenka usłyszała od kogoś decydującego, iż jej majtki są zbyt skąpe i usilnie uprasza się ją o wymianę ich na coś obszerniejszego. w tym momencie wkroczył oręż opresji. czyli nie chodzi o logiczne tzw odseksualizowanie zawodniczek, chodzi o to że kobiety nie lubią gdy jakiekolwiek męskie figury władzy nakazują im jak mają się ubierać. co oczywiście zupełnie ośmiesza całą inicjatywę. to tylko niestety pokazuje że kobiety zupełnie nie potrafią dojść do ładu ze swoją seksualnością, nie potrafią należycie kreować swojej jungowskiej Persony, nie potrafią brać zań odpowiedzialności, są zupełnie skonfundowane w sprawach seksu i własnego wizerunku. Pamiętam jakiś czas temu w Usa chyba jakaś studentka przeprowadzała referat i wykładowczyni zasugerowała jej że ubrała się zbyt wyzywająco, na co rzeczona rozebrała się do bielizny i w tym stanie kontynuowała wykład. Well, chyba dodawać czegokolwiek nie trzeba. Najbardziej mnie jednak zdumiało iż Staśko nie spostrzegła ewentualnej innej formy dyskryminacji przy okazji sprawy tej niepełnosprawnej dziewczyny, mianowicie być może ludzie półświadomie niekomfortowo czują oglądając "zseksualizowane" osoby niepełnosprawne, stąd być może ta sugestia o przywdzianie obszerniejszego ciucha. Oczywiście nie muszę podkreślać co sądzę o ostatnich oskarżeniach pod adresem Boba Dylana, to rzecz jasna tragikomiczne wydarzenia. Perspektywa zmuszania ludzi do odtwarzania wydarzeń sprzed 50 lat przywodzi na myśl poprzedni ustrój a zwłaszcza obecny panujący na wschód od naszej granicy. Koszmar. i pomyśleć że to w imię "równości" i "sprawiedliwości społecznej". Swoją drogą, ci wszyscy stuknięci ludzie którzy komentują: oh cudownie, teraz zapanuje sprawiedliwość, będzie proces i zeznania. o czym ci ludzie nawijają: poważnie, co można pamiętać z wydarzeń z lat 60, gdy było się nastolatką, gdy pamięć jest twórcza i konstrukcyjna, gdy nie tyle się pamięta wydarzenia ile je rekonstruuje i ciągle zmienia pryzmat przez który się je ocenia? Albo to: oh no kiedyś nie było warunków kulturowych by zgłosić przestępstwo seksualne, dopiero dzięki metoo się to zmieniło, na litość boską, przepisy są te same, wielokrotnie skazywano prominentnych celebrytów za nadużycia seksualne, nie mogę znieść tych usprawiedliwień. uważam zgłaszanie się po kilkudziesięciu latach za niemoralne, lekkomyślne i narcystyczne, kiedy nie ma żadnych dowodów chodzi wyłącznie o publiczne katharsis osoby oskarżającej. Nagle ludzie odkryli że w latach 60 w środowiskach hippisowskich panowała bardzo luźna obyczajowość i teraz trzeba ich za to ukarać! Poza tym te pierdoły powtarzane, oh, ona kilkadziesiąt lat żyła z traumą, come on, co takiego u diabła jest traumatyzującego w seksie, jasne, brutalny gwałt z pewnoscią jest traumatyzujący, ale co takiego jest w seksie co czyni go tak urazowym zjawiskiem... to zapewne pytanie retoryczne, a sedno zagadnienia tkwi w moich wcześniejszych rozważaniach. Jeszcze jedno, mierzi mnie też to co ludzie wypisują na forach, np ostatnio o Madonnie, pod artykułami o niej różne osoby wypowiadają się w lekceważący sposób o jej karierze, podając w wątpliwość talent zwłaszcza wokalny i umniejszając liczbę dokonań. Rozumiem że młodzi ludzie mają innych idoli, ale ta ignorancja i arogancja dla starszych gwiazd mnie obrzydza, ci ignorancji nie rozumieją jak wielką inspiracją po grzecznych latach 70 była Madonna, pomijając kilkadziesiąt bezbłędnych przebojów, w latach 80 KAŻDA młoda dziewczyna inspirowała się nią i docierając przez mass media do ogółu społeczeństwa Madonna zrobiła więcej dobrego dla kobiet niż feminizm kiedykolwiek był w stanie. Każda współczesna wokalistka świadomie czy nie posiada wobec niej dług wdzięczności. Ale to szerszy problem. Np spotykam się z komentarzami: Polański pedofil, jebać jego filmy, albo nigdy już nie pójdę na Allena, jego filmy są już nieważne. Dopiero teraz to zauważyłam, zdaje się że dla młodych ludzi sztuka nie ma znaczenia, skoro tak łatwo przychodzi im skreślić dorobek artysty ze względów np ideologicznych to znaczy że sztuka nie jest dla nich ważna, zresztą nie dziwi mnie to, to pokolenie wychowane na poły w świecie wirtualnym, zainteresowane głównie smartfonami i nawet nie mieliby cierpliwości by skoncentrować uwagę na dwugodzinnym obrazie w całej jego doniosłości, ten czynnik skrzyżowany z podporządkowaniem przez różne nurty sztuki ideologii, głównie feministyczno-poprawnościowopolitycznej powoduje że najwięksi twórcy są notorycznie dezawuowani bo ich prywatne życie odbiega od żywotów ideologicznie świętych. Można nie lubić Allena albo Polańskiego jako publicznych osób ale odrzucać czy dewaluować ich wielodekadowe osiągnięcia to idiotyzm i krótkowzroczność. Niestety obawiam się że idziemy w tę stronę, gdzie dystrybuowani będą wyłącznie artyści submisywni wobec panującej ideologii, a także ci rzekomo wykluczeni, lgbt i takie tam. To już się dzieje, przypadki gdy wycofywano wystawy męskich artystów bo prowadzili się niesportowo na rzecz prawdopodobnie niższej klasy sztuki ale za to tworzonej przez czarnych albo lesbijki albo czarne lesbijki, mówią same za siebie. Np Allen po swoim nieocenionym wkładzie w amerykańską filmografię nie może znaleźć dystrybutora w usa z obawy przed publiczną naganą? Ci ludzie są tak bezmyślni że obawiam się że tylko dewastująca i długofalowa hucpa nowych hunwejbinów otworzy im oczy. Kończę, udanego wieczoru i seansu. 
Btw: nie sądzicie, że pierwszy wers piosenki It's Alright w wydaniu Pet Shop Boys stał się podejrzanie aktualny? 
01:54:37 45296 01:54:37Florencka Fuga

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

To jest jakiś dramat o dzieciaku który odkrywa że jego brat jest seryjnym mordercą. Nie pamiętam jak się o nim dowiedziałam, ale lubię trochę brutalnego kina, wobec czego zamieszczam, jestem nadal w świątecznym nastroju. Co prawda nie widzę by filmy które zamieszczam cieszyły się niesłychanym powodzeniem, ale już mniejsza o to, przynajmniej sama obejrzę. Podobno jest bardzo brutalny więc przestrzegam co wrażliwszych. 01:38:561080p 10977 01:38:56Found 2012 Napisy 1080p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Ten film też widziałam ładnych parę lat temu, po czym słuch po nim zaginął. 
Opowiada o kobiecie w średnim wieku, która znęcona łatwym zarobkiem dołącza do okolicznej Indianki w szmuglowaniu ludzi z Kanady do USA. 
Melissa Leo w roli głównej,
od kilkunastu lat już czekam na taki film z nią, który się swego czasu robił, ale
ostatecznie nie zrobił,
na podstawie książki Dead Circus, 
pono ona miała grać i James Marsden, 
ale pono dzieło utknęło w tzw produkcyjnym piekle, 
książkę też chciałam przeczytać,
jedna z tych do których się odnosiłam pożądliwie,
ale niestety nawet po angielsku nigdy nie mogłam znaleźć. 
Melissa grała też w tym takim filmie z Mark Wahlberg (mniam)
i Christian Bale (meh)
o boksowaniu,
i chyba dostała zań Oscara, 
nie znoszę Balea, 
pomijając urodę, 
jest pasierbem Glorii Steinem :P 
jak miałabym go lubić?
A Wahlberg kiedyś był supersexy,
na okładce Playgirl czy czegoś tam łapiący się za krocze,
taki bezczelny zawadiaka. 
Ech, nie piszę dalej :) 
Napisałabym trochę o innych kwestiach ale jakoś nie mam natchnienia. 01:36:55720p 6720 01:36:55Frozen River 2008 Napisy 720p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Tak więc ten film też zamieszczam od kilku tygodni, ciągle coś mi przeszkadzało, na dodatek po zrobieniu wersji z napisami odkryłam wersję z lektorem, wolę zamieszczać z lektorem filmy gdyż zdaje się ludzie też je wolą a ja już mam też wzrok nie taki jak kiedyś. Gdy oglądam filmy na youtube ustawiam napisy na 1/3 ekranu by nie sprawiały mi problemu. Ale pomyślałam, o nie, moja praca nie pójdzie na marne, więc zamieszczam z napisami. A zatem, to film o facetach dla facetów, oglądałam go kilka lat temu, tak mniej więcej gdy wyszedł, opowiada o zdaje się pierwszorocznym studencie który postanawia wstąpić do ekskluzywnego bractwa gdzie urzęduje już jego starszy brat ale skomplikowane rytuały przejścia wpędzają go w coraz większe wątpliwości co do sensowności danego przedsięwzięcia. A tak, zapomniałabym, postanowiłam go zamieścić zainspirowana ostatnio widzianym na Kulturze filmem Scum, gdzie też pokazywano relacje wyłącznie między młodymi mężczyznami. Przepadam za obserwowaniem jak faceci zachowują się we własnym gronie, to o wiele ciekawsze niż kobiety. Ten koleś w głównej roli raczej cienki, taki mumin, ten brat Jonas już znacznie lepszy a najcudowniejszy oczywiście jest James Franco, uwielbiam go, oczywiście pisałam już co sądzę o tym jak go potraktowano w Hollywood bo jakieś dupy po fakcie żałowały wytarcia swoimi zadami jego wyra, to niesłychane po prostu, spodziewałabym się raczej że to te jego studentki z którymi NIE sypiał będą miały pretensje, wszak ominęła je atrakcja cielesna plus ewentualnie lepsze stopnie, ale nie, wcale nie, skrzywdzone są te rury które go przeleciały... Łał, to efekt metoo czy nie wiem czego, postępującej infantylizacji kobiet, ja dużo bym dała za obskoczenie Franco, instytucja grouppie kiedyś była bardzo szanowana :D ale wszystko to podupada ludzie, wszystko podupada. 01:42:25 34162 01:42:25Goatherd 2016 Napisy

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Prawie debiut De Palmy, z pierwszą pokaźną rolą w dorobku Boba De Niro, czarna komedia o perypetiach trzech młodzieńców usiłujących uniknąć służby w Wietnamie, napisy robiłam automatycznie ale z fragmentów wynika, że są w miarę czytelne. 
To było tak, wczoraj oglądałam trochę Kronos ale nudzili więc zaczęłam serfować i przypomniało mi się iż w dokumencie wyemitowanym na Kulturze ostatnio na okoliczność śmierci Godarda, Claire Denis wyznała, iż w młodości oglądając A Bout Du Souffle pierwszy raz zobaczyła na ekranie prawdziwego faceta w postaci cudownego Belmondo, i chciałam sprawdzić czy jeszcze kiedyś się oń wypowiadała, w związku z czym wklikałam w google Denis Belmondo i wyskoczyła mi strona dotycząca programu tegorocznego Ale Kino Nowe Horyzonty Festiwalu, myślę, ou, okej, sprawdzę co i jak i oprócz oczywistości typu wyświetlania nowego filmu samej Denis i najnowszego Ozona ukazał się w planach dokument który mnie zdumiał, mianowicie Brainwashed w reżyserii niejakiej Niny Menkes,
a oto co o nim piszą:
Ilustrowany fragmentami filmów wykład Niny Menkes, niezależnej reżyserki i akademiczki. W klarowny sposób objaśnia, jak podstawowe techniki filmowe pracują na rzecz uprzedmiotowienia kobiet na ekranie i jakie niesie to konsekwencje dla całej branży oraz dla bezpieczeństwa kobiet w ogóle. Analiza warsztatowa prowadzi do wniosku, że niezależnie, czy mowa o klasyku sprzed kilkudziesięciu lat (Dama z Szanghaju, Okno na podwórze, Butch Cassidy i Sundance Kid), czy o współczesnej produkcji (Łowcy androidów 2049, Życie Adeli, Wonder Woman)  nawet stworzonej przez kobiety!  to ABC języka filmowego niezmiennie reprodukuje patriarchalną wizję świata. W Brainwashed... wypowiadają się też inne reżyserki, ekspertki i działaczki na rzecz równouprawnienia w kinie (Geena Davis, Maria Giese, Joey Soloway, Ita OBrien). Menkes przechadza się z tymi myślami po Cannes i przed wielkim ekranem sali wykładowej. Jej sylwetka i komentarz rozbijają pozorną neutralność scen, w których dominuje męskie spojrzenie. Znawcy twórczości Menkes twierdzą, że ona sama znalazła sposób, żeby przemówić do nas innym językiem.   
Pomyślałam: czy długo jeszcze będzie trwało to szaleństwo? W czyim interesie leży de(kon)strukcja naszej historii sztuki i wmówienie wszystkim zwłaszcza kobietom że nasza przeszłość to wyłącznie uciemiężenie ze strony mężczyzn. Żeby nie było nieporozumień, osią tych idiotyzmów jest półwieczna teoria Laury Mulvey o nazwie MALE GAZE, zakładająca że wszelkie sztuki wizualne sprowadzają się do degradującego, obiektywizującego, uprzedmiotowiającego męskiego spojrzenia na kobiety, hetero męskiego, białego hetero męskiego, to jest oczywisty STEK BREDNI, ale koncepcja ta oczywiście dzięki metoo iinnym bzdetom cieszy się niesłabnącą popularnością.
Łykają to wszyscy, Keira Knightley, którą kiedyś trochę lubiłam, oświadczyła, że nie zagra już o samca reżysera, a stara się nie grać w filmach o tematyce współczesnej bo w prawie wszystkich kobieta na ekranie jest gwałcona.
Gdzie, gdzie te filmy, w Straw Dogs owszem, ale poza tym nie kojarzę tych rzekomych gwałtów,
biedna, zbieranie cięgów w filmie Cronenberga o Freudzie i Jungu jakoś życzliwie pominęła.
Oczywiście wątpliwy jakościowo dokument zaraz podłapały femimagazyny jak Vogue,
który wysmażył taki oto badziew:
https://www.vogue.pl/a/brainwashed-seks-kamera-wladza-uprzedmiotawianie-na-ekranie
Dlaczego tylko film, muzykę i pisarstwo też tworzyli długie wieki faceci, czemu do tego się nie dobrać.
I skoro okazuje się z tych wypocin, że nawet reżyserki żeńskie powtarzają mejl gejz to jakie jest remedium?
I skoro właściwie przez stulecie istnienia kina wyłączność miał mejl gejz to jakim cudem kobiety stanowiące dużą część widowni odczuwały przyjemność z obcowania ze sztuką filmową???
Skoro to spojrzenie jest tak im obce powinny chyba odpuścić chodzenie do kina jako niesatysfakcjonujące...
Fałszywa świadomość? Litości.
Na te pytania chyba ludzie powinni sami poszukać odpowiedzi bo zbałamucone femiideologią kobieciny nie mają pojęcia o czym piszą. 
Nie będę wyliczać ile idiotyzmów zawartych jest w artykule, skupię się na najjaskrawszym, mianowicie pani autorka uważa że przyglądanie się komuś gdy śpi jest przemocą...
Co na to matka noworodka?
I sam noworodek???
Oczywiście dostało się też mojemu idolowi z powyższego filmu:
- Chyba najbardziej absurdalny zaprezentowany przez Menkes przykład to otwierająca sekwencja „Carrie” Briana De Palmy, w którym obserwujemy... nagie nastolatki przebierające się w szkolnej szatni. Oczywiście w zwolnionym tempie. - 
Łał, biorąc pod uwagę że scena dotyczy Carrie dostającej pierwszego okresu pod szkolnym prysznicem niesłychane że występują tam roznegliżowane nastolatki,
swoją drogą ta scena to majstersztyk i potwierdza jakim gigantem kamery jest Brajen. 
I najlepsze na koniec:
– Silne, wielowymiarowe bohaterki na ekranie są niebezpieczne dla patriarchatu, bo przekładają się bezpośrednio na więcej silnych i zdeterminowanych kobiet w prawdziwym życiu. Dlatego powinniśmy takich postaci oglądać na ekranie jak najwięcej – podsumowuje Menkes.
Well, może w przypadku Iranu ma to sens, ale w odniesieniu do  naszego kręgu kulturowego jest to głęboko bezzasadne i wręcz krzywdzące.
Tutaj nasuwa się wspomniana na początku Claire Denis która zapytana dlaczego nie kreuje więcej silnych kobiet w swoich filmach odpowiedziała rzeczowo:
- What the fuck? I am not a social worker. - 
Brawo.
Takich kobiet potrzebujemy. 01:27:241080p 9061 01:27:24Greetings 1968 Napisy 1080p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Znalazłam tylko tę kiepską kopię, wiem że ostatnio pomstowałam na ten film, odsyłam do opisu Wysokich Obcasów Almodovara, ale pomyślałam że każdy może sam wyrobić opinię, ja pewnie nie obejrzę ponownie, ale nie będę żałować innym. O podstarzałej pianistce i jej turbulentnej relacji z córką. Nie jestem do końca pewna po co zamieszczam ten film :) 
EDIT: obejrzałam jednak ponownie i zgadzam się ze wszystkim co napisałam, arcydziełem film nie jest. 


01:28:50480p 16585 01:28:50Höstsonaten 1978 Lektor 480p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Arcydzieło Woodziaka.
Jak zwykle sama prawda o relacjach międzyludzkich.
I rozbrajająca Judy Davis w jednej z głównych ról.
Mia bez komentarza. 
Ta scena gdy Pollack ciągnie swoją dziunię po chodniku... 

Oglądałam ostatnio Kronos,
który najwyraźniej zaczęli nadawać znów pełnowymiarowo.
I jak zwykle raczej średnio zajmujące wypowiedzi dość
bezbarwnych ludzi,
oprócz gościa z Filozofii UW,
który mówił bardziej zajmująco,
choć był trochę eskpansywny,
w pewnym momencie pokłócił się z Piotrkiem Nowakiem,
odnośnie do tego czy gorszy był faszyzm czy komunizm,
niestety ta wymiana zdań która wytrąciła mnie z letargu szybko się
skończyła,
ale znienacka Nowak zaczął tyradę
na temat swoich doświadczeń akademickich.
Mianowicie opowiadał jak to kiedyś 
był uczestnikiem obrony jakiegoś gościa
który bronił pracy związanej ze środowiskiem głuchoniemych,
i praca rzekomo bardzo znakomita,
aż odezwała się jakaś profesorka,
która zjechała zarówno pracę jak i samego 
broniącego od góry do dołu,
po pierwsze zapytała dlaczego zamiast zajmować się takimi czczymi 
bzdurami facet nie może napisać jeszcze jednej
nic-nie-wartej analizy biopolityki
i dlaczego nie tworzy peanów na cześć
tu Nowak stwierdził że powiedziała MAJKELA FU-KO. 
Po tym zawyrokowała że taką pracą wyrządza dużo krzywdy,
gdyż lecząc głuchoniemych, zakładając im aparaty słuchowe,
wyrywa się ich z tej cudownej społeczności 
przez co owa społeczność głuchoniemych staje się zubożała...
(Ja obstawiałam że powie, że leczenie w ogóle to przyznawanie 
że dana osoba wymaga leczenia, więc jest wykluczające i degradujące)
I przysięgam Nowak był tak wzburzony, tak grzmiał
i ta tyrada była tak nieoczekiwana że stanowiła najciekawszy punkt 
całej dyskusji,
zachęcam do obejrzenia gdzieś w necie w archiwach. 
Pisałam już dwa razy o tym programie, raz o De Sade,
a drugi raz o genderyście,
i co jakiś czas jeśli mam możliwość chętnie oglądam,
mimo że Nowak jest beznadziejnie konserwatywny 
i są tam zwykle sami faceci,
i często raczej przynudzają,
to w zalewie tego szajsu konkurencyjnych stacji
jest to prawdziwy brylant.

01:47:52720p 2225 01:47:52H. & W. 1992 Napisy 720p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Nie wiem jak to możliwe ale program obniżył mi rozdzielczość, mam  jednak nadzieję, że da się obejrzeć.
Jean Louis i Isabelle w filmie o stosunkach rodzinnych. 
Widziałam kiedyś na Kulturze. 
Chyba całkiem dobry był.
01:47:10 523 01:47:10H. E. 2017

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Trochę jak Woody Allen ale mniej śmieszny. 02:19:54 28539 02:19:54Happiness PL

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Ten film oczywiście też tutaj widziałam z trzy razy a ostatnio przepadł.
To oczywiście wcześniak De Palmy, 
z bardzo młodym De Niro w roli amatora filmowca,
który po przeprowadzce do nowego mieszkania 
podgląda sąsiadów i umawia na randkę z Jennifer Salt,
nie wiem jak określić te perypetie,
powiedzmy FREESTYLE.
Tak, były dostępne polskie rzetelne napisy, ale
nijak nie mogłam ich dopasować, 
raz przyśpieszały, raz się spóźniały,
ja nie mam do tego głowy,
więc zrobiłam automatycznym tłumaczeniem,
z fragmentów wnioskuję że wyszło przyzwoicie. 
Przestrzegam co wrażliwszych,
film jest BARDZO niepoprawny politycznie.
Z okazji niedawnych urodzin De Palmy zamieszczam :)
to mój najukochańszy filmowiec.
Takiego ciągu majstersztyków jaki miał między drugą połową
lat 70 a pierwszą połową lat 80 nie miał nikt.
Choć pewnie mój najukochańszy film w ogóle to
Kwiat Mojego Sekretu Almodovara.
Ostatnio widziałam w tv fragmenty:
a) Uciekaj - ten główny koleś jest beznadziejny, tak wyzuty z wszelkiej charyzmy, że nie wiem jak w ogóle robi jakąkolwiek karierę
b) 50 twarzy Greya - oboje beznadziejni, ona niby zgrabna i ładna ale jakaś taka pękata, słodka, że można się zrzygać, a on niby bardzo przystojny a widzę i czuję zupełną pustkę..... i te dialogi... 

Lubię Charlie Hunnam, bardzo mi się podoba, super seksowny facet i bardzo uroczy. I zawadiacki. Już w tych Hooligans 100 lat temu mi się podobał. Choć nie rozpoznałam go we Wzgórzu Nadziei. 
Rzekomo miał grać w rzeczonym filmie, może i lepiej że nie doszło do tego. 
Ogromnie atrakcyjny. 
I do tego Brytyjczyk, a wiadomo jacy oni są zwykle szpetni. 
01:26:31720p 2703 01:26:31Hi, Mom! 1970 Napisy 720p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Fellini o kilku tytułowych wałkoniach w powojennym Rzymie. 01:42:53720p 819 01:42:53I Vitelloni 1953 Napisy 720p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Ten film też widziałam kiedyś na jutjub i wyjątkowo mi się spodobał, złoty okres kina włoskiego i sztandarowy przykład tzw commedia allitaliana, to jest typ filmu, który lubię najbardziej. Jean Louis Trintignant i Vittorio Gassman jako dwaj różniącysię między sobą wzrostem, wiekiemi charakterem mężczyźni, którzy przypadkiem zapoznani sami z sobą wyruszają na spotkanie wielkiej przygody. Idealny obraz na leniwe niedzielne popołudnie. 01:45:29720p 4748 01:45:29Il Sorpasso (1962) Napisy 720p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Dla wszystkich fanów najznamienitszego gatunku filmowego czyli giallo, w tym dla mnie samej.
Carrol Baker gra niemą kobietę terroryzowaną przez zamaskowanego agresora z nożem w hiszpańskich plenerach. 
Spod ręki Umberto Lenzi. 
Napisy automatycznie tłumaczone, oby wyszły zgrabnie. 
Nie mogę się doczekać. 
Również reakcji amatorów giallo, tego filmu chyba jeszcze tu nie było :D 
Oh wspomnę że ostatnio pod Hostsonatten do mojej wymiany zdań z jedną z użytkowniczek włączył się znienacka pan który zaczął złorzeczyć na nasze według niego samego buraczane społeczeństwo które hołdując przyziemnym rozrywkom nie okazuje należytego szacunku dziełom Bergmana. 
Ciekawe czy to ten sam Snob który mnie kiedyś przekonywał że De Palma kupował pochlebne recenzje filmu Passion, po czym po moim krótkim riserczu okazało się że to stek bredni, zupełnie pana Snoba pozbawiając wiarygodności. 
Nie cierpię snobów odnośnie do sztuki. 
Pan Snob też zaopiniował że jestem głupia bo bardziej podobał mi się film De Palmy niż jego pierwowzór Corneau.
Pomysł że jakikolwiek film jakiegoś trzecioligowego francuskiego reżysera miałby być lepszy niż jakikolwiek film najważniejszego amerykańskiego czy też amerykańsko włoskiego reżysera ostatniego półwiecza jest raczej zabawny. 
Dość o tym, pan Snob się kompletnie skompromitował swoimi bezpodstawnymi oskarżeniami. 
Nie wiem czy to on czy nie, wszystko jedno, ja reaguję alergicznie na traktowanie całego społeczeństwa jako kolektywu idiotów którzy nie umieją docenić sztuki. 
Prawda jest taka że Jesienna Sonata to cienki film, który ciężko się ogląda przez męczącą histerię Liv Ullman, to niepopularna opinia ale współczuję bardziej Ingrid Bergman takiej córki niż Ullman nieczułej matki. 
Dziękuję za uwagę i miłego wieczoru :D 




BTW kretynowi który wszystkie filmy ode mnie ocenia na 1 już podziękuję :P 




01:31:351080p 5581 01:31:35Il coltello di ghiaccio 1972 Napisy 1080p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

To jest film na który napatoczyłam się przypadkiem, horror spod ręki Neila Jordana z Anette Bening jako kobietą nawiedzaną przez koszmary o podwodnym mieście i morderstwie dziewczynki, nic więcej nie wiem, i wolę nie wiedzieć by nie psuć sobie seansu, ale gdy wklejałam napisy widziałam parę scen które można powiedzieć znieswoiły mnie, nie będę uściślać, ale trochę mi się cała ta estetyka kojarzyła z Lovecraftem. A proza tego Pana czasem wywołuje we mnie zimne dreszcze. Mam nadzieję że jakość jest odpowiednio wysoka i napisy są porządnie zrobione. Nigdzie nie mogłam dostać tego filmu po polsku i bardzo się cieszę że wreszcie go obejrzę i przy okazji podzielę się z Wami :) 
BTW
Nie, nie przeszkadza mi iż premierzyca Finlandii prowadzi hulaszczy tryb życia, chociaż perspektywa trzydziestoparoletniej kobiety jako premiera jest dość osobliwa, i być może jest w tej nagonce na nią coś mizoginicznego, zwykle wyśmiewam zarzuty o mizoginię ale tutaj może coś jest, natomiast gdy dowiedziałam się że ten incydent zmotywował rodziców do posyłania swoich córeczek na jakieś obozy z podnoszenia kompetencji społecznych by wpoić im że są równe mężczyznom, ohhhh, co za brednie, tak naprawdę w takich sprawach bicz kręci opozycja a jej jest wszystko jedno jakiej płci jest jej wróg polityczny i co prawda wszystko można sprowadzić do dychotomii płciowej ale to taka bieda umysłowa i lekka paranoja, więc nie wiem po co. poza tym bywa gorzej, np ta z Brazylii Ana da Coś Tam która została ministerzycą transportu czy czegoś i pokazała się na obradach parlamentu z cycochami na wierzchu, to akurat jest skandal, faceci nie chodzą tam w szortach i na ramiączkach więc to co ona odczyniała to degradowanie majestatu władzy. ale i tak znaleźli się obrońcy tej kobieciny, w ogóle te reakcje w stylu solidaryzowania się w postaci zamieszczania zdjęć siebie w niezbyt apetycznych za to roznegliżowanych pozach jest kuriozalne i świadczy o bardzo adolescencyjnej osobowości. pamiętam jak Susan Sarandon, która skądinąd jest świetna, wyszła upamiętniać jakieś ofiary czegoś na gali z olbrzymim dekoltem i Pierce Morgan ją karczemnie skrytykował, na co w reakcji niezbyt piękne, wiadomo jak to Brytyjki, babiszony zbulwersowane poczęły zalewać mu skrzynkę zdjęciami swoich dekoltów, co było komiczne, Sarandon ubrała się niestosownie do okazji i basta, ale dla tych stukniętych bab jakiekolwiek negatywne słowo z ust mężczyzny to tylko dowód patriarchatu i mizoginii, nie mogę dalej pisać bo rozjeżdżają mi się litery :D 01:39:371080p 8916 01:39:37In Dreams 1999 Napisy 1080p

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in

Jak się okazało , jak się musiało okazać jak by powiedział Bokonon, powstała jeszcze jedna ekranizacja prozy Niccolo Ammaniti, i to spod ręki samego Bertolucciego, ostatni film w jego życiu, zdumiałam się niepomiernie, bo przez lata sądziłam że Marzyciele to jego ostatnie dzieło, a tu proszę, stworzył jeszcze jeden film i na dodatek na kanwie pierza mojego ubóstwianego pisarza. Bomba. Filmu jeszcze nie widziałam, pono opowiada o introwertywnym młodziaku którego stabilną egzystencję zaburza tajemnicza nieznajoma. Wersja czeska gdyż włoska nie pasowała do napisów. tutaj zresztą też się trochę opóźniają, albo może pośpieszają, nie pamiętam. To tyle, teraz napiszę o czymś innym, bo działa już mi to na nerwy niewymownie. Ilekroć pojawia się gdzieś artykuł o czymkolwiek dotyczącym uchybień względem kobiet od razu pojawiają się te same "alarmujące" komentarze do znudzenia, to chyba najnowsze konstatacje środowisk femi, lecą mniej więcej tak: DZIEWCZYNKI OD MAŁEGO SĄ UCZONE BY BYĆ UKŁADNE, PASYWNE I SUBMISYWNE DLATEGO NIE RADZĄ SOBIE PÓŹNIEJ I SĄ OFIARAMI. To niedorzeczne, nie mogę już znieść tych bzdetów, nikt tak nie wychowuje dziewczynek, to sprzeczne choćby z systemem w którym żyjemy, w kapitalizmie liczy się przede wszystkim konkurencja, i pomysł by wychowywać kogokolwiek na bezwolnego, stłamszonego i wycofanego jest kuriozalny. To o czym ci ludzie mówią to ledwie różnice osobowościowe. Na przestrzeni całej mojej edukacji od podstawówki miałam do czynienia z mnóstwem dziarskich, asertywnych, wygadanych dziewczyn, które nigdy nie pozwoliłyby na jakiekolwiek uchybienie ze strony faceta, i z szeregiem wycofanych, zahukanych, kompletnie uległych chłopaków którym by nawet do łbów nie przyszło że można kogoś molestować ani tym bardziej jak się do tego zabrać. Jeśli dziewczyna jest potulna i grzeczna to prawdopodobnie jej charakter i cechy przyrodzone, pomysł że dajmy na to jest sobie dziewczynka rezolutna i pyskata ale rodzice uważają że to niegodne dziewczyny cechy i je w niej tępią jest idiotyczny. Może w latach 50 tak się działo ale dziś istnieją zupełnie inne wzorce i zrzucanie wszystkiego na system jest bezproduktywne. Albo to: KAŻDA ALE TO KAŻDA KOBIETA PRZYNAJMNIEJ RAZ W ŻYCIU PADŁA OFIARĄ MOLESTOWANIA. To nawet ma sens gdy uzmysłowi się że w życiu mamy styczność z tysiącami ludzi, jest to możliwe. Gorzej gdy okazuje się że definicja molestowania jest bardzo pojemna, obejmuje wszystko co może nie spodobać się subiektywnie kobiecie, z namolnym spojrzeniem i głupim tekstem włącznie. Wtedy też jestem skłonna uwierzyć że każda kobieta doświadczyła "molestowania". Tyle że wtedy kwestia molestowania zostaje zupełnie ośmieszona i służy interesowi niczyjemu. 
BTW dla mnie to w ogóle niepojęte że nadal się roztrząsa ten nudny, zużyty temat "praw kobiet do braku stresów", wejść w jakikolwiek artykuł o molestowaniu i zaraz niekończące się dyskusje o tym czy kobieta ma prawo iść tam dokąd chce i czy mężczyzna powinien usłuchać komendy NIE podczas seksu, bla bla bla i tak w nieskończoność, to doprowadza mnie do szału, od lat co najmniej 80 ciągle rozważa się to samo stosując te same argumenty: jeśli zostawisz portfel na ławce to nie dziw się że ktoś go buchnie, albo kobiety mają prawo ubierać się jak chcą i wszyscy muszą to uszanować, naprawdę, to niesamowite że nadal istnieją kobiety i trochę facetów którzy uparcie nie mogą dojść do ładu z realnym życiem i istnieniem przestępczości. W zasadzie to nawet trochę zabawne. Ale też skrajnie nużące i przygnębiające. A najbardziej rozbroiła mnie jakaś genialna panna która stwierdziła kategorycznie że NAWET JEŚLI JESTEŚ W TRAKCIE STOSUNKU I MĘŻCZYZNA MA SZCZYTOWAĆ TO MASZ PRAWO POWIEDZIEĆ NIE!!! Yeah, powodzenia :) You go girl! 01:32:27 11834 01:32:27Ja i Ty 2012 Napisy

Dodał: Freud_is_out_and_Foucault_is_in