Istniała hipoteza, że powodem zawalenia się dachu mogła być gruba, nieusuwana regularnie warstwa śniegu przekształcającego się od spodu w warstwę lodu. Pracownicy hali donoszą, że było go aż 1,5 metra. Inni świadkowie twierdzili, że śniegu nie było. Według strażaków i osób biorących udział w akcji, pokrywa śniegu i lodu zalegająca na pozostałościach dachu miała ok. 0,5 metra.
szkoda mi tych wszystkich ludzi, pamietam jak po tej tragedii od razu w calym kraju i nie tylko zreszta, zaczeto odsniezac wszedzie dachy,a tak nikt nie zwracal na to uwagi, ile to sie firm "specjalizujacych tylko w tym temacie" wtedy porobilo, a inspektorow madrali od wlepiania kar za za gruba warstwe sniegu, tylko dlatego bo musieli sie wziac darmozjady do roboty, az szkoda gadac
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
