Film nie jest o Australi. Antypolska propaganda dla Polaków za polskie pieniądze. Nasze pieniądze na film wyłożyła Agnieszka Odorowicz Polski Instytut Sztuki Filmowej, Jej mąż robił prowokacje na Marszu Niepodległości udając że został ciężko pobity, pozował do zdjęć leżąc na asfalcie, zostało to udokumentowane nagraniem. Zdjęcia miały być dowodem jacy to straszni są Polacy na tym Marszu, jednak koszerny plan oczerniania nie udał się w TVN, ktoś nakręcił te mistyfikacje, taką jak i ten film.
Odpowiedz