Emilia Szłapa, jaworznianka osiemnastolatka, to uczennica katowickiej szkoły muzycznej im. Karłowicza. Emilia jest już bardzo cenioną skrzypaczką. Jeśli na muzycznych konkursach nie ma jej nazwiska wśród laureatów, to oznacza, że najpewniej nie brała w nich udziału. Gdyby spojrzeć na sprawę przewrotnie, okiem statystyka, to na 16 konkursów międzynarodowych, w których brała udział w ostatnim roku, zdobyła 16 nagród, w tym Grand Prix, Gold Prize, Gold Award, 7 miejsc pierwszych, 2 miejsca drugie i cztery trzecie. Nieźle, a właściwie fantastycznie.
Każdy z konkursów można by bezdyskusyjnie uznać za prestiżowy, są to w świecie muzycznym konkursy znane i uznane. Otwierają drzwi do znakomitych sal koncertowych.
Odpowiedni dobór utworów na konkurs jest już krokiem do sukcesu.
Większość muzyków przedkłada konkursy na żywo nad konkursami on line, choć jak przekonuje Emilia technika poszła tak daleko, że różnice pomiędzy tymi konkursami są niemalże niezauważalne.
Dla Emilii muzyczne lato to przede wszystkim znakomite kursy muzyczne. Jednak w tym roku pandemia pokrzyżowała skrzypaczce szyki.
Emilia lubi muzyczne poszukiwania, z zachwytem odkrywa nowych kompozytorów, lub zupełnie nieznane utwory. To dopiero frajda.
W tym roku przed Emilią klasa maturalna i klasa dyplomowa. Wyzwań więc co niemiara.
O lubianym przez Emilię Mozarcie dziwacy mawiają, że jego muzyka jest banalna, sztuka jednak w niej odnaleźć nieopisany urok, a Emilka to potrafi. Dobrze to rokuje, przed tą młodą skrzypaczką kolejne prestiżowe sale koncertowe, w Carnegie Hall już zagrała.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
