Nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi, jak bardzo niedorzeczne jest zachowanie Marichuy w kwestii ograniczania Juanowi Miguelowi kontaktu z dzieckiem... Żeby nawet nie zaprosić na chrzciny dziecka już nie jego ojca, ale też ciotki? Serio?
Odpowiedz
anonim89(*.*.35.89) 2022-11-04 21:38:21+7
jasne, wszyscy pytali sie skad ma te siniaki, a Juan Miguel, kiedy stali tak blisko siebie, nic nie powiedzial.
Odpowiedz
Marichuy trochę nie poważnie potraktowała chrzciny synka ...pod kościołem wybierała rodziców chrzestnych, podobnie z imieniem...Marichuy jest zwariowana...nie poukładana...nie lubię takich zachowań...
Odpowiedz