@anonim212: Za sprawą wykopu, w mediach, a co za tym idzie i w polityce, zaczęło się głośno mówić o "zmianach w wieku emerytalnym". Najczęściej mówi się o tym, aby znacznie podnieść wiek emerytalny dla kobiet ORAZ obniżać im go za każde urodzone dziecko. Są nawet propozycje typu 68 lat dla wszystkich i -1 rok dla ojca i -2 lata dla matki za dzieciaka.
Jako że już trochę żyję w tym chorym kraju, to obstawiam, że będzie jedna z tych dwóch opcji: -nic się nie zmieni, bo nasi politycy to nie tylko miękkie f,a,j,e, ale i ekonomiczni d,e,b,i,l,e; -podniosą wiek do 67 lat ale tylko dla mężczyzn, kobietom obniżą do 58 lat i jeszcze dadzą coś w stylu „-1 rok za każde dziecko, chyba że wychowuje samotnie to -3 lata” no i mega duża emerytura bez względu na odprowadzone składki dla każdej kobiety, która urodziła 3+ dzieci;
I w ten oto sposób babki mające np. 4 małe Czokapiki z facetami z całego świata (prócz Polski) będą przechodziły na emerytury w wieku 46 lat i będzie tak: do 28 r.ż. studia, potem kilka lat imprezowania na zasiłku i masowe rodzenie dzieci „byleby były”, życie z 800+ i funduszu alimentacyjnego a gdy dzieci zaczną wchodzić w dorosłość to myk emerytura XD
Dzisiejsza Polska to największy Kukoldstan w historii i politycy prędzej zadłużą go na miliard lat niż zabiorą kobietom zasiłki czy „każą” dłużej pracować XD
No i niemal zawsze jak jest kilka pomysłów na rozwiązanie problemu, to nasi geniusze biorą najgorsze pomysły i łączą je w jedno wielkie g,vv,o (jak np. Polski Ład).
@zbir4: W dzisiejszych czasach nie opłaca się mi nawet żony mieć. Gotuję lepiej niż niejedna kobieta, umiem piec ciasta, nawet robiłem torty na zamówienie (choć nie jestem cukiernikiem) , jestem złotą rączką, zarabiam dość dobrze jako stolarz. Jak chcę iść na siłownię to idę, jak chcę sobie w spokoju poczytać to czytam. Kiedyś byłem romantykiem i wierzyłem w jakieś relacje uczuciowe, ale teraz wiem iż miłość nie istnieje.
Odpowiedz