Jakby jeszcze nikt się nie zorientował, że to robota głupiego, bo cała Columbia żyje z szyszek i z koki, rozsyłając to na cały świat. Bo i z czego innego by miała, skoro to dziura, gdzie nie ma przemysłu i niczego poza biedą i dragami. A żyć tam przecież z czegoś trzeba, i na dodatek wszyscy po kolei stamtąd paprają się w tym interesie. Więc jeśli nie zadba się o gospadarkę, jak i o podstawy przede wszystkim, by ten kraj przynajmniej przypominał ucywilizowane państwo, w którym obywatele nie zmuszeni musieli klepać nędzy, to i nie ma mowy, że plantacje kiedykolwiek miały stamtąd zniknąć. No ale najłatwiej wysłać samolot, który rakietami zniszczy jedno poletko, w miejsce którego od razu pojawi się kolejne, udając następnie przed światem, pokazując pod publiczkę, że pozornie coś się z tym robi, by nieco ukrócić ten narkotykowy biznes, który kwitnie w najlepsze. Bo ci co w pracy uganiają się za bandziorami, tuż po pracy zmieniają ubranka, waląc dorobić na drugą zmianę, robiąc dokładnie to samo, co pierwsi. A więc naprawdę jest to robota głupiego.
Odpowiedz