A było to tak: W Turcji pojawiła się dezindywiduacja społeczności lokalnych. Tak jak przewidywaliśmy, w obliczu paniki człowiek człowiekowi staje się wilkiem, czego niestety doświadczyliśmy na własnej skórze. Ludzie przestają myśleć racjonalnie... ze strachu. Służby podejmują irracjonalne decyzje, gubią się w zakazach i nakazach. Tak właśnie dzieje się w Turcji, gdzie dziennie przybywa około 1000 przypadków.
Wyproszeni z plaży w Kemer, przenieśliśmy się do pobliskiej miejscowości, która wydawała się idealna do przeczekania epidemii. W pobliżu przepiękna zatoka z malowniczymi górami, parking z dostępem do wszystkich mediów, nawet prąd za darmo, pierwszy raz w Turcji! Jednak okazało się, że to wioska panikantów, której mieszkańcy z ukrycia zrobili nam zdjęcie, nie pytając o zgodę, potraktowali jak, przestępców i zgłosili nas na policję...
Wyszukiwanie odpowiedzi..
