Są takie filmy, po których obejrzeniu trudno zabrać myśli. Do takiej właśnie kategorii trzeba zaliczyć Jokera w znakomitej kreacji Joaquina Phoenixa. Jeszcze trudniejszym zadaniem jest rozmowa o takich obrazach i próba ich ocenienia.
Dla jednych będzie to przerysowany bełkot i przerost formy nad treścią. Inni stwierdzą, że to absolutnie zjawiskowe oraz przełomowe dzieło i zapewne każdy będzie miał jakieś argumenty, by obronić własne zdanie.
My przychylamy się zdecydowanie do opcji nr 2. Joker jest filmem dobry, momentami bardzo dobrym. Świetnie przedstawia obraz postaci, jej tragedię i przemianę. Dziś to może jeszcze nie jest takie oczywiste, ale kto wie, czy za kilka lat to właśnie filmu Todda Phillipsa nie będzie się uważać za kamień milowy w temacie adaptacji przygód superbohaterów z kart komiksów.
A jak Wy oceniacie Jokera? Poruszył Was? Mieliście mętlik w głowie po seansie? A może - tak zdarzały się takie przypadki - wyszliście z kina przed końcem, bo spodziewaliście się jednak czegoś zupełnie innego?
Komentarze należą do Was i to nie tylko w sprawie filmu. Prosimy również o opnie w kwestiach technicznych dotyczących naszego przejścia na format wideo. Wiemy, że można to zrobić lepiej (i tak będzie), ale każda uwaga będzie nas pomocna.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
