Gdy inni planują wakacje z katalogu, ja pakuję hamak i wyruszam w dzicz, gdzie jedynym towarzyszem może być... niedźwiedź. Na końcu świata, w zapomnianej przez ludzi i mapy miejscowości Nowaja Czara, rozpoczynam najbardziej wymagający fragment mojej podróży przez Syberię. To tu kończy się asfalt, a zaczyna prawdziwa walka o przetrwanie. Autostop przez bezludne rejony, dwie noce pod gołym niebem i nieustanne napięcie czy zza drzew nie wyłoni się jeden z tutejszych mieszkańców.
Ten odcinek to nie tylko kilometr za kilometrem w kierunku Jakucji. To emocje, które rosną z każdą godziną stania na poboczu. To nieprzewidywalność syberyjskiej przyrody. To noce w hamaku nad rzeką, z ogniem dającym nie tylko ciepło, ale i złudne poczucie bezpieczeństwa. Tu nie ma marginesu na błędy każdy szelest może oznaczać kłopoty.
Jeśli kochasz prawdziwe, surowe wyprawy, gdzie nie ma miejsca na udawanie ten odcinek jest właśnie dla Ciebie. To esencja dzikości, która przyciąga moich widzów od lat: samotność, ryzyko, surowa przyroda i ja zdany wyłącznie na siebie. Tylko tutaj zobaczysz, jak wygląda życie tam, gdzie kończy się komfort, a zaczyna instynkt przetrwania.
Oglądaj do końca, bo ta część wyprawy to nie tylko próba charakteru to czysta adrenalina ubrana w surowy klimat rosyjskiej tajgi.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
