Siem, dzisiaj pogramy sobie w lola (League of Legends) i pogadamy o patostreamerach / streamerach.
Trochę w nerwach i zmęczeniu byłem jak nagrywane to było, ale i tak chciałem dodać swoje przemyślenia i pyknąć w ligę. Generalnie, jest to kolejny odcinek z serii Od zera do Challengera, gdzie staramy się wyjść z brązu i wbić się jak najwyżej, w miłej atmosferze. Oczywiście, nie gram na poziomie Jankos a, Nervarien a, czy innych arqueli, ale lubię sobie pyknąć coś, nie. Dzisiaj przewinęły się tematy streamerów, pato streamerów - zwał jak zwał. Krótko też o streamerach z Twitcha i w sumie o problemie egzystencji ludzkiego istnienia.... NIE NO MORDO, przecież w kulki se lecę, takie o luźne przemyślenia, nie spinajcie pomidorówek. W sumie, to nie wiem, co tu jeszcze napisać, więc to chyba na tyle, jeśli chodzi o dziś. Dzięki za uwagę, miłego dnia mordy, z fartem!
Wyszukiwanie odpowiedzi..
