Rok 2035. Niebezpieczna choroba doprowadziła niemal do zagłady ludzkości. Nieliczni, którzy uniknęli śmierci, schronili się przed nią pod ziemią. Naukowcy uważają, że zabójczy wirus wymknął się spod kontroli w 1996 roku. Teraz zmuszają więźnia, Colea (Bruce Willis), aby odbył podróż w czasie do tego roku i zapobiegł katastrofie. On trafia jednak do roku 1990, do szpitala psychiatrycznego prowadzonego przez dr Railly (Madeleine Stowe). Poznaje tam Jeffreya (Brad Pitt), syna znanego wirusologa.
Jeden z najlepszych filmów sci-fi, choć i ciężko go tak ciasno zaklasyfikować bo mamy tutaj w sumie i romans, thriller psychologiczny i dramat. Świetna rola Willisa i Pitta. Gilliams nie zawodzi, film ma niesamowity klimat, ciężko uwierzyć, że facet w trakcie realizacji bodajże kilkukrotnie rezygnował ze względu na to, że uzyskiwany przez jego ekipę efekt, nie był tym co widział oczyma wyobraźni i odbiegało od jego wizji. Muzyka też jest solidna, tytułowy motyw Buckmaster "12 Monkeys" jest obłędny i idealnie reprezentuje spiralę szaleństwa, w którą wpada cały świat. Spokojniejszy motyw na wiolinach "Dreams Awake" jest przepiękny. Film powinien obejrzeć każdy kto lubi dobre kino. Sama fabuła jest prosta, choć często spotykany jest problem kompletnego braku jej zrozumienia. Dla tych, którzy czytają komentarze przed, a nie po seansie SPOJLER. Całe życie Cole'a, wszystkie jego decyzje i czyny były z góry predestynowane. To co miało się wydarzyć, musiało się wydarzyć - przeszłości zmienić się nie da. Jego misją nie było cokolwiek odmieniać czy czemuś zapobiec, miał jedynie zbierać dane i informacje, poszlaki by pozyskać czystą postać wirusa, zanim ten zmutował, by w przyszłości można było wytworzyć szczepionkę, która pozwoli ludzkości wrócić do normalnej egzystencji na powierzchni planety. Kobieta siadająca obok szaleńca odpowiadającego za uwolnienie wirusa, jest jednym z naukowców. Trochę traci to wydźwięk w wersji z lektorem, ale jej słowa "I'm in insurance" można tłumaczyć dwojako w zależności od kontekstu: "Robię w ubezpieczeniach" i "Robię za ubezpieczeniem". Można więc przypuścić, że kumpel Cole'a, Hosea, usłyszał słowa Kathryn i przekazał wszystko "górze", a ta wysłała jednego z naukowców by pozyskać czystą formę wirusa i wytworzyć lek.
Odpowiedz
Kapitalny! Wstyd się przyznać, ale obejrzałem go pierwszy raz w życiu. Zawsze, kiedy miałem go obejrzeć coś nagle mi wypadało. I dziś, pomimo niespania poprzedniej nocy, uznałem, że tej nocy go obejrzę i kropka! Było warto nawet kosztem kilku godzin snu. Bruce Willis i Brad Pitt perełki aktorskie
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
