Wyszukiwanie odpowiedzi..
CDA nie limituje przepustowości oraz transferu danych.
W godzinach wieczornych może zdarzyć się jednak, iż ilość użytkowników przekracza możliwości naszych serwerów wideo. Wówczas odbiór może być zakłócony, a plik wideo może ładować się dłużej niż zwykle.
W opcji CDA Premium gwarantujemy, iż przepustowości i transferu nie braknie dla żadnego użytkownika. Zarejestruj swoje konto premium już teraz!
Członkowie klubu JaworTRI wystartowali w zawodach Ironman. Pomimo problemów udało im się zająć wysoką lokatę. Rywalizacja była bardzo wyrównana, a inni zawodnicy pokazywali, że są ciężkimi przeciwnikami.
Trzech jaworznian zakończyło sezon sportowy występem w triathlonie olimpijskim w ramach Ironmana. Obejmował on 1500 metrów pływania, 40 kilometrów rajdu rowerowego oraz oraz 10 kilometrów biegu. Nasze miasto reprezentowali członkowie klubu JaworTRI czyli Kamil Kwaśniewski, Wojciech Jędrusik oraz Przemysław Starzycki, którzy te dyscypliny podjęli startując w sztafecie.
Przygotowania do takiego wydarzenia to jest wyłącznie utrzymywanie wysokiej sprawności fizycznej przez cały czas. Sam Wojciech Jędrusik przyznał, że w jego wypadku między zawodami a przygotowaniami do kolejnego startu było jedynie dwa tygodnie odpoczynku. Intensywne ćwiczenia poprzedzały więc wyjazd na do Poznania praktycznie do końca.
W końcu przyszedł dzień zawodów. Na Ironmanie pojawili się nasi reprezentanci choć w delikatnym osłabieniu, które objawiło się dopiero w trakcie wyścigu. Rozpoczął się on od części wodnej. Podczas pokonywania tej konkurencji, startujący Kamil Kwaśniewski borykał się z kontuzją, która dała o sobie znać jak to zwykle los ma w zwyczaju w najgorszym możliwym momencie.
Część rowerowa również napotkała swoje zabawne problemy. Wojciech Jędrusik kontynuujący triathlon na jednośladzie stwierdził, że trasa była bardzo przyjemna, ale były trudności. Jedną z nich był wiatr, ale nie jedyną. Doszło bowiem do małych nieporozumień dotyczących gruntu, po którym biegł rajd rowerowy. Jaworznianin relacjonuje, że delikatnie się zdziwił gdy zorientował się, że trasa nie prowadzi wyłącznie po asfalcie, mimo że wcześniej dostał dobre informacje na ten temat.
Przemysław Starzycki bieg zakończył również w świetnym stylu. Na mecie okazało się, że łączne czasy wszystkich zespołów były bardzo zbliżone do siebie. Naszym reprezentantom udało się więc zakończyć zawody na wysokim bo 10 miejscu z czasem 2:32:58. Sami zawodnicy pragną złożyć podziękowania kibicom oraz osobom, które ich wspierały na miejscu: masażyście Arkowi Likusowi, Paulinie Peszke i Łukaszowi Kępińskiemu.
Materiał pochodzi ze strony https://www.jaw.pl
#jaworzno #jawpl
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.