No proszę-detektyw rzeczywiście docieka prawdy,i jest sceptyczny-czy została rzekomo "zgwałcona"?-widać różnicę w narracji-w dzisiejszych czasach uwierzyliby jej na słowo i w jej konfabulacje,tylko dlatego że mężczyzna odrzucił jej pseudo zaloty-wariatce by uszło wszystko na sucho,a media by trąbiły o "piekle kobiet"...
Odpowiedz
Dobry film. Bardziej to taki thriller a jakieś 20 minut przed końcem film zamienia się w Slasher. Ciocia Cheryl to takie połączenie Annie Wilkes z Pamelą Voorhees. Aktorka naprawdę świetnie zagrała. Zakończenie z tym gliniarzem tylko gdzieś mi nie leży ale wiadomo są gusta i guściki.
Odpowiedz