Jak dobrze nam zdobywać góry
I młodą piersią chłonąć wiatr
Prężnymi stopy deptać chmury
I palce ranić o szczyt Tatr
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Jak dobrze nam głęboką nocą
Wędrować jasną wstęgą szos
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocą
I czekać co przyniesie los
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Jak dobrze nam po wielkich szczytach
Wracać w doliny w progi swe
Przyjaciół jasne twarze witać
O młoda duszo raduj się
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Mieć w uszach szum
Strumieni śpiew
A w żyłach roztętnioną krew
Hejże hej hejże ha
Żyjmy więc póki czas
Bo kto wie bo kto wie
Kiedy znowu ujrzę was
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.