Cóż... biorąc pod uwagę na jakiej podstawie film stworzono, nie spodziewałam sie niczego górnolotnego i powiem, że mnie szczerze zaskoczyli - niestety w negatywny sposób... (uwaga spoilery) Pierwsze co razie, już w pierwszych minutach to zachowania aktorów, które są wręcz do bólu sztuczne, wymuszone i pozbawione sensu (np. że tim daje się w pociągu oblizać - normalną reakcją byłoby cofnięcie się, czy zasłonienie, a nie siedzenie i jeszcze mówienie, żeby zasmakować śliny - i rzez cały film sugerujące, że gość to pi*duś, któy najchętniej do 40 roku życia był na garnuszku mamusi; czy reporterka, która zachowuje się jak narwana debilka w wieku 9 lat). Kolejne -przedstawianiem rejm, jako czegoś "super" -"żadnych walk, żadnych trenerów" - 25 sezonów o tym, że więź między pokemonem, a człowiekiem jest wzmacniana przez walki, a tu palnęli taki tekst... Dalej "nikt nie przezylnby takiego wypadku" - spadniecie z mostu, z dachowaniem, wybuch był później, trupa brak - heloł! mamy tu dwie opcje - albo kierowca wypełzł i się jakos oddalił od samochodu (wypadałoby go poszukać przed stwierdzeniem zgonu), albo tez mogoby sie tu zdarzyć normalne przestepstwo - czy porwanie, czy morderstwo. NO ale śledztwo się zamyka.... Gdzie w sumie wystarczyłaby minimalna sugestia, że ktoś wpływowy maczał w tym palce, jako powód do tego. Kolejny bezsens - amnezja u pikachu - tak samo, jak przy wypadku - możnaby to wytłumaczyć jednym zdaniem - ale po co... Kolejne - wspomnienie rzekazane przez mewtwo - pierwsza próba przekazania została przerwana - więc to, co mówi w drugiej ma się nijak do pierwszej - że co? To jest wspomnienie - coś, co się nie powinno w żaden sposób zmienić - szczególnie biorąc pod uwagę CZYJE ono jest. Tak samo jak całość przeniesienia świadomości do pikachu - i kwestia gdzie było ciało ojca - po co? Przy potędze mewtwo, byłoby dla niego pestką wyleczenie gościa. Cały film wręcz krzyczy - trzaskamy efekty specjalne i pokemony na cgi, a fabułę i jakikolwiek jej sens, mamy głęboko w rzyci. Nawet w anime zachowują więcej sensu w fabule....
Odpowiedz