Nie mogę z min Vurala... Nie powiem ale śmieszny się zrobił w tym swoim obłędzie. Wiem,że to zła postać w filmie ale przyznać trzeba,że wspaniale gra swoją rolę. Szkoda,że wątek Sinana i głupiej Ebru jest tak często poruszany. Ciągle się całują, dużo między nimi namiętności...Szkoda,że pomiędzy Hazal a Kenanem tego nie ma. Wówczas by się lepiej oglądało ten film. A tak to zostało kilka odcinków do końca i nie ma jakiegoś wybuchu emocji pomiędzy nimi .
Odpowiedz
To dobrze,że Hazal jest pewna siebie. A nie jak była taką sierotką na samym początku. Wszyscy ją wykorzystywali, sprawiali dużo cierpienia i bólu. To bardzo dobrze,że się w końcu podniosła. Miło widzieć szczęście w jej oczach.
Odpowiedz