Nowo powstały park kieszonkowy na ulicy Henryka Sienkiewicza w Jaworznie, na tzw. Kociej wzbudza sporo zainteresowania. Jest to w końcu nowa, ciekawa przestrzeń w ścisłym centrum miasta. Jaworznianie mają jednak zdania na jego temat podzielone.
Kieszonkowy park powstały na popularnej Kociej budzi duże zainteresowanie i nie dziwota. Nam się on podoba, jest ciekawy, a nawet lekko performatywny. Wiele mieszkańców także z zadowoleniem przyjmuje nową przestrzeń miejską. Mówią że jest bardzo ładna, ciekawa, starodawna, że się podoba, zwraca uwagę i gdyby dołożyć stoliczki, to byłoby to świetne miejsce na kawiarnie. Co poniektórzy z ciekawości i chęci odkrycia tajemnicy, chętnie weszliby nawet do środka przez zamontowane drzwi.
Większość mieszkańców przychylnie przyjęła wspomnianą instalację artystyczną, zdarzyły się jednak i zdania mniej przychylne. Części ankietowanych instalacja nie przypadła do gustu, tłumaczyli, że nie wpisuje się w ich styl, czy nie pasuje kolorystycznie do otoczenia. Były też osoby, na których po prostu nie zrobiła wrażenia, a nawet tacy, którzy bardzo bezpośrednio stwierdzali, że jest paskudna.
Skojarzenia wobec tego kieszonkowego parku były bardzo różne. Niektórym przypomina stary dom, innym domek wiejski, czy ogólnie wieś. Jednej pani przypomina nawet Prowansję, czyli historyczną krainę w południowo-wschodniej Francji, a to ze względu na zamontowane niebieskie drzwi i okna. Najbardziej zastanawiające były jednak skojarzenia porównujące instalację do stodoły, a nawet obory i tylko nielicznym kojarzy się z Kocią i kotami. Nam kojarzy się natomiast ze zbliżającym się Halloween.
Czy mieszkańcy popierają tego rodzaju inicjatywy? Raczej tak, mówią, że tego rodzaju akcję zdecydowanie upiększają przestrzeń miejską.
Park kieszonkowy na ulicy Henryka Sienkiewicza tzw. Kociej, u większości mieszkańców wzbudza pozytywne konotacje, oczywiście dogodzić się wszystkim nie da, bo gusta są różne, ale próbować zawsze warto.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
