Podwójny obraz, bo to 3D. Dawno nie oglądałem takich głupot. Po naszym domu biega ogromny czarny cień, który przenika przez ściany, podnosi przedmioty i gada z naszym dzieckiem. Kiedy wreszcie go widzimy przez kamerę, to nie ruszamy się z domu, tylko każemy żonie zamknąć drzwi od pokoju (buhaha), bawimy się z nim w ciuciubabkę i wołamy a-ku-ku. Brednie do potęgo n-tej
Odpowiedz