Komentarze zawierające linki, zdjęcia lub spam mogą być automatycznie kasowane.
anonim39(*.*.186.39) 2015-05-20 12:44:51+9
Kiedyś lubiłem parówki, pewnego dnia jakiś czas temu dłuższy czas temu, kupiłem ulubione parówki w biedronce, ciesząc japę że sobie zjem z ketchupem parówki rano, zaczynam przyrządzać śniadanko po powrocie z biedronki, wszystko było w porządku, bardzo były smaczne, do puki nie znalazłem w parówce kawałek ogona myszy, zrzygałem się w wc... resztę parówek wypierdzieliłem kurom sąsiada i od tej pory nie jadam tego gówna, gówna ponieważ w większość parówek jest coś o czym ludzie nie mają pojęcia, ja zobaczyłem to nie zmielone... . Dziękuję ale wolę wpierdzielać coś innego niż parówki.
Odpowiedz
anonim221(*.*.225.221)2015-05-20 17:53:08+3
@anonim: sierść, kopyta ścięgna, wszystko zmielone, rozpuszczone... to norma nie od dziś wiadomo, że parówki robią z odpadów zwierzecych
Odpowiedz
anonim129(*.*.185.129)2015-05-21 16:47:240
@anonim: Ja nawet ten mysi ogon wpierdolił, ale pierw posolił, prawdziwy rarytas do zimnego piwa.
Odpowiedz
Komentarze z FB
Dodaj komentarz