@anonim: nazywać mnie "białym murzynem". Odpowiedz

@anonim: Dlaczego według ciebie to jest głupie? Czy kiedykolwiek taka sytuacja nie zdarzyła się w realnym życiu?! Zdarzyła się i to nie raz. Odpowiedz

@anonim: Ale to bialy murzyn, ktory nasluchal sie hiphopolo, nosi gacie na kolanach, a na szyji ma lancuch z castoramy. Odpowiedz

@tomaj1125: jestem dumny z bycia Polakiem - powiedział faszysta (naszczęście tylko według lotnika) Odpowiedz

@Wesoly: Jesteś nacjonalistą ,więc mam cię za faszystę. A patriotą może być każdy ,ale na pewno nie nacjonalista ,a tym bardziej ty. Ja nienawidzę nacjonalizmu i prawicy ,bo oni swoją politykę opierają na nienawiści do innych ras i ksenofobii ,a także nienawiści do ludzi o innych poglądach. I ty to pokazujesz. Odpowiedz

@anonim: Tylko, że nacjonalizm to nie to samo co faszyzm. To zbyt duże uproszczenie. Nie rób z siebie idioty, bo nim nie jesteś. Odpowiedz

@anonim: 65.149 Ja wiem o tym. Można być nacjonalistą i nie popierać faszyzmu. Ale widziałem co on wypisuje i popiera Korwina ,który zachwala Hitlera i faszyzm. Odpowiedz

@anonim: Korwin nienawidzi faszyzmu to raz. Hitler nie był faszystą to dwa. Chętnie się dowiem, kiedy Korwin zachwalał Hitlera to trzy.
I jeszcze słowa klasyka (Tomasz Lis): gdyby nie internet nie dowiedziałbym się nigdy, że na świecie jest tylu matołów.
Niestety pan Lis nie pociągnął tej myśli dalej - wolność słowa oraz powszechny dostęp do nowoczesnych technologii informacyjnych ma też ciemne strony. Otóż każdy, kto nie jest w stanie zrozumieć nawet najprostszego komunikatu, każdy, kto nie ma absolutnie żadnej wiedzy i nie ma chęci jej zdobywania, ma prawo wypowiedzenia się w dowolnej sprawie. Niestety nie będzie miał wewnętrznych hamulców, by z tego prawa skorzystać. Co za żenująca ignorancja... Odpowiedz

@anonim: Korwin nienawidzi faszyzmu to raz. Hitler nie był faszystą to dwa. Chętnie się dowiem, kiedy Korwin zachwalał Hitlera to trzy.
I jeszcze słowa klasyka (Tomasz Lis): gdyby nie internet nie dowiedziałbym się nigdy, że na świecie jest tylu matołów.
Niestety pan Lis nie pociągnął tej myśli dalej - wolność słowa oraz powszechny dostęp do nowoczesnych technologii informacyjnych ma też ciemne strony. Otóż każdy, kto nie jest w stanie zrozumieć nawet najprostszego komunikatu, każdy, kto nie ma absolutnie żadnej wiedzy i nie ma chęci jej zdobywania, ma prawo wypowiedzenia się w dowolnej sprawie. Niestety nie będzie miał wewnętrznych hamulców, by z tego prawa skorzystać. Co za żenująca ignorancja... Odpowiedz