Jesse Metcalfe gra mężczyznę udającego chorobę psychiczną, mając nadzieję uwolnić swoją siostrę (Kiele Sanchez) ze szpitala, w którym jest przetrzymywana wbrew woli. Pewnego razu rodzeństwo odkrywa przerażającą prawdę. Lekarz (Peter Stormare) traktuje swoich pacjentów jak króliki doświadczalne i zmusza ich do zażywania środka, który zmienia ich w mięsożernych psychopatów.
Do filmu mam pewien sentyment bo oglądałem go za gnoja i jest to dla mnie swego rodzaju guilty pleasure. Doskonale zdaje sobie sprawę że to kino klasy B jak nie gorzej , że budżet mały , scenariusz pisany na kolanie, a oprócz aktora grającego doktorka to występują tu same no name-y. Aczkolwiek czy znacie inny taki horror który dział by się w wariatkowie ( czynnym ; z pacjentami a nie opuszczonym w którym straszą duchy ) ? Sam początek filmu z wieszaniem się już daje po garach a potem jeszcze ci wszyscy schizofrenicy z wielkimi oczami.Nawet bez krwawej jatki film robi wrażenie ( bynajmniej na mnie ).
Odpowiedz
To się nazywa prawdziwy horror, hektolitry krwi, wątek kanibalizmu i obłąkanych ludzi naprawdę spoko, co prawda to nie będzie mój ulubieniec ale na 8 punktów zasługuje;-)
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
