Jechałem do pracy jezdnią, ponieważ droga rowerowa widoczna na początku filmu, była w remoncie. Kierowca Skody dojeżdżając do mnie zatrąbił (na samym początku filmu), widać to po moim gwałtownym skręcie kierownicą (mocno mnie to przestraszyło), wyprzedzając mnie blisko i do tego praktycznie na przejściu dla pieszych. Postanowiłem dogonić tego kierowcę i zapytać dlaczego zatrąbić. Kierowca zaczął mi wymieniać błędy jakie popełniłem i od razu przeszedł do czynów, mówiąc do mnie Będziemy bawić się w kamerki?! Ja tu mam gaz, albo spi@r... albo go użyję... Nie daje mi dokończyć zdanie, a chciałem kulturalnie mu wytłumaczyć dlaczego nie mogłem tamtędy jechać ścieżką rowerową, dlaczego nie wolno używać klaksonu gdy nie ma zagrożenia i jaką odległość powinien zachować przy wyprzedzaniu rowerzysty, a jako bonus powiedzieć, że zarówno przez jak i za przejściem nie wyprzedzamy.
żeby pedałować rowerem po ulicy w mieście to trzeba być jakimś upośledzonym umysłowo, ci rowerzyści pedałują tymi rowerkami zimą, w deszczu, w upale w smogu, duszą się w maseczkach, wdychają w spaliny, przemakają na mrozie, przepacają się...
co oni mają w tych łbach że jeżdżą tymi rowerami? Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
