Zamawianie w internecie od prywatnych sprzedawców, a tym bardziej tych pochodzących z Chin, z całą pewnością można by zakwalifikować jako loterię. / wielu z was zapewne chętnie zakwalifikowałoby jako loterię. Aż dziwne, że ustawa hazardowa jeszcze się tym nie zajęła. Zamawiamy jedno, dostajemy drugie. Albo trzecie, albo mieszankę wszystkich wymienionych. W dzisiejszym odcinku zapraszam was na kolejną, czwartą już listę z serii 10 osób, które kupiły coś przez internet, a potem tego żałowały.
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: cietyvlog@gmail.com
Mam wykonanych ponad 9 tysięcy transakcji z czego 3/5 jest zagraniczne i może tylko 5 razy otrzymałem coś czego się nie spodziewałem - chyba tylko barwa/ kolor produktów się nie zgadzała. Zawsze się czyta opis, patrzy na ocene sprzedawcy, komentarze, patrzy czy istnieją podobne produkty i ew. zadaje się pytanie jeśli coś wydaje się podejrzane. Na samym Ali które wg mnie jest dużo przejrzystsze niżeli jakikolwiek inny serwis (ebay, amazon,allegro itp) mam ponad 480 zamówień. A i czas jak i sposób dostawy też nie jest najgorszy. ¯\(°_o)/¯
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
