Dobry wieczór, dzień dobry albo jak mówią w Londynie: Sorry, mate, we did what we had to do. W tym odcinku będzie o największej brytyjskiej tradycji narodowej ZDRADZANIU. Nie ludzi. Nie sojuszników. Całych krajów.
Od Polski 1939 (pomoc w kopercie i ulotkach zamiast bomb) przez Jałtę, gdzie Churchill sprzedał nas za łyk whisky, po Francję, Indie, Irlandię, Gurkhow, Sikhów, Bliski Wschód, aż po Brexit, czyli najpiękniejszą autozdradę XXI wieku.
To historia kraju, który najpierw cię przytula a potem wystawia rachunek za plaster na plecy. Anglia nie zdradza z nienawiści. Ona zdradza z przyzwyczajenia.
Kubki w dłoń, pasy zapięte dziś będzie roast, który parzy mocniej niż wrzątek w czajniku Russella Hobbsa. Ja gadam, wy pijecie, a historia sama się parzy.
Wyszukiwanie odpowiedzi..
