Wyszukiwanie odpowiedzi..
Całe zdarzenie miało miejsce na ulicy Lecha Kaczyńskiego w Bydgoszczy.
Stojąc na światłach, zauważyłem samochód, który w bardzo dziwny sposób wyjeżdżał z parkingu przy sklepie Żabka. Auto uderzyło w barierki, a następnie zatoczyło szeroki łuk. Początkowo sądziłem, że kierowca to starsza osoba, która spaliła sprzęgło i się zdenerwowała.
Kontynuując jazdę, zauważyłem, że według mnie uderzyła w czarne auto skręcające w ulicę B. Śliwińskiego. Wtedy podbiegłem, próbując zabrać kluczyki, aby sprawdzić, czy kierująca jest nietrzeźwa, jednak ta próba się nie powiodła.
Zadzwoniłem na numer alarmowy 112 miałem wrażenie, że połączenie z operatorem trwało dość długo. Po nawiązaniu rozmowy ponownie zadzwoniłem w chwili, gdy kobieta uderzyła w latarnię i kluczyki zostały jej odebrane. Następnie skontaktował się ze mną dyspozytor, aby dopytać o szczegóły zgłoszenia. Od momentu tego telefonu policja przyjechała bardzo szybko.
Przy drugiej próbie odebrania kluczyków kobieta szarpała się, a ja nie chciałem ryzykować, że zostanę przeciągnięty przez samochód. Udało się dopiero za trzecim razem, kiedy pojazd zatrzymał się na latarni.
Postawa policjantów zasługuje na duże uznanie działali bardzo sprawnie. Natomiast działanie numeru alarmowego 112, w mojej opinii, mogłoby być bardziej efektywne.
Z informacji, które usłyszałem na miejscu, wynika, że podczas pierwszego pomiaru stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu wynik wyniósł około 1,8 promila.
14.08.2025 Bydgoszcz
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.