Na granicy nieba i piasku,
spotkałem Ciebie jak sen w poranku.
Wiatr Twoje włosy w chmurę zmienił,
a serce cicho w myślach się pochylił.
Twoje śmiechy niosły się z falą,
jakby morze znało naszą tajemną prawdę całą.
Muszla do ucha szeptała Twe imię,
a każdy krok zostawiał ślad w mej duszy, jak w glinie.
Nie wiem, czy lato było złudzeniem,
czy prawdziwym, płomiennym marzeniem.
Lecz w każdej kropli, co spływa po skórze,
czuję Twój dotyk ciepły, jak bursztyn w kałuży.
Choć znikniesz wraz z sierpniowym zmierzchem,
ja będę wracać tu z każdym wierszem.
Plażowa miłość, ulotna jak wiatr,
a jednak najtrwalsza bo w sercu trwa
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.