Wyszukiwanie odpowiedzi..
Bierz mnie nie jak zdobycz,
lecz jak szept, co wraca w bezsenne noce.
Nie pytaj, nie licz po prostu bądź,
gdy rozpadam się cicho w Twoje dłonie.
Weź moje lęki, i myśli bezbronne,
te nieuczesane słowa, co kryją dreszcz.
Nie mam nic prócz siebie.
Ale siebie daję Ci całą. Bez reszty.
Nie chcę obietnic, ani wieczności,
chcę spojrzenia, co mówi: zostań.
Chcę Twoich ramion, gdy świat krzyczy,
i ciszy gdy zostajemy my.
Bierz mnie dziś, zanim dzień ucieknie,
zanim wątpliwość wejdzie bez pukania.
Bierz mnie jakby nie było jutra,
jakby tylko ten moment był prawdą.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.