Czy ten trening ma w ogóle sens, skoro pies i tak się odpala? to pytanie słyszę częściej, niż myślisz.
I rozumiem. Bo kiedy na spokojnym spacerze pies jakoś sobie radzi, a potem na widok innego psa eksploduje jak petarda można mieć wrażenie, że cały wysiłek idzie na marne. Ale to nieprawda.
Trening to poligon. Tworzymy kontrolowane warunki, żeby pies mógł się nauczyć nowych strategii reagowania. Nie rzucamy go od razu na głęboką wodę. Uczymy go, jak pływać.
Nie oczekuj od psa, że od razu będzie mistrzem zen przy szczekającym amstafie z naprzeciwka. Ale oczekuj, że krok po kroku jego układ nerwowy nauczy się, że można inaczej. I wtedy nawet w realnej sytuacji zareaguje lepiej.
Na tym właśnie polega mądry trening. I dlatego to działa.
Masz psa reaktywnego? Daj mu czas. I działaj mądrze, nie na skróty.
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.