Wiosna w pełni wszystko kwitnie, ptaki śpiewają i niestety, kleszcze też się budzą A ja? Trochę chrypię (ach te uroki sezonu alergicznego ), ale wracam do Was z ważnym pytaniem: czy Wasze psy są już zabezpieczone przed kleszczami?
Ja stawiam na obrożę bo jak coś pójdzie nie tak, zawsze mogę ją zdjąć. Z tabletkami mam lekki opór Wiecie, jak już zadziała, to trudno cofnąć ewentualne skutki. A jak jest u Was? Macie swoje sprawdzone metody albo przemyślenia? Dajcie znać w komentarzach
Wasze doświadczenia mogą pomóc innym
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.