Koszmarnie nudny debiut i gniot. Dziwne jak na kino skandynawskie. To chyba pierwszy film skandynawski, który zanudził mnie na śmierć. Odpowiedz

Co to za badziewie pfff Odpowiedz

I niby za co te nagrody dla nie mniejszego porypa z odchyłami, czyżby za ukazanie w nie udolnym wydaniu po raz kolejny czegoś takiego, że dziadostwa się nie wypleni i że jak ktoś już za młodu jest popaprańcem, to i popaprańcem pozostanie do końca, bo i tak nic dobrego z takiego lojtkowatego socjopaty nie wyrośnie?
No chyba wyłącznie za to tylko, tyle, że po co i z jakiej racji.
Ten film to po prostu płaski syf bez jakiejkolwiek wartości traktujący o najgorszym menelstwie, będąc prędzej obrazem, niczym instrukcja dla młodego pokolenia, jak przekształcić się w przedstawiciela z rynsztoku.
A ten niejaki Magnus von Horn, to taki wybitny reżyser z niego, co prędzej wykwintny amator ćpania, jak to przystało na kiepskiego artystę, że dokąd nie nawalony, to i nie ma mowy, żeby miał się nadawać do czegokolwiek. Odpowiedz