"Na końcu galaktyki" (Where No Man Has Gone Before). Interesująca fabula, ciekawy problem i próba jego rozwiązania. Kompleks boga; jakże powszechny i niebezpieczny temat (lekarze, prawnicy i te ścierwa politycy, to na początek) tu dodatkowo z realnymi atrybutami boskości jak moc i możliwość spełniania dowolnych życzeń, fantazji i zachcianek. To był (a zwłaszcza "Nowe pokolenie" z łysolem w roli kapitana) serial z bardzo ciekawą koncepcją. W bardzo elegancki sposób spełniał rolę edukacyjną i tak też przez wiele pokoleń Amerykanów był traktowany i postrzegany. Bawiąc uczy, ucząc bawi; są przygody w kosmosie, ale i ważne zagadnienia do przemyśleń, dyskusji, próby postawienia samego siebie w danych sytuacjach i sprawdzenie co ja mógłbym/mogłabym zrobić na miejscu danej postaci. Dzięki !
Odpowiedz