@anonim240: Od tego, aby państwowego dentystę mijać na kilometr, chyba że lubisz nosić rtęć w pysku. Ubezpieczenie zdrowotne jest od tego, że jak złamiesz nogę, to dostaniesz pińcet złotych. Od tego jest UBEZPIECZENIE. Natomiast składka zdrowotna, którą miałeś na myśli, jest od tego aby nie zadawać głupich pytań, płacić i czekać w kolejce 10 lat na endoprotezę, rok na rezonans magnetyczny i 6 miesięcy do lekarza specjalisty. Gdyby Twoje "ubezpieczenie zdrowotne" działało jak należy, to w ŻADNEJ gazecie nie zobaczyłbyś nigdy ogłoszenia, że ktoś zbiera pieniądze przeznaczone na leczenie lub operację dziecka chorego na XYZ. Proponuję kubeł zimnej wody na łeb, wtedy może zaczniesz myśleć, że coś tu jest nie tak...
Odpowiedz