Jak to dobrze, że Wesley Snipes w tym nie zagrał. Naiwne, naciągane, słabe, momentami wręcz głupie. Kiepska choreografia walk, w 90% scen strzelają z kapiszonów, bo w broni zamki są nieruchome. Dialogi drętwe, efekty specjalne kiepskie, cała fabuła leży i kwiczy. Gra aktorska tragiczna, ale czego się spodziewać po raperze i byłej modelce erotycznej. Żeby jakoś nawiązać do poprzednich dwóch części i żeby nie wiało nudą, w trakcie filmu co jakiś czas klepane są cytaty z The Art of War. Ocena 2,7/10 na imdb mówi sama za siebie. Jedyny plus to lektor.
Odpowiedz