Ponadczasowa historia o miłości, która zwycięża podziały, której nie niszczy czas. Zaara (Preity Zinta), pakistańska dziewczyna z bogatej muzułmańskiej rodziny tuż przed swoimi zaaranżowanymi przez ojca zaręczynami z Razą (Manoj Bajpai) wymyka się z domu i rusza w podróż do Indii. Chce spełnić ostatnie życzenie umierającej indyjskiej piastunki. Jedzie wrzucić jej prochy do świętej rzeki, aby mogła ona zgodnie z wiarą hindusów dostąpić zbawienia. Autobus, którym jedzie spada ze zbocza i Zaarę ratuje indyjski lotnik Veer Pratap Singh (Shah Rukh Khan). Trudno mu zostawić w podróży młodą Pakistankę samą, więc pomaga jej osiągnąć cel drogi. Czas spędzony razem zbliża młodych. Zakochują się w sobie. Veer nie śmie wyjawić swej miłości, a gdy ją wyznaje to dopiero wstrząśnięty faktem, że Zaara jest zaręczona. Zrozpaczony pozwala jej odjechać do Pakistanu. To koniec ich wspólnej podróży, ale nie miłości. Zakochana Zaara nie chce wyjść za mąż za Razę. Wzywa Veera, aby przyjechał po nią do Pakistanu. Między nimi dwa wrogie sobie kraje, dwie różne religie, tradycja aranżowania małżeństw i posłuszeństwa rodzicom, a także uraza dwóch rodzin. Czy miłość Zaary i Veera zwycięży te podziały? Co czeka Veera w obcym kraju? Jaką cenę zapłacą za miłość?
Bardzo spoko "bollywoodziak". ;) Teraz podszedł mi lepiej, niż wtedy, gdy oglądałam go za nastoletniego dzieciaka. Moja przyjaciółka z klasy kochała bollywoodzkie filmy i Shah Rukha Khana. :D Pamiętam, że ja zwariowałam na punkcie Aamira Khana (do tej pory go uwielbiam, bez wstydu i żenady! :D Bo niektórzy to się wstydzą tego, że kiedyś oglądali "bollywoody") po obejrzeniu "Faana". Obejrzałabym go, swoją drogą. Ale nie ma w internetowych dostępnej żadnej dobrej wersji (mówię o darmowym oglądaniu). Co prawda mam w domu oryginał na DVD, bo byłam psychofanką Aamira, więc przecież musiałam mieć taki pakiet trójpłytowy, zdaje się - z filmem, ścieżką dźwiękową i jakimiś materiałami o robieniu filmu i promocyjnymi oraz z plakatami! To wszystko mam, to wszystko jest! Jest ze mną od, zdaje się, 2007 roku! :) Ależ mam wspaniałe wspomnienia z tamtymi czasami, gdy oglądałyśmy z tą moją ówczesną przyjaciółką te filmy! Jeden po drugim. Z moją i jej siostrą też, więc jak ona poszła ode mnie lub ja od niej, to starzy mieli to samo, tylko w wykonaniu obu córek, haha. Pamiętam, że ku****li na nas nieźle za to, że ileż można, a ileż to trwa, a po co tam tyle tych piosenek i tańców, itp.,.itd., hahah. No, mówię - piękne, nostalgiczne czasy. :D
Ale! Wracając do sedna, do tego filmu - jak wspomniałam, oglądałam kiedyś i wtedy jakoś nie zostałam fanką, ot, taki film na raz. Nawet chyba trochę żałowałam, że wydałam na niego pieniądze (wtedy trzeba było kupować wszystkie filmy na DVD, jeśli chciało się je móc obejrzeć kilkukrotnie), bo był dla mnie jakiś taki smętny, a przyjaciółka ekscytowała się, bo na ekranie był Shah Rukh. Takie miałam wrażenie. A teraz - zupełnie do innego. Przez to, że widziałam go ze 2 razy w życiu w okolicach roku 2007 i 2008, a film nie został moim ulubionym, to nie pamiętałam prawie nic! Oglądałam więc z zaciekawieniem i uwagą od samego początku do samego końca. I, kurde, jest dobry! "Veer-Zaara" to dobry "bollywoodziak", robi robotę! :)
SPOILER! Żyli długo i szczęśliwie! :D Choć dopiero po jakimś czasie. :P
Odpowiedz
anonim139(*.*.169.139) 2023-07-01 00:29:08+1
ktos spartolił nakładanie sie kanałów. Trudno
Odpowiedz
Bardzo spoko bollywoodziak. ;) Teraz podszedł mi lepiej, niż wtedy, gdy oglądałam go za nastoletniego dzieciaka. Moja przyjaciółka z klasy kochała bollywoodzkie filmy i Shah Rukh/Rukha Khana. :D Wystarczyło, by był na ekranie i już ogłaszała film dobrym. A dla mnie musiał się kończyć pozytywnie, bo te smutne zakończenia, to było wtedy marnowanie mojego czasu, a Veer-Zaara był dla mnie smutnym filmem z samym zakończeniem pozytywnym, ale nie jakimś szalenie wesołym. Mam go nawet do tej pory na DVD i wtedy chyba trochę żałowałam, że wydałam na niego pieniądze. Ale właśnie teraz podszedł mi dużo bardziej, niż wtedy. I Veer-Zaara to dobry bollywoodziak, robi robotę! :) SPOILER! Żyli długo i szczęśliwie! Choć dopiero na koniec. :P
Odpowiedz
@wiktoriakantor-99: A skąd ci przyszło do głowy, że go mam? Tysiące razy pisałam by sprawdzać co mam na moim chomiku tordar3 hasło tordar3 i nie stalkować mnie takimi pytaniami.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
