Top 10 Naj | Bajki Disneya - przerażająca prawda! ;)

numer 1 - a teraz wersja Charlesa Perrault'a (koniec XVII w.):
Królewna zasypia na 100 lat, wraz z całą służbą, którą usypia Dobra Wróżka (rodziców nie, oni się wyprowadzają), zamek zarasta nieprzebytym gąszczem.
Wiek później młody książę słucha historyjek sprzed lat, udaje mu się przebyć las, budzi królewnę pocałunkiem, przy okazji całą resztę mieszkańców pałacu, poślubia królewnę i żyją 2 lata wspólnie (on mówi swoim rodzicom, że poluje, dlatego często nocuje poza domem); mają dwoje dzieci.
Stary król umiera, więc młody przyznaje się do małżeństwa. Teraz musi - wcześniej nie chciał, bo jego matka jest z rasy ogrów i ludzie twierdzą, że musi się powstrzymywać, by nie rzucać się na różna małe dzici, kiedy je widzi. Jakiś czas później młody król musi ruszyć na wojnę, regencję sprawuje matka, a "młoda" żona zajmuje się dziećmi.
Po kilku dniach babcia nabiera ochoty na zjedzenie wnuczki. Dostaje na drugi dzień smacznie przyrządzone jagniątko, a dziewczynka zostaje ukryta. Po około tygodniu zachciało jej się potrawy z wnuczka. Dostała koźlątko, dziecko ukryto. Tak się rozsmakowała w ludzkim mięsie, że zażądała na kolację swojej synowej. Młoda, kiedy po nią przyszedł sługa z nożem - nadstawiła szyję; była przekonana, że jej dzieci nie żyją, zabrane po kolei bez słowa z komnaty. Sługa zdradził, że są u niego; stara tym razem zjadła łanię. Zadowolona z życia uznała, że synowi przekaże, iż jego żonę i dzieci rozszarpały wilki.
Pewnego dnia jednak przechodząc przez dziedziniec usłyszała głosy wnucząt i młodej królowej. Wściekła, nakazała przygotować wielką kadź, nawrzucał do niej różnych gadów i płazów, a potem wprowadzić tam kobietę i dzieci z zawiązanymi z tyłu rękami. Ale na szczęście właśnie przedwcześnie wrócił z wojny król. Nikt nie ośmielił się wytłumaczyć, co to się dzieje. A "mamusia" sama się rzuciła do kadzi. A reszta żyła długo i szczęśliwie.
Też hardcorowo, ale jednak inaczej. Odpowiedz

To o roszpunce to wiem. Mama mi czytała jak miałam 6-7 lat. Odpowiedz

Oryginalne wersje są lepsze,choć bardziej okrutne,ale dzięki temu pouczające. To literatura. Odpowiedz