Aktorzy z pierwszej części. Druga była najgorsza Odpowiedz

Początkowe sceny napisał orangutan po lobotomii. Ale chcemy wierzyć, że to pastisz propagandy - taki świadomy zgryw i czekamy na rozwój akcji. Do pewnego stopnia tak jest. Do pewnego. Po wprowadzeniu wita nas scenografia z dykty i sklejki, a dialogi pisał ten sam orangutan, ale przed lobotomią. Aktorstwo na poziomie ciężko upośledzonych pomocników grabarza z Pierdziszewa Dolnego.

Po około 20 minutach kompletnie bezsensownego zapychania czasu nieskładnie posklejanymi kalkami sytuacji z lepszych filmów coś się zaczyna dziać. Tzw. Robale - nawet okej zrobione. Znośne

Natomiast Żołnierze Kosmosu zdecydowanie powinni uzupełnić braki w wyszkoleniu. Na początek u losowo dobranej grupy siódmoklasistów którzy właśnie wstąpili do Zuchów i marzy im się zostanie prawdziwym harcerzem. Takim co ma fajną chustę i sam myje menażkę bez pomocy drużynowego.

Po ok 25 minutach znowu wszyscy zachowują się jakby byli nafurani pod sufit srogimi pigułami podczas grania w jakąś zabytkową grę typu Quake. Dalej już nie oglądałem. Zesrałem się od tego napięcia. Odpowiedz