Na malarię szczepionki nie ma, ale są różne leki przeciw malaryczne, które zażywa się kilka tygodni przed podróżą, w jej trakcie i po powrocie, jednak leki te niszczą wątrobę i mogą powodować halucynacje, depresje czy myśli samobójcze. To, że na malarię jeszcze szczepionki nie ma, to żadna strata, bo gdyby bała to byłaby tak samo szkodliwa jak dostępne leki malaryczne.
A jak zabezpiecza się jeden z najbardziej znanych podróżników w Polsce – Wojciech Cejrowski:
„Ja tego wszystkiego nie łykam. Proszę Państwa, no 30 parę lat po tropikach się szwędam, nigdy nie miałem cienia malarii, gdyż stosuję moskitiery w każdym oknie, okno zamknięte wieczorem i rano kiedy moskity latają, porządnie zamknięte. Moskitiery sprawdzam każdego wieczoru, czy nie ma perforacji bo jedna dziurka i już śmierć człowiekowi grozi. I to mnie zabezpiecza w środku budynku a na zewnątrz smaruję się środkami, które odstraszają komary, solidnie się smaruję i kupuję takie środki, które działają …. to se można sprawdzić w Internecie z czego to zrobione, zagraniczne środki. Nigdy mnie nie ugryzł to malarii nie miałem.”
Więc nie taki komar straszny jak go media kreują ;)
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.